Robert Stanek:
- Jak zwykle dostaliśmy gonga i musieliśmy gonić wynik. Spotkały się dwie bardzo dobre drużyny. ROW jest fajnie poukładany, co pokazał szczególnie w pierwszej połowie, bo w drugiej zabrakło już chyba sił. Myślę, że Zagłębie i ROW powinny być na pierwszym i drugim miejscu w tabeli. Powiedziałem chłopakom w szatni, że dzisiaj są bohaterami Sosnowca, praca z nimi to wielka przyjemność i bardzo im za to dziękuję.

- Kuba Arak ma niesamowity timing. Bardzo dobrze wchodzi na dośrodkowania. Strzela bramki i to jest najważniejsze.

- Na temat sędziów nie chcę się wypowiadać, bo wiadomo czym to grozi. Chciałem za to podziękować kibicom, bo dzisiaj byli naszym dwunastym zawodnikiem. Wspierali nas od początku do końca i za to bardzo dziękuję w imieniu swoim, sztabu i piłkarzy. Stadion Ludowy znowu zaczął żyć.

Marcin Prasoł:
- Po pierwszej połowie prowadziliśmy 1:0, mimo że to Zagłębie miało więcej z gry, szczególnie w środku pola. Po przerwie poukładaliśmy to i gra się bardziej wyrównała, a jednak to Zagłębie zdobyło dwie bramki. Myśmy dzisiaj walczyli o zwycięstwo, ale szczęście uśmiechnęło się do rywali. Myślę, że w następnych kolejkach uśmiechnie się do nas, bo zawodnicy walczyli, zostawili dużo zdrowia na boisku i za to chciałbym im podziękować.

- Pod względem piłkarskim i motorycznym drużyna trzymała dzisiaj poziom. Jak wcześniej powiedziałem, zabrakło szczęścia, bo chwilę przed bramką dla Zagłębia mieliśmy swoją bardzo dobrą okazję. Zawodnik rywali strzelił bramkę z trudnej sytuacji. Na pewno zasłużyliśmy dzisiaj na punkt, ale teraz w każdym meczu będziemy grali o trzy.