Trzeciej z rzędu ligowej porażki doznali piłkarze Zagłębia. Sosnowiczanie przegrali z Miedzią Legnica 0:1 po bramce Wojciecha Łobodzińskiego w 57. minucie.
Na dzisiejszy mecz do Sosnowca przyjechał prezes PZPN Zbigniew Boniek. Jeśli oglądał wcześniejsze mecze Zagłębia w Polsacie Sport, to zapewne miał nadzieję, że obejrzy ciekawe i emocjonujące widowisko. Niestety, nasza drużyna jest w wyraźnym dołku formy i dziś nie była w stanie zagrać tak, jak przyzwyczaiła nas w rundzie jesiennej.
Do bramki Zagłębia powrócił Wojciech Fabisiak, którego w Siedlcach zastąpił Matko Perdijić. Od pierwszej minuty wspólnie grali Michał Fidziukiewicz i Jakub Arak (jesienią w Legnicy zdobył dwie bramki i zaliczył dwie asysty). Po raz pierwszy w historii występów w Zagłębiu mecz na ławce rozpoczął Martin Pribula, co oznaczało, że na skrzydłach grali Dawid Ryndak i Jakub Wilk.
Zagłębie przegrało po raz kolejny i co musi niepokoić, dziś zaprezentowało się zdecydowanie najsłabiej w rundzie wiosennej. Dwa tygodnie temu w meczu z MKS-em Kluczbork były okresy sporej przewagi i dobrej gry, a brakowało skuteczności i wykończenia. Tydzień temu w Siedlcach po dwóch szybkich ciosach Zagłębie było w stanie się otrząsnąć i też zagroziło rywalom, ale dziś przez cały mecz sosnowiczanie prezentowali się po prostu słabo. Problemy były nie tyle ze skonstruowaniem akcji, ale także z celnością podań.
Strzałów było jak na lekarstwo - w całym meczu Zagłębie oddało zaledwie trzy strzały. Celny był tylko jeden. W 10. minucie ofensywną akcję Žarko Udovičicia zwieńczyło uderzenie Roberta Bartczaka. Piłkę złapal Paweł Kapsa i potem przez 80 minut gry nie musiał już bronić żadnego strzału sosnowiczan.
Miedź, która w rundzie jesiennej została rozbita na własnym stadionie przez Zagłębie, przed przerwą też nie prezentowała wybitnej formy strzeleckiej. Legniczanie też mogli się "pochwalić" zaledwie jednym celnym strzałem. W 37. minucie z rzutu wolnego bezpośrednio na bramkę uderzał Łukasz Garguła, a piłkę na róg wybił Wojciech Fabisiak.
Przed drugą połową trener Ryszard Tarasiewicz wymienił słabego Igora Subbotina na Marka Gancarczyka. Lewoskrzydłowy Miedzi już od pierwszych minut dał się we znaki naszej defensywie. W 48. minucie oddał celny strzał zza pola karnego, a w pierwszym kwadransie drugiej części meczu Miedź aż cztery razy strzelała na bramkę Zagłębia. W 52. minucie strzałem z dystansu próbował Wojciecha Fabisiaka zaskoczyć Adrian Łuszkiewicz, a minutę później z prawej strony pola karnego uderzał Tadas Labukas.
Gol na wagę zwycięstwa padł w 57. minucie. W pole karne przedarł się Marek Gancarczyk i jak na tacy wyłożył piłkę Wojciechowi Łobodzińskiemu, a pomocnik, który 8 lat temu był podstawowym graczem narodowej kadry na mistrzostwach Europy pokonał Wojciecha Fabisiaka.
Wprowadzenie do gry na ponad pół godziny Martina Pribuli nic nie dało. Zagłębie było dziś zwyczajnie za słabe, aby odwrócić losy meczu. Ponad trzy lata temu pisaliśmy, że Zagłębie może reklamować się hasłem "Nie możesz z nikim wygrać? Nie idzie ci w lidze? Nie potrafisz strzelić bramki? Chcesz się przełamać? Zagraj z Zagłębiem!". Teraz ten scenariusz się powtarza. MKS Kluczbork wywiózł ze Stadionu Ludowego trzy punkty po serii ośmiu meczów bez zwycięstwa. Pogoń Siedlce po serii trzech meczów bez zwycięstwa i strzelonej bramki wygrała z nami 3:2, a dziś przełamała się Miedź Legnica, która w czterech poprzednich spotkaniach nie zaznała smaku wygranej.
Okazja do rehabilitacji w oczach coraz bardziej zniecierpliwionych kibiców nadejdzie już we wtorek. Na rewanżowy mecz półfinału Pucharu Polski z Lechem Poznań wszystkie bilety już wyprzedano. Ewentualne zwycięstwo i awans do finału pozwoli zmazać plamę po ligowych porażkach.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Bramka zawalona przez Fonfarę. Bardzo słaby ten zawodnik, wolny, nie nadąża za napastnikami, łatwo się daje przepchać....
Zaloguj się aby dodać własny komentarz