- Zrobię wszystko, żeby Zagłębie znalazło się przynajmniej w I lidze – deklaruje Krzysztof Markowski, który po raz drugi spróbuje pomóc Zagłębiu w wywalczeniu awansu.
- Jak wspominasz swój poprzedni pobyt w Zagłębiu? Wtedy też mieliście walczyć o awans, ale się nie udało.
- Nie można porównywać tych dwóch sytuacji, bo wtedy byłem tu tylko pół roku. Mieliśmy przed rundą stratę bodajże ośmiu punktów, ale były szanse na dogonienie czołówki. Zaprzepaściliśmy je w meczu z Grudziądzem, zremisowanym w bardzo przypadkowych i dramatycznych okolicznościach i z Miedzią, kiedy również podzieliliśmy się punktami. Tych remisów było za dużo, szczególnie w meczach u siebie, a w ten sposób nie da się awansować. Brakowało nam też napastnika, bo Marek Suker złapał kontuzję. Nie lubię zostawiać niedokończonych spraw, dlatego jestem w Zagłębiu. Kadra się kształtuje, poznajemy się, ale nie mamy za dużo czasu, dlatego ze sparingu na sparing musi to wyglądać coraz lepiej.
- W sparingu z Tychami nie wyglądało to za dobrze. Wyglądacie na bardzo zmęczonych.
- Pracujemy ciężko. To jest taki okres, więc nie ma co narzekać. Trzeba zacisnąć zęby i trenować, a forma ma przyjść za trzy tygodnie. Sparing z Tychami wygrał zespół bardziej doświadczony i mądrzejszy. My mieliśmy posiadanie piłki, ale co z tego skoro jest tysiąc podań, a brakuje sytuacji i strzałów na bramkę.
- Śledziłeś to, co działo się z Zagłębiem po twoim odejściu?
- Zawsze śledzę losy klubów, w których kiedyś grałem. W poprzednim sezonie do końca walczyliście o awans. Nie wyszedł wam mecz z Zieloną Górą, gdzie graliście dobrą piłkę, ale się nie udało i to spotkanie było chyba decydujące.
- W końcówce sezonu mieliśmy duże problemy w defensywie, na które odpowiedzią ma być twój transfer. Czujesz w związku z tym dużą odpowiedzialność?
- Zagłębie to jest klub z kibicami i tradycjami. To jest klub regionu, dlatego tu zawsze będzie duża odpowiedzialność i ja się jej nie boję. Przez ostatnie trzy lata grałem w klubie, w którym nie było presji, czy obciążenia psychicznego, ale lubię wyzwania. W defensywie musimy być zespołem. Jeden za drugiego musi walczyć, jeden drugiemu musi pomagać i tylko wtedy możemy do czegoś dojść.
- Twój poprzedni klub, Kolejarz Stróże był klubem, dosyć medialnym, niekoniecznie ze względów sportowych.
- Spędziłem tam fajne trzy lata. To był klub dobrze poukładany i stabilny finansowo, czego nie można powiedzieć o niektórych klubach w mojej dotychczasowej karierze. To pasja jednego człowieka, senatora Koguta i można powiedzieć, że taka jego zabawka. W pierwszym sezonie do ostatniej kolejki walczyliśmy o awans do ekstraklasy. W drugim sezonie zapewniliśmy sobie utrzymanie na siedem kolejek przed końcem. W poprzednim sezonie do końca walczyliśmy o utrzymanie, ale na to złożyło się wiele czynników. Nie było już za bardzo pieniędzy, a że senator jest człowiekiem słownym, to nie chciał rozciągać budżetu, więc mieliśmy wąską kadrę. Przytrafiło się trochę kontuzji, kartek i czasami jeździliśmy na mecze w trzynastu, ale jak się wszyscy wyleczyli, to w ostatnich dziesięciu kolejkach zrobiliśmy tyle punktów, co GKS Bełchatów.
- Co sprawiło, że zdecydowałeś się zmienić otoczenie?
- Kolejarza już na tą chwilę nie ma. Zaczęło się od tego, że senator ogłosił sprzedaż licencji. Moja prywatna opinia jest taka, że nie spodobało się to PZPN-owi i nie przyznano Kolejarzowi licencji, co jest bardzo dziwne, bo przez cztery lata ją dostawali, a nic się teraz nie zmieniło. Dostaliśmy jasny komunikat, że trzeba sobie szukać klubów. Odezwało się ich kilka. Wybrałem Zagłębie i nie żałuję. Ze swojej strony zrobię wszystko, żeby po tych ośmiu latach Zagłębie znalazło się przynajmniej w I lidze, choć zdaję sobie sprawę, że jest to taki klub, który mierzy jeszcze wyżej.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Zaloguj się aby dodać własny komentarz