Co to był za mecz! Zagłębie przegrywało już 0:2, ale odrobiło straty i ostatecznie pokonało Limanovię Limanowa 4:3. Dwa gole strzelił Hubert Tylec, a po jednym Sebastian Dudek i Mateusz Wrzesień.
(Na zdjęciu: Sebastian Dudek strzela pierwszą bramkę dla Zagłębia)
Zimową przerwą w Limanovii dokonano aż trzynastu transferów. Nowa drużyna miała uratować dla klubu z Limanowej II-ligowy byt. Ostatnia drużyna w tabeli zaczęła wiosenne zmagania od mocnego uderzenia. Wygrała 4:0 na boisku lidera z Kluczborka i udowodniła, że trzeba się z nią liczyć.
Pierwsza faza meczu Zagłębia w Limanowej pokazała, że okazałe zwycięstwo w Kluczborku nie było przypadkowe. Gosopdarze mieli przewagę. Sporo zamieszania na skrzydle robił Słowak Martin Pribula, z którym nasi defensorzy mieli dużo problemów. Właśnie ten zawodnik dał Limanovii prowadzenie w 28. minucie, gdy wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Konrada Budka na Rafale Wolsztyńskim. Nasz zespół jeszcze nie zdążył się otrząsnać się po stracie pierwszego gola, a na niewielkiej tablicy wyników przy Limanovii pojawiła się "dwójka", a z bliska piłkę w bramce umieścił Łukasz Wolsztyński.
Ostatnie 8 minut pierwszej połowy wstrząsnęło Limanową. W 37. minucie po rajdzie Huberta Tylca lewą flanką i podaniu w pole karne Jakub Arak został sfaulowany przez Radosława Kulewicza. Druga w dzisiejszym meczu "jedenastka" i druga wykorzystana. Kontaktowego gola dla sosnowiczan strzelił Sebastian Dudek. Jeszcze przed przerwą nasza drużyna objęła prowadzenie po dwóch golach Huberta Tylca. W 39. minucie nasz młodzieżowiec huknął zza pola karnego pod poprzeczkę, a w 44. minucie opanował piłkę po dośrodkowaniu Dawida Ryndaka, zbiegł z nią na 16. metr i uderzył po ziemi przy słupku.
Dawno nie było tak emocjonującej pierwszej połowy w meczu z udziałem Zagłębia. Gospodarze w ciągu dwóch minut wychodzą na 2:0, Zagłębie w ciągu niewiele ponad minuty doprowadza do remisu, aż wreszcie strzela bramkę dającą prowadzenie. Uff...
W drugiej części spotkania już nie było tylu bramek, ale mecz nadal mógł się podobać. Piłkarze postawili na ofensywę i taka gra na pewno może podobać się publiczności. Trener Limanovii wzmocnił atak swojej drużyny wychowankiem Zagłębia Michałem Gruntem, ale byłemu piłkarzowi portugalskiej Bragi nie udało się skarcić klubu, w którym uczył się piłkarskiego rzemiosła.
Świetną zmianę w Zagłębiu dał za to Mateusz Wrzesień, który w drugim kolejnym meczu wszedł na boisko z ławki i wpisał się na listę strzelców. Podobnie jak tydzień temu na Stadionie Ludowym, tak i dziś świetnym podaniem obsłużył Września Sebastian Dudek, a uderzona z lewej strony pola karnego piłka wpadła przy dalszym słupku i od 74. minuty Zagłębie prowadziło 4:2.
W 83. minucie zdaniem sędziego Grzegorz Fonfara sfaulował w polu karnym Martina Pribulę. Słowacki skrzydłowy po raz drugi w meczu wykorzystał rzut karny i Limanovia traciła już tylko jedną bramkę. Do końcowego gwizdka arbitra było nerwowo, ale ostatecznie Zagłębie utrzymało korzystny wynik i odniosło drugie kolejne zwycięstwo.
Po raz drugi w tym sezonie sosnowiczanie wygrali mecz, w którym przegrywali już 0:2. Jesienią taka sztuka powiodła się w starciu z Siarką Tarnobrzeg na Stadionie Ludowym, a niespełna rok temu, bo 19 kwietnia 2014 w spotkaniu z Ruchem Zdzieszowice także w Sosnowcu. Z kolei dla Ryszarda Wieczorka była to trzecia kolejna porażka w meczach przeciwko Zagłębiu - dwie poprzednie zanotował w sezonie 2012/2013 jako szkoleniowiec Energetyka ROW-u Rybnik, ale na koniec rozgrywek cieszył się z awansu do I ligi.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Teraz tylko czekam na dwa zwycięstwa hokeistów a za tydzień... WSZYSCY NA RAKÓW CZĘSTOCHOWA!!!!!!
Zaloguj się aby dodać własny komentarz