BKS Stal Bielsko-Biała - Szombierki Bytom 1-0 (0-0)
Zdolski (69)

Spotkanie w Bielsku było dosyć wyrównane. Pierwsza część spotkania mogła przynieść kilka goli, ale albo bramkarze stawali na wysokości zadania, albo napastnicy marnowali swoje okazje.

W drugich 45 minutach lekką przewagę wypracowali sobie piłkarze BKS-u. Jej efektem był gol zdobyty w 69 minucie. Wtedy to bielszczanie po dobrze rozegranym rzucie wolnym, wyszli na prowadzenie po golu Zdolskiego. Jak się później okazało był to gol na miarę zwycięstwa BKS-u.

Olimpia Olsztynek - Olimpia Elbląg 0-10 (0-5)
Kołosow (5, 7, 31), Stępień (25, 39), Michałowski (46, samobójczy), Bojas (57), Graczyk (69, 73, 78 karny)

Mecz na prośbę ekipy z Olsztynka odbył się w Elblągu, ale oficjalnie gospodarzem spotkania była właśnie drużyna z Olsztynka. Olimpia Elbląg bezsprzecznie panowała na boisku przez całe 90 minut spotkania, a piłkarze z Olsztynka nawet nie potrafili skonstruować składnej akcji. Elblążanie zaaplikowali swoim rywalom po pięć goli w każdej części meczu. Pierwsze dwie bramki strzelił Kołosow, w 5 minucie dobijając strzał Piotrowskiego, a 7 minucie wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem rywali. Na 3-0 podwyższył w 25 minucie Stępień, strzelając z ponad 20 metrów w samo okienko. Swoją trzecią, a czwartą dla Elblążan bramkę zdobył Kołosow w 31 minucie ponownie będąc sam na sam z bramkarzem. W 39 minucie swojego drugiego gola w meczu zdobył Stępień i do przerwy było 5-0.

Tuż po zmianie stron golem samobójczym Michałowski dał szóstą bramkę ekipie z Elbląga. W 57 minucie po indywidualnej akcji sam na sam z bramkarzem znalazł się Bojas i było 7-0. Autorem ostatnich trzech bramek był Graczyk, który pokonał bramkarza rywali kolejno w 69, 73 i 79 minucie meczu.

To wysokie zwycięstwo pozwoliło Olimpii Elbląg na objęcie fotela lidera, ale we wtorek czeka ich najważniejsze spotkanie tej rundy. 11 listopada o 13.00 Olimpia Elbląg podejmie na własnym obiekcie wicelidera tabeli Olimpię Zambrów.

Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 2-1 (2-0)
Murawski (14), Frączczak (38) - Rzeźniczak (72)

Pierwsza część spotkania była nieco słaba w wykonaniu Legii i zakończyła się zwycięstwem gospodarzy 2-0. Bramki dla drużyny ze Szczecina zdobywali: w 14 minucie Murawski z bliskiej odległości oraz w 38 minucie Frączczak w sytuacji sam na sam po błędzie obrońców z Warszawy.

Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił, a Legia rozkręciła się dopiero w końcówce meczu. W 72 minucie Legii udało się zdobyć bramkę kontaktową. Jej autorem był Rzeźniczak, najlepiej główkujący po rzucie rożnym. Jednak na doprowadzenie do remisu zabrakło czasu. Legia kończyła mecz w dziesiątkę, gdyż w 93 minucie spotkania faulowany od tyłu Jodłowiec sam próbował wymierzyć sprawiedliwość i zobaczył czerwony kartonik