Zagłębie Sosnowiec uległo MKS-owi Kluczbork 0:2. Sosnowiczanie po tej porażce spadli na czwarte miejsce w tabeli i tracą już sześć punktów do Arki Gdynia.
Gdy rozpoczynał się mecz z MKS-em Kluczbork było już wiadomo, że dwaj spośród trzech rywali Zagłębia w walce o awans odnieśli zwycięstwa. Trzeci z rywali, Arka Gdynia, zaczął swoje spotkanie w Suwałkach godzinę przed meczem na Stadionie Ludowym i w przerwie już dowiedzieliśmy się, że zdobył trzy punkty. Aby więc nie stracić kontaktu z czołową dwójką, sosnowiczanie musieli pokonać walczącą o utrzymanie drużynę z Kluczborka.
Niestety, po czterech kolejnych ligowych zwycięstwach na własnym stadionie, dziś musieliśmy przełknąć gorzką pigułkę. MKS Kluczbork poniósł porażki w czterech poprzednich spotkaniach, ale dziś pokazał, że na Stadionie Ludowym gra mu się wyjątkowo dobrze. To była piąta kolejna wizyta drużyna z Kluczborka w Sosnowcu, z której goście nie wracali do domu bez punktów
Zagłębie po raz pierwszy w tym sezonie (nie licząc meczu Pucharu Polski z Wdą Świecie) musiało sobie dziś radzić bez Sebastiana Dudka, który złamał rękę we wtorek w Poznaniu. Brak kapitana był bardzo widoczny, zwłaszcza w drugiej połowie meczu, gdy drużyna z Kluczborka broniła się całą drużyną na własnej połowie i ciężko było sforsować jej obronne szyki.
Sosnowiczanie rozpoczęli mecz podobnie jak przed dwoma tygodniami w Suwałkach. Odważnie, do przodu, większość akcji prowadząc lewym skrzydłem, gdzie grali Žarko Udovičić i Martin Pribula. Nie było jednak zbyt wielkiego zagrożenia po dośrodkowaniach z akcji, za to dwukrotnie niecelnie głową uderzał po dośrodkowaniach z rzutów rożnych Dimityr Wezałow. Bułgar już od 4. minuty grał z żółtą kartką, którą obejrzał za faul na Macieju Kowalczyku.
Zagłębie mogło zaskoczyć rywala kontrą w 24. minucie. Do przodu ruszył Grzegorz Fonfara (dziś przestawiony z prawej obrony na pozycję zajmowaną zwykle przez Sebastiana Dudka). Po lewej stronie miał Martina Pribulę, a po prawej Michała Fidziukiewicza. Zdecydował się na podanie do Słowaka, ale akcję przerwał Adam Orłowicz.
W 34. minucie goście nieoczekiwanie objęli prowadzenie. Michał Szewczyk zdecydowanie za łatwo przedarł się środkiem boiska. Akcję już w polu karnym próbował przerwać Grzegorz Fonfara, który trącił piłkę, a ta wpadła do bramki. Wojciech Fabisiak był w tej sytuacji bezradny. Tydzień temu w Gdyni Zagłębie objęło prowadzenie po samobójczym trafieniu Krzysztofa Sobieraja, a dziś los się odwrócił.
Jeszcze przed przerwą sosnowiczanie mogli doprowadzić do wyrównania. Dwa razy z lewego skrzydła dośrodkowywał Žarko Udovičić, ale w obu przypadkach Jakub Wilk nie potrafił dobrze przyjąć piłki w polu karnym i na drugą połowę już nie wyszedł na boisko - zmienił go Jakub Arak.
Zamiast wyrównującego trafienia dla sosnowiczan padł jednak drugi gol dla MKS-u. W 54. minucie w sytuacji sam na sam z Wojciechem Fabisiakiem znalazł się najstarszy piłkarz występujący w I lidze, Maciej Kowalczyk (przed dwoma tygodniami ukończył 39 lat) i precyzyjnym strzałem sprawił, że MKS prowadził 2:0.
Zagłębie do końca meczu próbowało pokonać Oskara Pogorzelca, ale nie wychodziło. W 70. minucie z bliska uderzał Martin Pribula. Golkiper gości odbił piłkę po uderzeniu Słowaka. Strzałami z dystansu próbował zaskoczyć kluczborskiego bramkarza Łukasz Matusiak. Pierwsze dwie próby były niecelne, ale przy kolejnych dwóch Oskar Pogorzelec został zmuszony do interwencji.
Już w doliczonym czasie gry dwie wyborne okazje zaprzepaścił Michał Fidziukiewicz, który z kilku metrów nie zdołał trafić w bramkę (przy pierwszym strzale podawał Dimityr Wezałow, a przy drugim Žarko Udovičić) i inauguracja ligowej wiosny na Stadionie Ludowym zakończyła się rozczarowaniem.
Sosnowiczanie piąty raz w tym sezonie grali ligowe spotkanie w weekend po rozgrywanym w tygodniu meczu pucharowym i czwarty raz musieli uznać wyższość przeciwników. MKS Kluczbork po zwycięstwie na Stadionie Ludowym wydostał się ze strefy spadkowej i liczymy na to, że drużyna z Kluczborka zdobędzie kolejne punkty za tydzień, gdy zagra z Arką Gdynia. Naszą drużynę w Wielką Sobotę czeka wyprawa do kolejnego klubu, który broni się przed spadkiem. Jak pokazało dzisiejsze spotkanie, w Siedlcach wcale nie musi być łatwo. Zwłaszcza, że znowu przyjdzie nam grać bez Sebastiana Dudka.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Zaloguj się aby dodać własny komentarz