Adam Banasiak:
- Nie wyobrażaliśmy sobie tego, że w pierwszej minucie dostaniemy bramkę ze stałego fragmentu gry. Przed meczem mówiliśmy sobie, że Stomil ma dobre stałe fragmenty gry, więc trzeba na nie uważać. Na pewno było od początku trochę dekoncentracji. W przerwie sobie powiedzieliśmy, że musimy ten mecz wygrać, bo mimo tego, że nie stworzyliśmy sobie żadnej dogodnej sytuacji w pierwszej połowie, to wierzyliśmy w to, że musimy wyjść na drugą połówkę bardziej skoncentrowani, waleczni i to było widać. Powiedzieliśmy, że jak strzelimy jedną bramkę, to na pewno strzelimy i drugą.

- Tomek Nowak nas uratował, bo gdyby Stomil strzelił na 2:0, to mecz mógł się różnie potoczyć. Przetrwaliśmy pierwszą połowę i cieszą nas trzy punkty. Teraz się skupiamy na Bielsku. Musimy tam w piątek pojechać i wywieźć stamtąd trzy punkty.

Szymon Lewicki:
- Miejsce w strefie spadkowej w trakcie sezonu nie jest łatwe i nie jest łatwo z czymś takim grać. Myślę, że teraz na luzie podejdziemy do meczów i będziemy grać tak jak ze Stomilem. Od paru meczów wyglądamy już fajniej i każdy za każdego biega. Można powiedzieć, że w drugiej połowie już zagraliśmy swoje, z determinacją i to przyniosło efekt. Nie myślę o królu strzelców. Nie skupiam się na tym, tylko myślę o najbliższym meczu. Nieważne, czy ja będę strzelał, czy ktoś inny.

Patryk Mularczyk:
- Czekałem przez dwa mecze, żeby wejść na boisko. Bardzo liczyłem na tę bramkę i się udało. W pierwszej połowie byliśmy uśpieni, ale w drugiej połowie robiliśmy to, co do nas należy. Graliśmy swoją piłkę i było to widać po bramkach.