Pod nieobecność kontuzjowanej Naketii Swanier, która przyglądała się meczowi z ławki rezerwowych, po raz pierwszy w tym sezonie w pierwszej piątce wyszła Barbara Głocka. Mecz zaczął się źle dla sosnowiczanek. Rywalki z Polkowic zdobywały łatwe punkty i wyszły na prowadzenie 6:0. Dopiero po niespełna trzech minutach gry pierwszego kosza dla Zagłębia zdobyła Aishah Sutherland. Po dobitce Angeliki Stankiewicz MKS prowadził w 5. minucie 11:4 i było to najwyższe prowadzenie polkowiczanek w tej części gry. Sosnowiczanki zakończyły pierwszą kwartę serią 7:0, a pierwsze prowadzenie dała naszemu zespołowi "trójka" Pauliny Rozwadowskiej tuż przed końcem pierwszej kwarty.

Podopieczne Mirosława Orczyka utrzymały prowadzenie przez niemal całą drugą kwartę. W 17. minucie po rzucie Aishy Sutherland przewaga wynosiła już nawet 5 punktów (22:17). Wtedy swoje dwie minuty miała drużyna z Polkowic. Rezerwowa Agata Nowacka najpierw trafiła za dwa punkty, a chwilę później oddała celny rzut z dystansu i był remis 22:22, a po rzucie Nicole Michael rywalki odzyskały prowadzenie, ale tylko na jedno posiadanie, bo celnym rzutem spod kosza odpowiedziała Aishah Sutherland. Ostatnie punkty dla sosnowiczanek w drugiej kwarcie zdobyła rzutem zza linii 6,75 metrów w ostatniej sekundzie akcji Paulina Rozwadowska, która spudłowała w tym sezonie pierwsze sześć rzutów za 3 punkty. Dziś w pierwszej połowie miała stuprocentową skuteczność.

Druga połowa meczu zaczęła się podobnie jak pierwsza. Rywalki rozpoczęły ją od sześciu kolejnych punktów i wyszły na prowadzenie 30:27. A gdy Aishah Sutherland zniwelowała różnicę do jednego punktu, to w dwóch kolejnych akcjach z dystansu trafiły Nicole Michael i Agata Nowacka i MKS odskoczył od sosnowiczanek. Maksymalna przewaga zespołu z Polkowic w trzeciej kwarcie wynosiła nawet 11 punktów (31:42, 33:44). Ostatnie słowo w trzeciej kwarcie należało do Aishy Sutherland, która zdobyła sześć punktów z rzędu i po 30 minutach zespół z Polkowic prowadził 5 punktami (44:39).

Niestety, dobra gra z końcówki trzeciej kwarty nie miała kontynuacji w ostatniej kwarcie. MKS Polkowice znowu zaczął od sześciu punktów z rzędu i prowadził 11 punktami (50:39). Sosnowiczanki zdołały odrobić cztery punkty i zbliżyć się na różnicę siedmiu "oczek", ale to już było wszystko na co było stać nasza drużynę. Gdy na niespełna dwie minuty z dystansu trafiła Angelika Stankiewicz i dała swojemu zespołowi 11-punktową przewagę (54:43), stało się jasne, że drużyna z Polkowic tego meczu nie przegra. Wynik spotkania ustaliła Patrycja Kaczor tuż przed końcówą syreną.

Sosnowiczanki po raz drugi z rzędu po walce przegrały z zespołem z górnej części tabeli. Kto wie, jak potoczyłyby się losy tego meczu, gdyby zdrowa była Naketia Swanier i gdyby koleżanki z zespołu bardziej wspierały Aishę Sutherland w zdobywaniu punktów.

JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec - MKS Polkowice 45:54 (16:15, 11:9, 12:20, 6:10)
Zagłębie: Aishah Sutherland 26 (9 zb), Shannon McCallum 5 (6 zb), Barbara Głocka 2, Paulina Dąbkowska 1, Anna Bekasiewicz 0 (5 as) oraz Paulina Rozwadowska 7 (2x3), Paulina Antczak 2, Patrycja Kaczor 2, Marta Dobrowolska 0.