Legia Warszawa – Korona Kielce 0 – 0

Mecz w Warszawie nie należał do porywających widowisk. Legia grała spokojnie i nie forsowała tempa, a jej ataki były zbyt czytelne dla gości i tym samym nieskuteczne. Goście grali natomiast głównie z kontry, ale byli równi nieskuteczni jak gospodarze. Mecz zakończył się więc bezbramkowym remisem, który bardzo trafnie oddaje to, co wydarzyło się na Łazienkowskiej.

Legia zajmuje obecnie 2 miejsce w tabeli Ekstraklasy.

Olimpia Elbląg – Legionovia Legionowo 4 – 3 (2-2)
Ressel (12, 14), Pietroń (65, karny), Bojas (89) – Kalinowski (30), Miś (37), Kraska (63)

Mecz rozpoczął się od szybkich i zdecydowanych ataków Olimpii, która dzięki temu, już po 15 minutach gry prowadziła dwiema bramkami. Oba trafienia stały się udziałem Ressela, który w 12 minucie zdobył bramkę głową, a w 14 minucie okazała się lepszy od bramkarza gości w sytuacji sam na sam. Dwubramkowe prowadzenie nieco uśpiło czujność Olimpii i jeszcze przed przerwą goście doprowadzili do wyrównania. Dla przyjezdnych trafili: w 30 minucie Kalinowski oraz w 37 minucie Miś.

Pierwsze 15 minut drugiej części spotkania znów należało do Olimpii. Niestety tym razem drużyna z Elbląga nie zdołała w tym czasie zdobyć żadnej bramki. W 63 minucie trafili jednak goście. Autorem gola został Kraska. Olimpia odpowiedziała błyskawicznie i w 65 minucie znów był remis. Bramkę z rzutu karnego zdobył niezawodny Pietroń, a sam rzut karny został podyktowany za faul w obrębie pola karnego na Bojasie. W 89 minucie właśnie Bojas rozstrzygnął losy spotkania. Pomocnik Olimpii po fantastycznym rajdzie znalazł się sam na sam z bramkarzem gości i nie zmarnował tej szansy.

Po 26 kolejka II ligi Olimpia zajmuje 6 lokatę w tabeli.

BKS Stal Bielsko-Biała – Unia Turza Śląska 1 – 0 (0-0)
Pląskowski (57)

Biorąc pod uwagę miejsca w tabeli, zdecydowanym faworytem tego spotkania był BKS. Na boisku jednak wcale nie było tego widać. Zarówno pierwsza jak i druga część spotkania były wyrównane. Bialska Stal mogła wyjść na prowadzenie w 41 minucie meczu, kiedy po zagrani piłki ręką w polu karnym, arbiter podyktował rzut karny dla BKS-u. Niestety wykonujący „jedenastkę" Pląskowski trafił w poprzeczkę.

Druga część spotkania rozpoczęła się od nieco śmielszych ataków Stali, co przyniosło im wreszcie gola. W 57 minucie meczu Pląskowski strzałem z dystansu, zrehabilitował się za niecelne uderzenie i dał bielszczanom prowadzenie. Później mecz znów się wyrównał, a w samej jego końcówce goście stawiając wszystko na jedną kartę, uzyskali niemałą przewagę. BKS dowiózł jednak jednobramkowe prowadzenie do końca spotkania.

Po rozegraniu 22 kolejek BKS zajmuje 4 pozycję w III lidze w grupie III.