Dlaczego wygraliśmy? Bo po stracie bramki graliśmy to samo, co mieliśmy grać od początku meczu. Zawodnicy utrzymali chłodną głowę, co było bardzo ważne i dalej graliśmy swoje - tłumaczył Jacek Magiera.
Marcin Brosz (trener Górnika):
- Dzisiaj w naszym zespole zadebiutowało dwóch zawodników i myślę, że zagrali przyzwoite spotkanie, natomiast samo spotkanie tak się zakończyło, jak sobie planowaliśmy. Szczególnie po pierwszej bramce wydawało się, że Zagłębie się musi otworzyć i będziemy mieli swoje szanse. Za szybko straciliśmy bramkę, potem rzut karny, który ustawił mecz. Mieliśmy jeszcze swoje sytuacje. Szkoda, że nie udało nam się drugi raz pokonać Szumskiego.
Jacek Magiera (trener Zagłębia):
- Ja się bardzo cieszę z tego, że drużyna Zagłębia wygrała dzisiejsze spotkanie 2:1 z bardzo trudnym przeciwnikiem, jakim jest Górnik Zabrze. W pierwszej części meczu Górnik bardzo dobrze grał w defensywie. Mieliśmy tak naprawdę mniej okazji do tego, aby strzelić gola. Dlaczego wygraliśmy? Bo po stracie bramki graliśmy to samo, co mieliśmy grać od początku meczu. Zawodnicy utrzymali chłodną głowę, co było bardzo ważne i dalej graliśmy swoje. Cieszę się, ten maraton, który jest za nami uważam za bardzo udany. Patrzymy przed siebie, bo wiemy, że przed nami dużo pracy i tak do tego podchodzimy.
- Po części było zamierzone, aby w końcowych fragmentach meczu mieć na bokach pomocy świeżych zawodników. Pribula i Bartczak bardzo dobrze grają jeden na jednego. Zmieniłem skład z kliku powodów, bo trzeba było rotować w składzie i szafować siłami zawodników. To są młodzi gracze i potrzebują więcej czasu na odpoczynek i regenerację. Robert Bartczak za chwilę wyjeżdża na reprezentację młodzieżową i tam rozegra dwa spotkania. To jest chłopak, którego w pewnych momentach trzeba oszczędzać. Cieszy mnie, że Arek Najemski dobrze zagrał. Na pewno jest to chłopak, przed którym jest przyszłość. Naszą rolą jest dawać mu szanse, a on te szanse musi wykorzystywać. Ważna jest rywalizacja i bardzo się cieszę, że w naszym zespole jest Kamil Wiktorski.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
5 - Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
4 - Bartosz Chęciński, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
3 - Igor Dziedzic, Linus Rönnberg
2 - Bartosz Boruń, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Patryk Mucha, Kacper Skóra, Bartłomiej Wasiluk
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović,
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
14 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Dobry mecz Najemskiego, słabszy naszych bocznych obrońców, na szczęście pewny Markowski i znów bardzo dobre interwencje Szumskiego. Dobrze też, że Magiera nie czekał ze zmianami bo i Wilk i Łuczak..., no ważne że Pribula i Bartczak ożywili atak i to dzięki nim Zagłębie ostro ruszyło do przodu. Spokojnie mogły paść jeszcze dwie, trzy bramki, nie licząc pierwszej akcji Pribuli. Górnik miał w zasadzie tylko jedną, za to w \"groźnej\"85 minucie. Gdyby wtedy było 2:2 byłoby po meczu. Na szczęście mamy Szumskiego.
Brawo! Wygrana z Górnikiem Zabrze zawsze ma swoją rangę. Od 1954 roku...
Pozdrawiam!
Zaloguj się aby dodać własny komentarz