Zakończyła się seria zwycięstw Zagłębia. Sosnowiczanie przegrali dziś w Suwałkach z Wigrami 0:1. Jedyną bramkę strzelił w 79. minucie Mateusz Radecki.
Futbol bywa przewrotny. Przed tygodniem Zagłębie Sosnowiec wygrało w Chojnicach, gdzie w sześciu wcześniejszych spotkaiach zdołało wywalczyć zaledwie jeden punkt. Dziś, dla odmiany, sosnowiczanie przegrali w Suwałkach, skąd z dwóch poprzednich meczów nasza drużyna wracała z kompletem punktów i bez straty bramki.
Dariusz Dudek postanowił nie zmieniać niczego w zespole, który wygrał do zera trzy poprzednie spotkania. Na zwycięskie mecze z Odrą Opole, Rakowem Częstochowa, Chojniczanką Chojnice, a także na dzisiejszy w Suwałkach wyszła praktycznie taka sama jedenastka. Jedyną zmianą, wymuszoną kontuzją Martina Pribuli, było zastąpienie go Adamem Banasiakiem już w meczu w Chojnicach. Nawet na ławce rezerwowych zabrakło kontuzjowanego Szymona Lewickiego, ale tutaj szanse obu zespołów były równe, bowiem także w Wigrach nie wystąpił ich najlepszy strzelec Patryk Klimala.
Niestety, okazało się, że ten skład nie był w stanie rozegrać kolejnego tak dobrego spotkania. Bohater meczu w Chojnicach, Angolczyk Alexandre Cristovao, dziś nie grał już z taką werwą jak przed tygodniem. Nie szalał na prawym skrzydle, nie dogrywał piłek w pole karne i nie oddawał groźnych strzałów i jeszcze obejrzał czwartą w sezonie żółtą kartkę, co oznacza, że nie będzie mógł wystąpić w starciu ze Stalą Mielec. Nieco lepiej można ocenić drugiego z naszych skrzydłowych, Adama Banasiaka. Rywale mieli z nim na tyle problemów, że aż trzech graczy Wigier oglądało żółte kartki właśnie za faule na Adamie Banasiaku.
Bardzo długo przyszło czekać w Suwałkach na zobaczenie celnego strzału. Po raz pierwszy takim wyczynem w statystykach zapisał się Tomasz Nowak, który w 38. minucie przymierzył zza pola karnego i sprawdził czujność Hieronima Zocha. Drugi celny strzał na początku drugiej połowy po podaniu Tymoteusza Puchacza oddał Adam Banasiak. Mierzył po ziemi w krótki róg i nie zaskoczył suwalskiego golkipera.
Gospodarze wraz z upływem czasu rozkręcali się i poczynali sobie coraz śmielej. W Wigrach zapewne wiedzieli, że lewa strona Zagłębia w defensywie nie jest tak dobra jak prawa i między 55. a 60. minutą dwukrotnie przedarł się tamtym skrzydłem Mateusz Spychała i dogrywał do Damiana Gąski, a ten w obu sytuacjach minimalnie chybił.
Pierwszy celny strzał w meczu gospodarze oddali w 65. minucie, gdy zza pola karnego niezbyt mocno uderzył Artur Bogusz. Między 68. a 69. minutą dwa razy celnie strzelał Serhij Pyłypczuk. Najpierw lewą, a potem prawą nogą. W obu tych sytuacjach utracie bramki zapobiegł Dawid Kudła, który wybił piłkę na rzut rożny. Zagłębie odgryzło się w kolejnej akcji celnym strzałem Calluma Rzoncy i było to już ostatnie zagranie Anglika w meczu, bowiem chwilę później zmienił go Bartłomiej Babiarz
Gol dający Wigrom wygraną padł w 79. minucie. Sędzia podyktował rzut wolny po faulu na Serhiju Pyłypczuku. W pole karne dośrodkował Damian Gąska. Serhij Pyłypczuk zagrał piłkę głową na 6. metrze, a Mateusz Radecki wykazał się szybkością i zwinnością i z najbliższej odległości umieścił futbolówkę w siatce po strzale z obrotu.
Sosnowiczanom pozostał niespełna kwadrans na doprowadzenie do zmiany rezultatu. Niestety, nie udało się i seria kolejnych zwycięstw zakończona została na trzech, a seria minut bez straty bramki dobiegła kresu na 377. Zagłębie miało jeszcze okazję na zdobycie wyrównującej bramki w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu Tymoteusza Puchacza z lewego skrzydła minimalnie niecelnie główkował Arkadiusz Jędrych.
Niespełna rok temu opuszczaliśmy Suwałki w wyśmienitych humorach. Wtedy Zagłębie wygrało 3:0, a wyniki innych spotkaniach ułożyły się dla naszego zespołu tak doskonale, że na trzy kolejki przed końcem sezonu mieliśmy losy awansu do Lotto Ekstraklasy we własnych rękach. Wszyscy dobrze wiemy, jak się skończyło. Teraz, na siedem kolejek przed finiszem sezonu, tracimy do miejsca premiowanego awansem 6 punktów, a możemy nawet 9 jeśli GKS Katowice wygra zaległy mecz w środę. Dobrze wiemy, jak przewrotny potrafi być futbol.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
2 - Jewgienij Szykawka
1 - Emmanuel Agbor, Deniss Rakels, Linus Rönnberg, Kacper Skóra, Bartosz Snopczyński, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Dawid Szot
CZERWONE KARTKI:
1 - Patryk Gogół, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
2 - Bartosz Boruń, Bartosz Chęciński, Patryk Mucha, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Roko Kurtović, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI:
3 - Kacper Wołowiec
1 - Michał Barć, Szymon Krawiec, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak, Aleksander Steczek
Ufff juz maja spokoj po dzisiejszym.... Awans im nie grozi!!!!.... Wszystko zgodnie z planem.... Kolesiostwo!!!!! Pustych trybun zycze!!!!!
Ale po kolei.
Po pierwsze: najpierw trzeba pogratulować lepszemu, na co wskazuje dzisiejszy wynik i pozycja w tabeli. Czyli piłkarzom Wigier.
Po drugie: przy odrobinie szczęścia, piłkarze Zagłębia powinni utrzymać te siódme miejsce. Do końca sezonu pozostało już tylko 7 kolejek.
Jesteście P.I.E.R.D.O.L.O.N.E...D.Z.I.A.D.Y!!!
Zaloguj się aby dodać własny komentarz