Aby być pewnymi czwartego miejsca, sosnowiczanie musieli pokonać rezerwy Mickiewicza. Zadanie wydawało się stosunkowo proste, bo rywale nie są wysoko notowani, w dodatku przyjechali bez zawodników pierwszej drużyny. Początek nie zapowiadał kłopotów, jakie w tym meczu miało mieć Zagłębie. Po siedmiu minutach sosnowiczanie prowadzili ośmioma punktami i wydawało się, że ta przewaga będzie rosnąć.

Problemy zaczęły się, kiedy o zmianę poprosił Michał Kwiatkowski, który do tego momentu był najlepiej punktującym koszykarzem Zagłębia. Rywale powoli zaczęli odrabiać straty, aż wreszcie pod koniec wygranej przez nich 14:7 drugiej kwarty, wyszli na pierwsze w tym meczu prowadzenie.

Po niezwykle wyrównanej trzeciej kwarcie stało się jasne, że o końcowym wyniku zadecyduje ostatnia część meczu. Sosnowiczanie wychodzili na kilkupunktowe prowadzenie, ale za każdym razem goście wyrównywali. Tak było do 35. minuty, kiedy to zaczął się koncert sosnowieckiej defensywy. Przez ostatnie 5 minut meczu Zagłębie zdobyło 14 punktów nie tracąc przy tym ani jednego i ostatecznie wysoko pokonując rywala.

W meczu z Mickiewiczem swoją klasę potwierdzili koszykarze, którzy po spotkaniu odebrali indywidualne nagrody za grę w całej rundzie zasadniczej. Najlepiej punktującym i asystującym został Michał Kwiatkowski, który przeciwko katowiczanom zdobył 14 punktów i zaliczył siedem asyst. Nagrodę dla najlepiej zbierającego gracza Zagłębia dostał Jakub Czyż, który również w starciu z Mickiewiczem zebrał najwięcej, bo aż 14 piłek. Wreszcie MVP rundy uznano Kamila Wójciaka. On z kolei w sobotnim meczu zdobył 8 punktów i zebrał 11 piłek.

Atrakcje czekały też na kibiców, którzy zdecydowali się w sobotnie popołudnie odwiedzić halę przy ulicy Żeromskiego. Można było wziąć udział w konkursach rzutów za 2 i 3 punkty oraz z połowy boiska. Na uczestników czekały nagrody ufundowane przez sosnowiecki Decathlon, który będzie też sponsorował ruszające niedługo pod szyldem Zagłębia szkolenie dzieci. Po meczu można też było zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z koszykarzami.

O tym, z kim Zagłębie zagra w pierwszej rundzie play-off przekonamy się po zakończeniu ostatniej kolejki. Rywalem będzie AZS PŚ Gliwice lub Alba Chorzów. Gra toczy się do dwóch wygranych. Pierwszy mecz odbędzie się w następny weekend w Sosnowcu. Rewanż tydzień później na wyjeździe, a ewentualny trzeci pojedynek w hali przy Żeromskiego 23 marca.

W play-off grają 32 drużyny (po osiem z każdej z czterech grup II ligi). Od drugiej rundy rywalizacja toczy się "na krzyż" - pomiędzy drużynami z różnych grup. Potencjalnym rywalem sosnowiczan w drugiej rundzie może być zwycięzca grupy B Księżak Łowicz. Awans do I ligi wywalczą trzy drużyny.

Celem Zagłębia jest przejście pierwszej rundy fazy play-off. Pomijając aspekty sportowe, na więcej sosnowiczan po prostu nie stać. Koszykarze są konsekwentnie pomijani przy podziale miejskich pieniędzy i głównie dzięki zaangażowaniu działaczy i samych zawodników, ten sport w męskim wykonaniu jeszcze w Sosnowcu funkcjonuje. Z tej perspektywy, czwarte miejsce po fazie zasadniczej to duży sukces podopiecznych Tomasza Służałka.

Zagłębie Sosnowiec - AZS AWF Mickiewicz II Katowice 69:50 (19:13, 7:14, 19:17, 24:6)
Zagłębie: Michał Kwiatkowski 14 (1x3, 7 as), Piotr Osiakowski 13 (10 zb), Jakub Czyż 11 (13 zb), Kamil Wójciak 8 (2x3, 11 zb), Damian Nowak 4 oraz Filip Taisner 16 (2x3), Tomasz Wroza 3, Damian Zapert 0, Michał Broda 0.

[pełne statystyki z meczu na stronie PZKosz]
[tabela rozgrywek]