BKS Stal Bielsko-Biała - Rekord Bielsko-Biała 0-1 (0-0)
Sobik (47)

Pierwsza odsłona spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem. Piłkarze obydwu zespołów nie angażowali się w ataki, a gra prowadzona była głównie w środkowej części boiska. Strzałów na bramkę było w tej części jak na lekarstwo.

Mecz w drugiej części zrobił się znacznie ciekawszy. Już w drugiej minucie drugich 45 minut bramkę zdobyli goście. Bramkę zapisano na konto Sobika, po strzale którego piłka odbita jeszcze od jednego z obrońców znalazła drogę do bramki Stali. Od tego momentu do końca spotkania atakował BKS. Jednak piłkarzom bialskiej Stali mimo wielu szans, nie udało się nawet doprowadzić do remisu.

Polonia Bytom - BKS Stal Bielsko-Biała 0-1 (0-1)
Zdolski (41, karny)

Zarówno pierwsza i druga połowa meczu przyniosła wiele ciekawych sytuacji. Pierwszy kwadrans meczu należał raczej do gospodarzy, ale Stal nie dopuściła do straty gola. Kolejne kilkanaście minut należało natomiast do BKS-u, a sama końcówka pierwszych 45 minut była już wyrównana. W 41 minucie Brychlik został faulowany w polu karnym i sędzia bez wahania podyktował jedenastkę dla BKS-u. Pewnym wykonawcą rzutu karnego okazał się Zdolski i do przerwy Stal prowadziła 1-0.

Po zmianie stron BKS skoncentrował się na grze obronnej i gospodarze zmuszeni zostali do ataków pozycyjnych. Tak prowadzona gra pozwoliła Stali utrzymać prowadzenie do końca spotkania. Tym samym BKS po niefortunnej porażce w meczu derbowym, zrehabilitował się pokonując lidera III ligi grupy opolsko-śląskiej.

KS Wasilków - Olimpia Elbląg 0-1 (0-1)
Kubowicz (41)

Piłkarze Olimpii posiadali przewagę przez cały czas trwania meczu, a gospodarze ograniczali się w zasadzie tylko do obrony. Olimpia zdobyła jednak jednego gola, a jego strzelcem został w 41 minucie Kubowicz. Gol ten, jak się później okazało dał cenne trzy punkty w walce Olimpii o awans do wyższej klasy rozgrywkowej.

Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1-1 (1-1)
Paixao (6) - Jodłowiec (34)

Legia po raz kolejny bardzo słabo "weszła" w mecz. Gospodarze natomiast zaatakowali od pierwszych chwil spotkania i przyniosło im to gola już w 6 minucie meczu. Strzelcem gola dającego prowadzenie gospodarzom okazał się Paixao. Po utracie gola Legia niestety nie ruszyła do odrabiania strat, a Śląsk nadal swoich szans na podwyższenie prowadzenia. Legii udało się wyrównać w 34 minucie meczu. Wtedy to jeden z nielicznych ataków Legii golem wykończył Jodłowiec. Tak więc pierwsza część meczu zakończyła się remisem.

Po zmianie stron Legia zagrała już trochę lepiej. Jednak w 68 minucie Brzyski otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę i Legia musiała grać w dziesiątkę. To zmusiło piłkarzy z Warszawy do bronienia rezultatu i grę z kontry. Więcej goli w meczu nie padło i spotkanie zakończyło się wynikiem ustalonym w pierwszej odsłonie. Remisując Legia nie wykorzystała szansy na powrót na fotel lidera Ekstraklasy.