Robert Stanek:
- W tym meczu pierwsze dwadzieścia minut przespaliśmy i straciliśmy bramkę. Później to się zaczęło w końcu jakoś układać. Bramka na 1:1, później 2:1 i 3:1. Ta drużyna pokazała znowu, że ma niesamowity charakter. Ci chłopcy tworzą taki kolektyw w szatni, na boisku, i poza boiskiem, że praca z nimi jest czystą przyjemnością.

- Już w 86. minucie była idealna sytuacja Tomka Szatana, kiedy mogliśmy skończyć ten mecz. Graliśmy do końca i strzeliliśmy na 3:1. Trener Rakowa ma rewelacyjną, wysoką drużynę. Bardzo baliśmy się stałych fragmentów gry, z których Raków nie strzelił, a nam się udało. I właśnie taka jest piłka.

Radosław Mroczkowski:
- Chcę pogratulować gospodarzom, bo byli dzisiaj skuteczni. Mecz na pewno był dobry, tylko dla nas niedobry jest wynik. Mieliśmy dobre otwarcie, ale nie potrafiliśmy przetrzymać tych kilku trudnych minut. Za łatwo straciliśmy bramki, szczególnie tą przy stałym fragmencie.

- Możemy mieć do siebie pretensje o to, że nie potrafiliśmy z sytuacji, które mieliśmy, zdobyć kolejnych bramek. Na pewno mecz był w naszym wykonaniu poprawny, pod tym względem, że graliśmy w piłkę i stwarzaliśmy okazje, natomiast byliśmy o te dwie bramki gorsi. Na pewno, gdybyśmy byli skuteczniejsi, ten mecz byłby jeszcze ciekawszy.

- Chcemy wygrywać, ale tak to już jest, że nawet w nie najgorszych meczach przychodzą porażki. Trzeba się z tym pogodzić. Pracujemy dalej i nie załamujemy się. Jesteśmy na etapie zmian w naszym zespole. Wierzę, że ta drużyna będzie punktować. To dopiero początek rozgrywek i będziemy zdeterminowani, żeby grać lepiej, skuteczniej i zdobywać punkty.