W tej edycji Pucharu piłkarze Wdy zagrali tylko dwa mecze. W I rundzie pokonali 1:0 Legionovię. Wcześniej los przydzielił im Limanovię, która nie przystąpiła do rozgrywek. Dzięki temu do Świecia (czy też Świecka, jak mówił nie do końca świadomy tego z kim gra trener gości) zawitała Korona. Drużyna z ekstraklasy przystąpiła do meczu w mocno rezerwowym składzie i wygrała 1:0, wykorzystując jeden z dwóch, podobno kontrowersyjnych, karnych. W doliczonym czasie arbiter nie uznał też gospodarzom bramki. To co odebrał im sędzia, zwrócił sztab szkoleniowy Korony. Przez 5 minut na boisku przebywał nieuprawniony do gry zawodnik i to wystarczyło, by kielczanie zostali ukarani walkowerem.

Wda to drużyna występująca w III lidze kujawsko - pomorsko - wielkopolskiej, podobnie jak Sokół Kleczew, który wyeliminował nas z Pucharu przed rokiem. W poprzednim sezonie zajęli jedenaste miejsce, a po sześciu kolejkach rundy jesiennej, z siedmioma punktami, plasują się na dwunastej pozycji. Na ten bilans złożyły się dwa zwycięstwa (1:0 z KKS Kalisz i 2:1 z Polonią Środa Wielkopolska), remis i trzy porażki. Wda przegrywała z drużynami z góry tabeli: Kleczewem (0:2) i rezerwami Lecha Poznań (0:4), ale zdarzyła im się też porażka 0:3 z Unią Swarzędz, czyli drużyną o podobnym potencjale.

Po ostatnim sezonie Wda została mocno osłabiona. Wśród ośmiu piłkarzy, którzy opuścili klub, znalazło się trzech najlepszych strzelców. Zmienił się też trener i zweryfikowano cele sportowe. Wszystko przez wycofanie się części sponsorów, związane z aferą która wybuchła w Świeciu. Miejscowi radni dopatrzyli się niewłaściwego wydawania miejskich pieniędzy przez sekcję lekkoatletyczną Wdy i zgłosili sprawę do prokuratury. Atmosfera wokół klubu nie jest najlepsza, brakuje pieniędzy i naszych rywali czeka ciężki bój o utrzymanie w III lidze, którą w tym sezonie opuszcza aż 9 drużyn.

W kadrze Wdy jest tylko dwóch zawodników mogących się pochwalić tym, że w dotychczasowej karierze występowali wyżej niż  w III lidze. Bramkarz Łukasz Zapała i pomocnik Grzegorz Brzeziński przed kilkoma laty grali w drugoligowym wówczas Zawiszy. Warto też zwrócić uwagę na Karola Maliszewskiego, wychowanka, który z dwoma bramkami na koncie jest w tym sezonie najlepszym strzelcem drużyny. Poza tym kadrę tworzą w większości młodzi wychowankowie, ewentualnie trochę starsi piłkarze z okolic Świecia. Raczej nie ma tam zawodników, mogących Zagłębiu przeciwstawić coś więcej, niż ambicję i wolę walki. Wydaje się, że jeśli nasi piłkarze zagrają na poziomie godnym pierwszoligowca, to nie powinniśmy mieć większych problemów z awansem do kolejnej rundy Pucharu Polski.