(Na zdjęciu - tak cieszyli się piłkarze Zagłębia rok temu po golu strzelonym przez Konrada Budka. Ile podobnych eksplozji radości obejrzymy w środę?)

Sektor gości na stadionie przy ulicy Bukowej miał się wypełnić kompletem fanów Zagłębia, których doping dwukrotnie w ubiegłym sezonie poprowadził piłkarzy do zwycięstwa nad GKS-em. Niby jest dobra zmiana, ale w kwestii zamykania stadionów wszystko zostało po staremu. Za czasów rządów PO byłą to ulubiona rozrywka wojewodów z tej partii. Nowa władza w tej kwestii postanowiła wzorować się na poprzednikach i na niespełna tydzień przed meczem w Katowicach okazało się, że sektor za bramką przeznaczony dla kibiców przyjezdnych musi pozostać pusty.

W minionym sezonie Zagłębie okazało się po trzykroć lepsze od rywali z Katowic - wygrało oba bezpośrednie starcia (1:0 w Katowicach po golu Konrada Budka i 2:1 w Sosnowcu po dwóch trafieniach Michała Fidziukiewicza), a w końcowej tabeli zajęło wyższą pozycję. Sosnowiczanie po 34 meczach byli na trzeciej pozycji, a GKS o jedno miejsce niżej. Największy wpływ na taki układ końcowej tabeli miał 19-letni piłkarz z Katowic Oskar Stanik, który w doliczonym czasie meczu ostatniej kolejki strzelił bramkę dającą GieKSie zwycięstwo nad Wisłą Płock, dzięki czemu GKS awansował z siódmego na czwarte miejsce, a Zagłębie z czwartego na trzecie.

Przed meczem z katowiczanami Zagłębie może spoglądać na rywali z góry. Przynajmniej jeśli chodzi o miejsce w ligowej tabeli bieżącego sezonu. Po czterech kolejkach sosnowiczanie plasują się na trzeciej pozycji z 8 punktami w dorobku, a GKS jest dziewiąty i traci do naszego zespołu trzy punkty.

W tym sezonie katowiczanie dwukrotnie podejmowali rywali na stadionie przy Bukowej i pozostają bez zwycięstwa na swoim obiekcie. Na inaugurację sezonu GieKSa uległa Wigrom Suwałki 0:1, a w trzeciej kolejce zremisowała z Chojniczanką Chojnice 1:1. Cztery punkty katowiczanie przywieźli z wyjazdów - wygrali 2:0 w Głogowie z Chrobrym i zremisowali w Olsztynie ze Stomilem 1:1.

Do meczu z Zagłębiem klub z Katowic przystąpi osłabiony brakiem bramkarza Sebastiana Nowaka, który musi pauzować za czerwoną kartkę, którą został ukarany w sobotnim meczu w Olsztynie.

W ostatnim oknie transferowym do GieKSy dołączyło dwóch piłkarzy, którzy w swojej karierze strzelali bramki w meczach z Zagłębiem. Stosunkowo niedawno, bo w sierpniu 2015, gola na Stadionie Ludowym strzelił Bartłomiej Kalinkowski (wtedy Wigry Suwałki), a trochę dawniej, bo jesienią 2006 zwycięskiego gola dla rywali w meczu Zagłębia z Polonią Bytom strzelił Tomasz Foszmańczyk.

Środowy mecz będzie 37. spotkaniem obu zespołów. Bilans dotychczasowych starć jest korzystny dla zespołu z Katowic. Zagłębie wygrało 12 razy, GKS odniósł 14 zwycięstw, a 10 meczów zakończyło się podziałem punktów. Ujemny bilans potyczek z drużyną ze Stadionu Ludowego ma za to szkoleniowiec GKS-u Jerzy Brzęczek. W 11 meczach przeciwko Zagłębiu (10 jako trener Rakowa Częstochowa, 1 w GKS-ie) mógł cieszyć się z trzech zwycięstw. Przegrywał pięciokrotnie, a trzy mecze kończyły się remisami.

Sierpień 2016 pod względem terminarza jest bardzo podobny do sierpnia 2015. Rok temu najpierw wygraliśmy z GKS-em Katowice w lidze, a po trzech dniach wygraliśmy z Górnikiem Zabrze w Pucharze Polski. W tym sezonie oba te zespoły są naszymi rywalami w lidze i także trzy dni po wyjazdowym meczu z katowiczanami zmierzymy się na Stadionie Ludowym z drużyną z Zabrze. Wierzymy w to, że scenariusz sprzed roku się powtórzy!

Bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi Polsat Sport Extra. Początek programu już o 17:15.