Grające od 13. minuty w osłabieniu Zagłębie zremisowało w Stalowej Woli 1:1. Gospodarze prowadzili po strzale Tomasza Płonki (38'), a wyrównał Łukasz Matusiak (46').

3-1-3-1 - to nie jest taktyczne ustawienie, w jakim gra Zagłębie, ale wyniki od czasu zmiany sztabu szkoleniowego. Zaczęło się od trzech zwycięstw. Później przyszedł remis na stadionie Rozwoju Katowice, po którym wygraliśmy trzy kolejne spotkania, aż wreszcie dzisiaj sosnowiczanom nie udało się przedłużyć zwycięskiej serii do czterech i nasz zespół zanotował kolejny remis.
Podobnie jak w przypadku meczu z Rozwojem, gdy do 87. minuty Zagłebie przegrywało 0:2, tak i dzisiejsze spotkanie - biorąc pod uwagę jego przebieg - należy potraktować jako mecz, w którym zdobyliśmy jeden punkt, a nie straciliśmy dwa.
Najlepszy strzelec II ligi Łukasz Sekulski nie strzelił nam dziś bramki, ale mocno się przysłużył do tego, aby Zagłębie grało w osłabieniu. To po jego zagraniu w 13. minucie Szymon Gąsiński zatrzymał piłkę ręką poza polem karnym i obejrzał czerwoną kartkę. Sędzia nie mógł podjąć innej decyzji. Do sosnowieckiej bramki wszedł Wojciech Fabisiak, a z boiska musiał zejść Hubert Tylec. Zagłębie pozostało więc z jednym nominalnym skrzydłowym, którym był powracający do składu po przerwie za żółte kartki Mateusz Wrzesień.
Gospodarze wykorzystali liczebną przewagę w 38. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Kamil Jakubowski, a Tomasz Płonka, wprowadzony na boisko trzy minuty wcześniej za kontuzjowanego Michała Kachniarza, wyskoczył do piłki i umieścił ją w bramce strzałem głową.
Defensywa Zagłębia po raz kolejny nie wyciągnęła lekcji z poprzednich meczów. Zarówno w spotkaniu z Siarką, jak i z Energetykiem ROW-em Rybnik bramki tracone były w podobny sposób - dośrodkowanie ze stałego fragmentu gry i strzał głową.
Jeszcze przed końcem pierwszej części gry sosnowiczanie mieli okazję na strzelenie wyrównującej bramki. Podobnie jak w meczach z Rozwojem i Energetykiem ROW-em z prawego skrzydła piłkę dograł Marcin Sierczyński, a głową strzelał Jakub Arak. Tym razem zabrakło jednak precyzji i piłka poszybowała nad bramką.
Druga odsłona meczu zaczęła się dla sosnowiczan wybornie. Po akcji lewą stroną boiska Mateusz Wrzesień zagrał prostopadłą piłkę w pole karne, a Łukasz Matusiak wymanewrował stalowowolską obronę i posłał piłkę lewą nogą w długi róg bramki Tomasza Wietechy.
W trzecim meczu Zagłębia w województwie podkarpackim Łukasz Matusiak strzelił swoją trzecią bramkę (a łącznie piątą w tym sezonie) - wcześniej trafiał do siatki w zwycięskich meczach w Mielcu i Tarnobrzegu. "Łysy" raczej nie może liczyć na to, że prezes Kazimierz Greń uhonoruje go odznaką "zasłużony dla podkarpackiego futbolu".
Zagłębie do końca meczu grało rozsądnie i rozważnie. Dobrze ustawieni w defensywie sosnowiczanie nie pozwolili na zbyt wiele gospodarzom, którzy - choć mieli przewagę w posiadaniu piłki i częściej rozgrywali ją na naszej połowie - nie potrafili zagrozić bramce Wojciecha Fabisiaka. Co ciekawe, lepsze sytuacje stworzyła sobie nasza drużyna. W 77. minucie świetnie z lewej flanki dośrodkował Tomasz Szatan i niewiele brakowało, aby nadbiegający Jakub Arak wpakował piłkę głową do siatki, a 5 minut później z tej samej strony boiska wrzucał Jakub Arak, a Dawid Ryndak strzelił głową po koźle obok słupka.
Po remisie w Stalowej Woli sosnowiczanie stracili pozycję lidera na rzecz Rozwoju Katowice, ale nadal jesteśmy w pierwszej trójce, na miejscu gwarantującym bezpośredni awans do I ligi.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Niemniej, nawet gdyby Gąsiński nie dostał czerwonej kartki i Zagłębie nie grało w osłabieniu, to i tak trzeba byłoby uszanować ten jeden punkt.
Zaloguj się aby dodać własny komentarz