Zagłębie wygrało w Kluczborku z MKS-em 2:1. Gole dla naszego zespołu strzelili Tomasz Szatan (34') i Mateusz Wrzesień (65'). Dla gospodarzy honorową bramkę zdobył Paweł Giel (87')

Podopieczni Mirosława Smyły po raz trzeci w tej rundzie wygrali na wyjeździe. Po wyprawach do Jarocina i Katowic, tym razem Zagłębie wraca do domu z kompletem punktów z Kluczborka i tym samym przerwana zostaje seria dwóch meczów bez zwycięstwa (poprzednio sosnowiczanie przegrali 1:2 z Chrobrym Głogów i zremisowali 0:0 z Polonią Bytom).
Aż czterech zmian w składzie w porównaniu do poprzedniego meczu dokonał nasz szkoleniowiec. W środku pola zamiast Łukasza Matusiaka i Łukasza Grubego po raz pierwszy razem od pierwszej minuty zagrali Grzegorz Arłukowicz i Wojciech Wojcieszyński, na prawej obronie zagrał Słowak Michal Farkaš, który do tej pory zaprezentował się tylko w spotkaniu z Rozwojem, a po ubiegłotygodniowym debiucie szansę gry od pierwszej minuty dostał Przemysław Mizgała.
Mimo długo padającego deszczu i miejscami dosyć mocno nasiąkniętej murawy, spotkanie od początku było emocjonujące. Już w 7. minucie Grzegorz Arłukowicz trafił w poprzeczkę z rzutu wolnego podyktowanego za faul Mateusza Ariana na Wojciechu Wojcieszyńskim. Trzy minuty później po świetnym podaniu Przemysława Mizgały bliski zdobycia bramki był wspomniany wcześniej Wojcieszyński. Ten sam zawodnik po dośrodkowaniu Łukasza Tumicza strzelił głową nad poprzeczką w 18. minucie.
Pierwszy gol w meczu padł w 34. minucie i zarówno samej bramce, jak i akcji ją poprzedzającej towarzyszyło sporo kontrowersji. Zaczęło się od tego, że po podaniu Przemysława Mizgały na spalonym był Łukasz Tumicz, co zasygnalizował sędzia liniowy, jednak zamiast rzutu wolnego dla gospodarzy, był rzut wolny dla Zagłębia z około 20 metrów, bo arbiter główny uznał, że przy podaniu Przemysław Mizgała został sfaulowany przez Łukasza Ganowicza.
Do piłki podbiegł Tomasz Szatan i strzelił prawą nogą nad murem. Piłka odbiła się od poprzeczki, następnie od murawy i znowu od poprzeczki. Z bliska do siatki dobił ją głową Łukasz Tumicz, ale z zapisu video wydaje się, że już po strzale z rzutu wolnego futbolówka przekroczyła linię bramkową. Faktem bezspornym pozostało jednak, że bramka padła i nasz zespół objął prowadzenie.
Cztery minuty później dwa razy w jednej akcji musiał interweniować Mateusz Struski. Najpierw niedobrze, gdy po strzale Wojciecha Bzdęgi zza pola karnego odbił piłkę pod nogi Krzysztofa Wolkiewicza, ale szybko naprawił swoją błąd i obronił dobitkę pomocnika MKS-u.
Na drugą bramkę dla Zagłębia czekaliśmy do 65. minuty. Chwilę wcześniej trenerzy dokonali hurtowych zmian. Andrzej Konwiński wymienił w swoim zespole aż trzech graczy ofensywnych, a Mirosław Smyła wprowadził na boisko Łukasza Grubego i Rafała Sadowskiego. Po podaniu Łukasza Tumicza w wybornej sytuacji w polu karnym znalazł się Mateusz Wrzesień i nie zmarnował jej, posyłając piłkę w długi róg i zdobywając swojego trzeciego gola w barwach sosnowieckiej drużyny.
Mateusz Wrzesień mógł dobić gospodarzy w 85. minucie, gdy znalazł się w podobnej sytuacji, co 20 minut wcześniej, ale tym razem posłał piłkę zarówno nad bramkarzem, jak i nad bramką. Dwie minuty później gospodarze odzyskali nadzieję na wywalczenie choćby remisu, gdy Piotr Giel w polu karnym minął Radosława Kursę i z bliska posłał piłkę do bramki.
Zagłębie straciło tym samym pierwszą bramkę na wyjazdach w rundzie wiosennej, ale nie straciło zasłużonego zwycięstwa, po którym nadal naciska w tabeli na czołowy duet, a już w środę nasz zespół powalczy o kolejną wygraną na Stadionie Ludowym. Rywalem będzie zdegradowany już z II ligi UKP Zielona Góra.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Zaloguj się aby dodać własny komentarz