- Założenia taktyczne były takie: duża arytmia gry, dwa-trzy razy szybko, raz wolno. Grać od tyłu, przegrywać na stronę i jak najdłużej się utrzymywać przy piłce po to, aby przeciwnik biegał za piłką. To nam się udało. Zmęczyliśmy rywali. W końcówce chłopaków z Ursusa łapały skurcze, a my byliśmy dalej w grze.

- Zgadza się, że zabrakło dzisiaj skuteczności. Jakub Arak miał jeszcze ze dwie sytuacje, Łukasz Tumicz miał, Dawid Ryndak też. Nie wpadło, ale najważniejsze jest to, że strzeliliśmy jedną, zagraliśmy na zero z tyłu i gramy dalej w Pucharze Polski.

- Zawsze może być lepiej. Musimy pracować nad stałymi fragmentami gry i schematmi w ofensywie i defensywie. Do startu ligi mamy dwa tygodnie i postaramy się najlepiej przygotować całą kadrę do pierwszego meczu. Naszym celem w Pucharze Polski jest zajść jak najwyżej. Zawsze chcemy grać o zwycięstwo i wygrywać. Chłopcy chcieli dziś bardzo wygrać. Dziękuję wszystkim zawodnikom - i tym, którzy dzisiaj wyszli na boisko i tym, którzy nie mogli grać - za determinację i za to, że tworzą kolektyw.

- Puchar Polski zawsze rządzi się swoimi prawami, ale dziś od pierwszej minuty było widać, że chcemy wygrać ten mecz i to się nam udało.