BKS Stal Bielsko-Biała - Pniówek Pawłowice Śląskie 2-0 (1-0)
Wiśniewski (45), Caputa (90)

W pierwszej części kibice oglądali wyrównane widowisko. Okazji do zdobycia goli nie wykorzystywali zarówno gospodarze jak i przyjezdni. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, decydujący cios zadali gospodarze. Znajdujący się w polu karnym gości Wiśniewski otrzymał od Brychlika podanie głową , obrócił się z piłką i celnym strzałem pokonał bramkarza przyjezdnych. Tak więc do przerwy BKS prowadził 1-0.

Po zmianie stron goście przystąpili do ataków chcąc odrobić stratę, jednak defensywa BKS-u nie popełniała błędów. Bielszczanie w tej części meczu grali głównie z kontry. W 73 minucie jedna z nich mogła im przynieść podwyższenie rezultatu. W polu karnym gości faulowany był Wiśniewski i sędzia wskazał na "wapno". Na wykonanie jedenastki zdecydował się Zdolski, jednak jego uderzenie obronił bramkarz. Końcowe minuty zapowiadały się więc ciekawie. W 90 minucie meczu na boisko został wprowadzony Caputa, który chwilę później strzelając drugiego gola dla Stali, ustalił wynik spotkania.

Olimpia Elbląg - Warmia Grajewo 3-0 (0-0)
Tuttas (81), Piotrowski (90), Bojas (90)

Dość nietypowy przebieg miało spotkanie w Elblągu. Od pierwszej do ostatniej minuty meczu przewagę na boisku posiadała Olimpia, która zwycięstwo zapewniła sobie jednak dopiero w ostatnich dziesięciu minutach. Goście grali wyłącznie defensywnie, a Olimpia nie mogła sobie z tym poradzić, nawet grając od 57 minuty z przewagą jednego zawodnika ( Kozikowski po drugiej żółtej i w efekcie czerwonej kartce musiał opuścić boisko.) Dopiero w 81 minucie debiutujący w barwach Olimpii Tuttas, zdobył gola dającego prowadzenie. To chyba podłamało gości, gdyż w ostatnich minutach meczu pozwolili sobie strzelić jeszcze dwie bramki. W 90 minucie trafiali Piotrowski i Bojas.

Legia Warszawa - Wisła Kraków 2-2 (1-1)
Żyro (26), Jović (90, samobójczy) - Burliga (16), Brożek (48, karny)

Pierwsza wyrównana część spotkania zakończyła się zasłużonym remisem 1-1. Prowadzenie w meczu objęli w 16 minucie goście. Po krótko rozegranym rzucie rożnym piłka trafiła do Burliga, który będąc w polu karnym z ostrego kąta pokonał bramkarza Legii. Dziesięć minut później Legia doprowadziła do wyrównania. Tym razem Żyro będąc w polu karnym gości otrzymał celne podanie z głębi pola i bez trudu pokonał goalkipera gości. W pierwszej odsłonie więcej goli nie padło, pomimo kilku ciekawych szans dla obu zespołów.

Kilka chwil po zmianie stron znów prowadzili goście. W 48 minucie meczu Jodłowiec faulował w polu karnym Semira i sędzia podyktował rzut karny. Skutecznym egzekutorem okazał się Brożek i Wisła prowadziła 2-1. Do końca spotkania Legia zmagała się z własnymi błędami i obrońcami gości w walce o remis. Udało się w końcówce meczu, dzięki Orlando Sa piłkę we własnej bramce umieścił Jović.