W pierwszym wyjazdowym meczu w sezonie 2018/2019 sosnowieckie Zagłębie zmierzy się ze swoim imiennikiem z Lubina - współliderem Lotto Ekstraklasy po pierwszej kolejce.
(Na zdjęciu: fragment ostatniego meczu Zagłębia Sosnowiec w Lubinie. Do piłki skaczą Przemysław Oziębała i Adrian Marek. Dwaj pozostali widoczni na fotografii piłkarze Zagłębia to Sławomir Pach i Arkadiusz Kłoda, a zasłonięty jest Michał Skórski. Gracze w pomarańczowych strojach to Manuel Arboleda, Sreten Sretenović i Michał Stasiak. W tle blaszany płot w barwach Zagłębia Lubin, za którym był plac budowy nowego stadionu)
Zagłębie Lubin jest dwukrotnym mistrzem Polski. Lubinianie okazali się najlepsi w kraju w sezonach 1990/1991 i 2006/2007. Wtedy grali jeszcze na starym stadionie, oficjalnie nazwanym "Stadionem 40-lecia Powrotu Ziem Zachodnich i Północnych do Macierzy". W 2007 roku w miejscu tamtego stadionu ruszyła budowa nowego obiektu. Podczas ostatniej wizyty sosnowieckiego Zagłębia w Lubinie jesienią 2007 już trwały prace budowalne i część trybun była wyłączona z użytkowania. Po niespełna 18 miesiącach powstał nowoczesny stadion, na którym nasze Zagłębie jeszcze nie miało okazji wystąpić. Piłkarze i kibice z Sosnowca mogli za to często oglądać obiekt w Lubinie leżący tuż przy drodze krajowej nr 3 podczas podróży na mecze II czy I ligi do Głogowa, Polkowic, Zielonej Góry, Szczecina czy Stargardu.
Oba ekstraklasowe Zagłębia mierzyły się ze sobą 11 razy (dziesięciokrotnie w najwyższej klasie rozgrywkowej i raz w Pucharze Polski). Bilans spotkań jest zdecydowanie niekorzystny dla naszego klubu, który wygrał tylko raz, w sezonie 1977/1978 w drodze po Puchar Polski. Dwa mecze zakończyły się podziałem punktów, a drużyna z Lubina triumfowała w ośmiu starciach.
Nasz zespół po raz ostatni grał w Lubinie 27 października 2007. Co ciekawe, oba zespoły przystępowały do tamtego meczu po zmianie na stanowisku trenera. W Lubinie Czesława Michniewicza zastąpił jego ówczesny asystent Rafał Ulatowski, a w naszym Zagłębiu następcą Jerzego Kowalika został awansowany z zespołu Młodej Ekstraklasy Andrzej Orzeszek. Debiut do udanych mógł zaliczyć tylko trener gospodarzy. Lubinianie wygrali 2:1, a decydującą o triumfie bramkę zdobył w doliczonym czasie gry Michał Stasiak. 
(Na zdjęciu: Michał Stasiak celebruje strzelenie zwycięskiej bramki w meczu z 2007)
Trenerzy, którzy poprowadzą swoje zespoły w sobotę, także mają ze sobą coś wspólnego. Dla obu z nich obecny pracodawca jest pierwszym, który ich zatrudnił na stanowisku pierwszego szkoleniowca. Były reprezentant Polski, uczestnik finałów MŚ w 2006 i ME w 2008, Mariusz Lewandowski objął lubinian pod koniec listopada 2017, a Dariusz Dudek zastąpił w Sosnowcu Dariusza Banasika pod koniec sierpnia ubiegłego roku.
Spośród piłkarzy znajdujących się w kadrze naszego Zagłębia na sezon 2018/2019 weteranem walk przeciwko Zagłębiu Lubin jest Piotr Polczak. Stoper sosnowiczan, który wcześniej występował m.in w GKS-ie Katowice i Cracovii aż dziewięciokrotnie brał udział w meczach z Zagłębiem Lubin. Po raz pierwszy 14 maja 2005 jeszcze jako nastolatek grający w GieKSie. Wtedy klub Polczaka wygrał 2:0 i było to jedyne zwycięskie starcie naszego stopera z lubinianami. Pięć meczów zremisował, a trzy przegrał.
Trzy występy przeciwko Zagłębiu Lubin zaliczył w Lotto Ekstraklasie w barwach Pogoni Dawid Kudła. Nasz bramkarz jest z lubinianiami na remis - wszystkie potyczki zakończyły się podziałem punktów. Raz padł bezbramkowy remis, a dwukrotnie było 1:1. Klubowym kolegą "Kudłatego" był wówczas pomocnik Mateusz Matras, od pół roku występujący w Lubinie. Lepszy bilans z lubinianami ma nasz drugi golkiper Matko Perdijić, który grając dla Ruchu Chorzów dwukrotnie z Zagłębiem Lubin zremisował, a raz wygrał.
Pozostali piłkarze sosnowieckiego klubu, którzy grali przeciwko Zagłębiu Lubin raczej nie wspominają tego rywala szczególnie miło. Tomasz Nowak przegrał pięć z sześciu meczów z "Miedziowymi", Mateusz Cichocki przegrał cztery z pięciu potyczek, a Bartłomiej Babiarz co prawda wygrał raz w barwach Bruk-Betu Termaliki, ale trzy kolejne spotkania przegrał, a na domiar złego w jednym z nich już w 38. minucie powędrował do szatni po obejrzeniu dwóch zółtych kartek.
Piłkarze z Lubina mocno do serca wzięli sobie powiedzenie "Bij mistrza!" i na inaugurację nowego sezonu wygrali na Łazienkowskiej z Legią Warszawa 3:1 i przewodzą w tabeli do spółki ze Śląskiem Wrocław, który takim samym wynikiem pokonał Cracovię. Dla lubinian było to drugie kolejne zwycięstwo na stadionie Legii. W kwietniu, w pierwszym meczu grupy mistrzowskiej Zagłębie wygrało tam 1:0, co kosztowało posadę szkoleniowca Legii Romeo Jozaka.
Dwa gole w ubiegłotygodniowym meczu strzelił dla zespołu z Lubina Patryk Tuszyński. Napastnik ten w ostatnim meczu poprzedniego sezonu także dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Czy uda mu się przechytrzyć naszą defensywę i po raz trzeci z rzędu ustrzeli dublet? Póki co Tuszyński nie ma najlepszych wspomnień z meczów przeciwko klubowi z Sosnowca. Wiosną 2009, gdy reprezentował MKS Kluczbork, przegrał na Stadionie Ludowym 0:1, a jesienią 2011, także jako piłkarz klubu z Kluczborka, obejrzał żółtą kartkę choć nawet nie pojawił się na boisku.

(Na zdjęciu: lider klasyfikacji strzelców Lotto Ekstraklasy po pierwszej kolejce podczas meczu Zagłębia z MKS-em Kluczbork, w którym obejrzał żółtą kartkę na ławce rezerwowych)
Dobrych wspomnień z potyczek przeciwko naszej drużynie nie może mieć także stoper lubinian Bartosz Kopacz. W sezonie 2016/2017 był on piłkarzem Górnika Zabrze i dwukrotnie w meczach Nice I ligi jego zespół został ograny przez sosnowiczan. W obu meczach było 2:1 dla Zagłębia, ale na koniec sezonu to Kopacz razem ze swoim zespołem cieszył się z awansu do Lotto Ekstraklasy, a w Sosnowcu pozostał wielki niedosyt.
Dla odmiany, spośród wszystkich piłkarzy klubu z Lubina, najlepiej Zagłębie może wspominać skrzydłowy Bartłomiej Pawłowski. Wiosną 2012 był on piłkarzem Jaroty Jarocin i jako 19-latek strzelił swojego pierwszego gola w seniorskiej piłce właśnie w meczu II ligi przeciwko sosnowiczanom. Pawłowski zdobył bramkę w 83. minucie, ustalając wynik spotkania na 2:0 dla Jaroty.
Mieszane uczucia z meczów z sosnowieckiem Zagłębiem w barwach bydgoskiego Zawiszy może mieć stoper zespołu z Lubina Maciej Dąbrowski. Jesienią 2009 jego gol w 88. minucie dał bydgoszczanom remis z drużyną prowadzoną przez Piotra Pierścionka, a na inaugurację rundy wiosennej 2011 już w 28. minucie został ukarany czerwoną kartkę. Tamten mecz zakończył się remisem 2:2.
Sosnowiczanie na pierwszy wyjazd w Lotto Ekstraklasie udają się po serii trzech wyjazdowych zwycięstw jeszcze na boiskach pierwszoligowych. W maju Zagłębie wracało z kompletem punktów z Głogowa, Olsztyna i Chorzowa. Miło byłoby kontynuować tę passę już w wyższej klasie rozgrywkowej. Nie ma się jednak co czarować - rywal z Lubina jest zdecydowanie z innej półki niż Chrobry, Stomil czy Ruch.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
5 - Jewgienij Szykawka
4 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Patryk Gogół, Bartosz Snopczyński
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
4 - Bartosz Chęciński, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
3 - Igor Dziedzic, Linus Rönnberg
2 - Bartosz Boruń, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Patryk Mucha, Kacper Skóra
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
14 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Zaloguj się aby dodać własny komentarz