Jacek Magiera: - Dobre spotkanie dla kibiców do oglądania, natomiast cieszyłbym się bardziej, gdybyśmy wygrali. Mecz walki, do ostaniej chwili pod obiema bramkami było gorąco. Zarówno Wisła, jak i Zagłębie, stworzyły sobie wiele okazji. Muszę pochwalić drużynę za to, że na tle utytułowanego przeciwnika zagrała odważnie i grała w piłkę. Trenerowi Wdowczykowi gratuluję awansu i życzę powodzenia w Pucharze Polski. My żegnamy się z Pucharem i skupiamy się na lidze. Pracujemy dalej i walczymy o swoje marzenia.

Byłem zaskoczony czerwoną kartką dla Udovicicia i nawet powiedziałem sędziemu,  że to wejście było przypadkowe. Było wiele kontrowersji, ale zostawmy to, bo i tak nie zmienimy wyniku. Na pewno to spowodowało, że musieliśmy grać inaczej. Przeszliśmy na trójkę obrońców, grając przeciwko jedenastce. Trudno wtedy budować sytuacje, chociaż w ostatniej minucie Tin Matić miał znakomitą okazję. Liczy się skuteczność. Ja bym nie pokazał czerwonej kartki, ale na szczęście jestem trenerem, a nie sędzią.

Dariusz Wdowczyk: - Dla kibiców to było emocjonujące spotkanie, bo zobaczyli 120 minut walki na boisku. Cieszy mnie to, że awansowaliśmy do kolejnej rundy, aczkolwiek w wielu momentach nie prezentowaliśmy poziomu ekstraklasowego. Myślę, że wielu moich piłkarzy ma nad czym myśleć i nad czym pracować, żeby grać jeszcze lepiej. Najważniejsze, że jesteśmy w kolejnej rundzie, ale też sporo słów krytyki piłkarze usłyszeli za to spotkanie. Chcąc reprezentować ekstraklasę, musimy grać na poziomie ekstraklasowym. Dzisiaj, jak już mówilem, tak nie było.