(Na zdjęciu: tak padła wyrównująca bramka dla Zagłębia w poprzednim meczu w Bydgoszczy)

Dwa mecze rozgrywane awansem z rundy rewanżowej, a także wspaniała przygoda z Pucharem Polski, rozpoczęta jeszcze w rundzie wstępnej, sprawiły, że w rundzie jesiennej sezonu 2015/2016 drużyna Zagłębia rozegra aż 25 meczów.

Zaledwie pięć polskich klubów w tym samym czasie więcej razy wyjdzie na boisko. Jest wśród nich oczywiście kwartet drużyn reprezentujących Polskę w europejskich pucharach:
- Legia Warszawa i Lech Poznań - po 38 meczów (21 w Ekstraklasie, 12 w europejskich pucharach, 4 w Pucharze Polski i 1 Superpuchar)
- Śląsk Wrocław - 29 meczów (21 w Ekstraklasie, 4 w europejskich pucharach, 4 w Pucharze Polski)
- Jagiellonia Białystok - 27 meczów (21 w Ekstraklasie, 4 w europejskich pucharach, 2 w Pucharze Polski)
oraz
- Zagłębie Lubin - 26 meczów (21 w Ekstraklasie, 5 w Pucharze Polski).

Po raz ostatni tak wiele spotkań w rundzie jesiennej sosnowiczanie rozegrali w 2007 roku. Do 17 meczów w Ekstraklasie doszło wówczas 6 meczów w Pucharze Ekstraklasy oraz 2 starcia w Pucharze Polski. Tamten rok był ostatnim, jak dotąd, w którym nasza drużyna wychodziła do walki o punkty w grudniu.

Więcej meczów rundzie jesiennej przyszło Zagłębiu zagrać w 2001 roku. Ówczesna II liga liczyła 20 zespołów, a ze względu na mistrzostwa świata w Korei i Japonii sezon musiał się skończyć już na początku maja. Z tego powodu aż cztery mecze rundy rewanżowej odbył się przed zimową przerwą, a do tego doszły jeszcze 2 mecze w Pucharze Ekstraklasy i jedno spotkanie w Pucharze Polski, co dało łącznie 26 meczów w jednej rundzie.

Mecz w Bydgoszczy zgodnie z terminarzem powinien zostać rozegrany 14 listopada, ale ze względu na powołanie do kadry młodzieżowej zawodnika Zawiszy Jakuba Łukowskiego, PZPN przełożył to spotkanie na 5 grudnia. To już drugi przełożony mecz naszej drużyny w I lidze z powodu powołań do reprezentacji. Także spotkanie z Miedzią Legnica nie mogło się odbyć w pierwotnym terminie, bo trzech piłkarzy legnickiego klubu pełniło reprezentacyjne obowiązki. Zagłębie w drugim terminie wygrało 4:1, a bohaterem meczu (2 bramki i 2 asysty) był Jakub Arak, który nie mógłby zagrać, gdyby meczu nie przełożono.

Zagłębie i Zawisza zagrają ze sobą po raz 29. Co ciekawe, dopiero po raz trzeci na drugim poziomie rozgrywkowym. Do jedynych konfrontacji w II lidze doszło w 1953 roku. 20 razy oba zespoły mierzyły się w najwyższej lidze, a ostatnie sześć meczów rozegrano w ramach rozgrywek nowej II ligi. Bilans sosnowiecko-bydgoskich starć jest wyrównany - po 10 zwycięstw każdej z drużyn i 8 remisów.

Ostatni mecz sosnowiczan w Bydgoszczy na pewno na długo zapamiętał Krzysztof Markowski, który wtedy debiutował w Zagłębiu. Podejrzewamy, że w żadnym innym meczu nie przeżył takich trzech minut, jak 6 marca 2011 na obiekcie przy ulicy Gdańskiej. W trzeciej z doliczonych minucie "Maro" zaskoczył własnego bramkarza golem samobójczym i gospodarze objęli prowadzenie 2:1, ale jeszcze przed końcowym gwizdkiem arbitra ruszył pod bramkę Zawiszy i doprowadził do wyrównania.

W sezonie 2013/2014 barwy bydgoskiego Zawiszy reprezentował kapitan Zagłębia Sebastian Dudek. Wspomnienia z pobytu w zespole Niebiesko-Czarnych powinien mieć bardzo dobre. Zawisza z Dudkiem w składzie jako beniaminek awansował do grupy mistrzowskiej Ekstraklasy oraz zdobył Puchar Polski po zwycięstwie z Zagłębiem Lubin w finale.

Zawisza Bydgoszcz jest spadkowiczem z Ekstraklasy i na własnej skórze przekonuje się, że po degradacji wcale nie jest łatwo o powrót na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Bydgoszczanie aktualnie zajmują siódme miejsce w tabeli I ligi i tracą 8 punktów do drugiej w tabeli Arki Gdynia.

Zagłębie ma lepszy bilans w meczach wyjazdowych (4-2-2, 16:14) niż Zawisza w meczach u siebie (3-2-3, 16:15). Pełną pulę z Bydgoszczy wywiozły MKS Kluczbork, Wisła Płock i Dolcan Ząbki. Wszystkie te drużyny strzeliły bydgoszczanom po trzy bramki - MKS 3:2, Wisła 3:1, Dolcan 3:0. Arka Gdynia i Sandecja Nowy Sącz zremisowały na stadionie Zawiszy po 2:2. Tylko w meczu ze Stomilem Olsztyn Zawisza zagrał u siebie na zero z tyłu (3:0).

Nasz zespół w 13 kolejnych meczach wyjazdowych (uwzględniając ligę i Puchar Polski) strzelił przynajmniej jednego gola. Sosnowiczanie po raz ostatni nie pokonali bramkarza gospodarzy 24 maja w Pruszkowie (0:0).

Najlepszym strzelcem Zawiszy jest Szymon Lewicki, który ma w swoim dorobku 9 bramek. Ten gracz już nam zalazł za skórę w ubiegłym sezonie, gdy reprezentował barwy Legionovii Legionowo. Na Stadionie Ludowym dwukrotnie pokonał Wojciecha Fabisiaka i przyczynił się do wygranej swojego zespołu 2:1.

Jeśli Zagłębie wygra w Bydgoszczy, to przeskoczy w tabeli Arkę Gdynia i przezimuje na drugim miejscu w tabeli. W przeciwnym przypadku sosnowiczanie przed przerwą zimową będą zajmowali trzecie miejsce ze stratą jednego (jeśli będzie remis) lub trzech (przy porażce) punktów do miejsca premiowanego awansem. Rok temu, w II lidze,  na tym samym etapie rozgrywek strata wynosiła sześć punktów