Pod wodzą Jacka Magiery Zagłębie wygrywa ligowe mecze na własnym boisku, a z wyjazdów przywozi po jednym punkcie. Poprzednie mecze wyjazdowe sosnowiczanie rozgrywali z drużynami, które zajmują miejsca w górnej połowie tabeli. Teraz zmierzymy się z zespołem z samego dołu tabeli i w tym przypadku zdobycie jednego punktu raczej nie będzie satysfakcjonującym wynikiem.

Znicz Pruszków zakończył sezon 2015/2016 na drugim miejscu w II lidze i po sześciu latach powrócił na zaplecze Ekstraklasy. Pruszkowianie wcześniej występowali na tym szczeblu rozgrywkowym przez trzy sezony w latach 2007-2010. Najlepszy dla Znicza był pierwszy sezon po awansie. Drużyna z Robertem Lewandowskim w składzie zajęła wówczas piąte miejsce w lidze i nie awansowała do Ekstraklasy tylko dlatego, że w końcowej tabeli miała gorszy bilans bezpośrednich meczów z Piastem Gliwice i Arką Gdynia. Gdyby nie porażka z Podbeskidziem Bielsko-Biała w ostatniej kolejce, to Znicz znalazłby się wśród drużyn awansujących na wyższy szczebel.

Po niespełna rocznej grze w Zagłębiu Sosnowiec do Znicza Pruszków w letniej przerwie przeszedł 29-letni napastnik Adrian Paluchowski. Dla niego jest to już trzecia przygoda z pruszkowskim klubem. Wcześniej występował tam prez cały 2008 rok oraz w sezonach 2012/2013 i 2013/2014.

Dorobek Znicza w sześciu kolejkach I ligi to zaledwie dwa punkty. Zespół z Pruszkowa zremisował u siebie 0:0 z Chrobrym Głogów oraz 1:1 w wyjazdowym meczu w Chojnicach. Pozostałe dwa mecze pruszkowian na własnym boisku zakończyły się porażkami - 1:2 z Bytovią Bytów i 0:3 ze Stomilem Olsztyn.

Sosnowiczanie dwa razy mieli okazję grać przeciwko Zniczowi Pruszków. Oba spotkania toczyły się o punkty II ligi w sezonie 2014/2015. Na Ludowym Zagłębie wygrało 3:2, a gole dla naszej drużyny zdobyli Hubert Tylec, Tomasz Szatan i Piotr Giel. We wiosennym rewanżu na stadionie Znicza padł bezbramkowy remis.

Na kartki w Pruszkowie muszą uważać Tomasz Nowak i Marcin Sierczyński. Obaj ci zawodnicy mają na swoim koncie już po trzy żółte kartki i kolejne upomnienie oznaczać będzie jeden mecz przerwy.

Trener Jacek Magiera będzie miał ograniczone pole manewru w składzie jeśli chodzi o pozycję młodzieżowca. Z powodu powołań do kadr młodzieżowych w Pruszkowie nie zagrają Robert Bartczak i Konrad Handzlik.

Głównym arbitrem meczu pomiędzy Zniczem Pruszków a Zagłębiem Sosnowiec będzie Konrad Kiełczewski z Białegostoku.