(Na zdjęciu: Amanda Frost w akcji ofensywnej)

W zespole Zagłębia po raz pierwszy zagrała nowo pozyskana Amerykanka Amanda Frost. Mierząca 174 cm wzrostu zawodniczka ma zastąpić Olenę Samburską, która z powodu choroby nie może kontynuować kariery. Według przepisów Basket Ligi Kobiet do meczu nie może być zgłoszonych więcej niż trzy zawodniczki spoza Europy, a to oznacza, że z zespołem najprawdopodobniej pożegna się Deja Middleton, która dziś obserwowała poczynania swoich koleżanek.

Wicelider Basket Ligi Kobiet okazał się rywalem zdecydowanie za mocnym dla sosnowiczanek. Drużyna z Wrocławia górowała nad Zagłębiem we wszystkich elementach gry i zasłużenie odniosła 46-punktowe zwycięstwo. Dla zespołu z Sosnowca to najwyższa porażka w krótkiej historii gry w koszykarskiej ekstraklasie - dotychczas najwyższą porażką było 44:80 z Artego Bydgoszcz w play-off ubiegłego sezonu.

Wrocławianki już po minucie gry prowadziły 6:0 po akcji 2+1 Agnieszki Kaczmarczyk i "trójce" Marissy Kastanek i nie pozwoliły naszej drużynie nawet na wyrównanie wyniku, nie mówiąc już o wyjściu na prowadzenie. Na domiar złego już w 4. minucie z powodu kontuzji na ławce usiadła podstawowa rozgrywająca Naketia Swanier. - Swanier jest na tyle doświadczona i jest zawodnikiem profesjonalnym, że podejmie wyzwanie i poradzi sobie z bólem i zagra w następnym meczu - ocenił Mirosław Orczyk, którego podopieczne dopiero w 8. minucie po raz pierwszy trafiły za dwa punkty za sprawą rzutu debiutantki Amandy Frost. Wcześniejsze 8 punktów zostało zdobytych rzutami za trzy punkty (Nicole Michael i Marta Dobrowolska) oraz rzutami wolnymi Pauliny Rozwadowskiej.

Po pierwszej kwarcie Ślęza miała 7 punktów przewagi. Drugie dziesięć minut rozpoczęło się od trafienia Nicole Michael, ale potem przez ponad 5,5 minut piłka nie chciała wpaść do kosza wrocławianek. Ślęza w tym czasie zdobyła 15 punktów i odjechała na 20 punktów przewagi (14:34). Dopiero rzut z dystansu Pauliny Rozwadowskiej przerwał strzelecką niemoc gospodyń. Do końca pierwszej połowy jeszcze tylko z linii rzutów wolnych raz trafiła Patrycja Kaczor, która musiała zmienić kontuzjowaną Paulinę Antczak, a jak powiedział po spotkaniu szkoleniowiec sosnowiczanek, "Antek" raczej nie zagra w następnym spotkaniu. Drugą kwartę JAS-FBG Zagłębie przegrało 6:26 i do przerwy Ślęza prowadziła 27 punktami.

Na pierwsze punkty sosnowiczanek po przerwie czekaliśmy ponad 4 minuty. Było już wtedy 18:61, a jakby pecha było mało, Nicole Michael podczas akcji rzutowej nieszczęśliwie upadła i musiała opuścić boisko. - Michael przeżyła sporo bólu i strachu, ale myślę, że jest OK i zagra w kolejnym meczu - powiedział Mirosław Orczyk. Rywalki systematycznie powiększały przewagę, a pozostałe dwa trafienia JAS-FBG Zagłębia w trzeciej kwarcie były dziełem Amandy Frost, która rzucała zza linii 6,75 m.

Drużyna Ślęzy największą przewagę miała w 34. minucie (32:82). W ostatniej kwarcie sosnowiczanki trzykrotnie trafiły z dystansu (2 razy Amanda Frost, raz Katarzyna Kosałka), dzięki czemu udało się zakończyć mecz z dorobkiem 40 punktów. To najniższa zdobycz sosnowiczanek w BLK. Do tej pory antyrekordem było 41 punktów w meczu z MKS Polkowice.

- Mówiłem, że to będzie mecz dla koneserów koszykówki. Dziś zobaczyliśmy zawodniczki na poziomie Euroligi. To się w Sosnowcu rzadko zdarza. Takie mecze pokazują nam, w jaką stronę trzeba iść. Ślęza Wrocław to drugi najmocniejszy zespół w lidze. Po sukcesie w zeszłym roku poszedł jeszcze krok do przodu. To była kompletna koszykówka z indywidualnościami na każdej pozycji. My znamy swoje miejsce w szeregu. Trudno winić i ganić nasze koszykarki. Trzeba pogratulować, że walczyły tyle, na ile mogły. Ciężko jest grać bez podstawowej rozgrywającej, z jedną młodą i niedoświadczoną rozgrywającą przeciwko takiej drużynie jak Ślęza, która gra twardo w obronie i stosuje presję na całym boisku. Powiedziałem swoim zawodniczkom, że dziś graliśmy z drużyną na poziomie Euroligi, za tydzień z drużyną na poziomie Eurocupu [Basket 90 Gdynia], a za następne trzy dni z zespołem, który jest na naszym poziomie [Ostrovia Ostrów Wlkp.] - powiedział trener Mirosław Orczyk.

- Szykowaliśmy się na bardzo trudne zawody. Wyszło troszkę inaczej i był to dosyć łatwy mecz dla nas. Po części spowodowała to kontuzja Naketii Swanier - stwierdził szkoleniowiec Ślęzy Wrocław, Arkadiusz Rusin.

Za tydzień we własnej hali sosnowiczanki podejmą Basket 90 Gdynia w pierwszym meczu rundy rewanżowej.

JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec - Ślęza Wrocław 40:86 (12:19, 6:26, 8:27, 14:14)
Zagłębie: Nicole Michael 9 (1x3), Paulina Rozwadowska 5 (1x3, 10 zb), Marta Dobrowolska 3 (1x3), Naketia Swanier 0, Paulina Antczak 0 oraz Amanda Frost 17 (4x3), Katarzyna Kosałka 3 (1x3), Klaudia Rutkowska 2, Patrycja Kaczor 1, Aleksandra Wojtala 0, Kinga Piędel 0.