Zagłębie Sosnowiec i Siarka Tarnobrzeg zdobyły w ośmiu spotkaniach po 13 punktów, ale oba zespoły doszły do tego dorobku inną drogą. Podopieczni Mirosława Smyły odnieśli 4 zwycięstwa, raz podzielili się punktami z rywalem i doznali trzech porażek, natomiast tarnobrzeżanie wygrali 3 razy, 4 mecze zremisowali i tylko raz przegrali.

Siarka w tym sezonie rozegrała aż siedem z ośmiu meczów na własnym stadionie, dwukrotnie grając w Tarnobrzegu jako goście - Nadwiślan Góra i Stal Stalowa Wola z powodu kłopotów z infrastrukturą zdecydowały się na przeniesienie domowych meczów z Siarką do Tarnobrzega. Poza Tarnobrzegiem Siarka zagrała tylko raz i zaledwie zremisowała 1:1 z Wisłą Puławy.

Oprócz częstego grania na własnym stadionie Siarka wsławiła się w tym sezonie nieoczekiwaną zmianą na stanowisku trenera. Po sześciu kolejkach tarnobrzeski klub zajmował w tabeli trzecie miejsce, był świeżo po zwycięstwie 3:1 nad Górnikiem Wałbrzych i miał serię trzech meczów bez porażki. Wówczas Tomasz Tułacz oficjalnie zrezygnował ze stanowiska trenera i został zastąpiony przez Ryszarda Kuźmę. Nowy szkoleniowiec nie zdołał jeszcze wywalczyć kompletu punktów. W debiucie zremisował w Puławach 1:1, a w pierwszym spotkaniu przed własną publicznością także było 1:1, ale rywal był o wiele bardziej wymagający - lider tabeli z Kluczborka.

Zagłębie i Siarka jeszcze nigdy nie zmierzyły się ze sobą w walce o ligowe punkty. Najbliżej tego było na początku lat 90. XX wieku. W sezonie 1991/1992 Siarka wywalczyła historyczny awans do Ekstraklasy, ale akurat wtedy Zagłębie pożegnało się z najwyższą klasą rozgrywkową. Niewiele brakowało do tego, aby i w obecnym sezonie obu drużynom nie było dane się spotkać w II lidze.

Jeszcze na dwie kolejki przed końcem ubiegłego sezonu Siarka zajmowała w II lidze wschodniej miejsce premiowane awansem, ale w przedostatniej kolejce uległa w Siedlcach Pogoni i spadła za Wigry Suwałki. W ostatniej kolejce zarówno Wigry, jak i Siarka wygrały swoje mecze i do I ligi awansował klub z Suwałk, a Siarka została w II lidze, co zapewne sprawiło radość w niemal wszystkich klubach II ligi, bo - poza Błękitnymi Stargard Szczeciński i Kotwicą Kołobrzeg - wszystkim jest bliżej do Tarnobrzega niż do Suwałk.

Po ostatnim występie Zagłębia mogliśmy być zadowoleni nie tylko z kompletu punktów, ale także z gry. Liczymy na to, że podobnie będzie w piątkowy wieczór na Ludowym.