Kilka miesięcy temu świętowali najwyższe miejsce w historii klubu. Nadal radzą sobie bardzo dobrze, ale już tylko w Pucharze Polski, bo w lidze walczą z poważnym kryzysem sportowym, który zepchnął ich w okolice strefy spadkowej
To trzeci sezon występów Chojniczanki na zapleczu ekstraklasy. Ten debiutancki zakończyli na miejscu czternastym, ale poprzedni, co było jedną z większych sensacji rozgrywek, na miejscu piątym. Oczywiście awans im nie groził (aż 23 punkty straty do Termaliki), ale wydawało się, że w Chojnicach powstała drużyna, która może stać się solidnym pierwszoligowcem i sprawiać sporo radości miejscowym kibicom. Latem wzmocnili się kilkoma doświadczonymi zawodnikami, miasto zainwestowało w stadionową infrastrukturę, ale zamiast spodziewanej kontynuacji tego,co w poprzednim sezonie, przyszło rozczarowanie.
Chojniczanka po trzynastu kolejkach zajmuje piętnaste miejsce i trudno, przynajmniej z naszej perspektywy, zrozumieć jakie są tego przyczyny. Trenerem nadal jest Mariusz Pawlak, który doskonale zna zespół, bo prowadzi go od 2012 roku. Mają Piotra Kieruzela, uznawanego za najlepszego środkowego obrońcę poprzedniego sezonu w I lidze czy bardzo doświadczonego bocznego obrońcę Tomasza Lisowskiego, a mimo to stracili już 23 bramki, czyli o 4 więcej niż w całej rundzie jesiennej poprzedniego sezonu. Mając najgorszą na ten moment obronę w lidze, trudno o lepszy bilans niż 4 zwycięstwa, 2 remisy i aż 7 porażek. Chojniczanie lepiej radzą sobie na wyjazdach (3 wygrane), ale pokonują raczej drużyny z dolnych rejonów tabeli (Wigry, Rozwój, Olimpię). Spośród wyżej notowanych rywali udało im się wygrać tylko z Chrobrym.
Tragicznie wyglądają w obronie, ale też niewiele lepiej w ataku, bo tylko dwie drużyny strzeliły mniej bramek niż Chojniczanka. Ogromnym problemem dla ofensywy jest kontuzja Tomasza Mikołajczaka. Ten napastnik w poprzednim sezonie strzelił 14 goli, a w ciągu trzech lat gry dla Chojniczanki już ponad 30. Teraz zerwał więzadła i tak naprawdę nie wiadomo, czy w tym sezonie pojawi się jeszcze na boisku. Dziurę po Mikołajczaku próbują załatać przesunięciem do ataku najlepszego obecnie ofensywnego piłkarza drużyny Andrzeja Rybskiego, który ma koncie trzy bramki. Zatrudnili też Patryka Mikitę, któremu kiedyś wróżono dużą karierę w Legii, ale ostatnio był piłkarzem bez kontraktu. Mikita zadebiutował w ostatnim meczu z GKS-em i choć jego losów nie odmienił, to zebrał dobre recenzje.
Marne wyniki w lidze Chojniczanka rekompensuje sobie udanymi występami w Pucharze Polski. Kolejno eliminowali: Siarkę Tarnobrzeg (4:1), Arkę Gdynia (3:2 po dogrywce) i GKS Bełchatów (2:1, również po dogrywce). W ten sposób dotarli do ćwierćfinału, w którym zmierzą się z Legią. To największy sukces w historii pucharowych występów tego klubu i mecz z wicemistrzem Polski ma być w Chojnicach dużym świętem. Ze względu na duże zainteresowanie pierwszym spotkaniem, które zostanie rozegrane 28 października, na stadionie została nawet ustawiona dodatkowa trybuna.
To w jakim nastroju przystąpią do pucharowego meczu z Legią, zależy od piątkowego meczu na Stadionie Ludowym. Do Sosnowca przyjeżdżają po trzech kolejnych porażkach: z Zawiszą (0:2), Wisłą Płock (1:2) i GKS-em Katowice (0:2). Trener Pawlak narzeka, że mają problem z grą zespołową. Na początku października z powodów dyscyplinarnych do rezerw zostało przesuniętych dwóch doświadczonych piłkarzy: Tomasz Lisowski i Rafał Grzelak. W tym tygodniu zaniepokojony zarząd wezwał na dywanik trenera i dyrektora sportowego. Widać wyraźnie, że coś w Chojnicach nie funkcjonuje, tak jak powinno i warto ten moment wykorzystać na przedłużenie dwóch serii: zwycięstw Zagłębia i porażek Chojniczanki.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Zaloguj się aby dodać własny komentarz