Jaromir Wieprzęć (trener Stali):
- Dziękuję zespołowi za walkę przez 90 minut. Uczucia są mieszane, chociaż ja jako trener jestem zadowolony, a myślę, że chłopcy jak ochłoną, to też będą zadowoleni z tego punktu, bo w tym momencie troszeczkę czują niedosyt, ale mecz miał kilka momentów, że przeważała drużyna gospodarzy, potem my mieliśmy troszeczkę więcej z gry.

- Drużyna gospodarzy miała rzut karny na 2-1, my mieliśmy sytuację praktycznie do pustej bramki, a więc to mogło się skończyć i porażką i naszą wygraną, więc myślę, że z tego remisu na wyjeździe, na bardzo ciężkim terenie, z drużyną, która ma aspiracje, chociaż w tej lidze aspiracje ma pół ligi. Ja jestem szczęśliwy i zadowolony, i jeszcze raz dziękuję chłopakom, bo zostawili mnóstwo zdrowia. Dziękuję kibocom, którzy przyjechali, bo fajnie się gra mecze przy sztucznym oświetleniu, gdzie kibice i jednej i drugiej drużyny wspomagają piłkarzy dopingiem, dlatego słowa uznania dla kibiców również.

Mirosław Smyła (trener Zagłębia):
- Mnóstwo myśli ciśnie się na usta, ale cokolwiek bym nie powiedział, to będzie niedosyt. To co powiedziałem w szatni jest bardzo istotne, to to, czy zawodnicy po takim meczu jak ten wierzą w postęp tej drużyny, bo to jest naszym nadrzędnym celem. Aspiracje awansu ma co najmnej szesnaście drużyn w tej lidze. My o tym nie myślimy. Myślimy o lepszej grze, o coraz skuteczniejszej grze, o grze fajnej dla oka, a chyba taka dzisiaj była. Zarówno z jednej, jak i z drugiej strony kibic mógł być dzisiaj zadowolony. Świadczy o tym doping przez 90 minut i to jest godne pochwały.

- Zaprosiłem zawodników do takiej pracy, wspólnej pracy, bo mi sprawia niesamowidzie przyjemność patrzeć jak niektórzy zawodnicy z sobą współpracują na tym boisku, jak parę akcji jest rozegranych według jakiegoś schematu, gdzie zespół realizuje te założenia już w większym fragmencie meczu, nie tylko w krótkich momentach. Zaproszenie takim pytaniem retorycznym drużynie przedstawiłem. Jeżeli wszyscy odpowiedzą pozytywnie, będziemy dalej pracować, wierzę, że również w takich meczach nie będzie potrzebny, karny, tym razem co prawda nieskuteczny, aby mecz wygrać.

- Wybiegany mecz, wycharatany. Zmiennicy próbowali zmienić oblicze meczu i też mieli wpływ na to co się dzieje w szatni. Dwudziestu paru chłopaków siedzi i każdy jest smutny, bo przeżywają to. To świadczy o tym, że ta drużyna się cały czas buduje. Nie zmienimy drogi. Taka ona będzie.