Tomasz Szatan:
- Chcieliśmy ten mecz rozegrać inteligentnie. Nie tak, jak poprzedni, gdzie strzeliliśmy bramkę, by za chwilę ją stracić. Chcieliśmy zagrać bardziej pragmatycznie i na zero z tyłu. To akurat się udało, aczkolwiek to co dzisiaj wyrabiał bramkarz Polonii, było godne podziwu. Wyłapywał strzały, które szły przy samym słupku. Niektóre mecze takie są, że stwarzamy dużo sytuacji, a nic nie wpada.

- Polonia mocno zaczęła ten sezon, lepiej niż my. Na początku byli wysoko w tabeli, ale zobaczcie, że tam jest już chyba czwarty trener w tym sezonie. To na pewno wpływa na zespół, ale dzisiaj pokazali, że są dobrą drużyną, ale gdyby nie tak dobra postawa ich bramkarza, to byśmy ten mecz wygrali.

- To dla nas kolejne doświadczenie. Jeszcze w listopadzie byliśmy na miejscu Polonii Bytom. Jeżeli spojrzymy na mecze za kadencji trenera Smyły, to jesteśmy na pierwszym miejscu. Krok po kroku idziemy do przodu i rozwijamy się. Każdy mecz ma swoją historię. Pamiętamy ulewę w spotkaniu z Chrobrym, z Bytovią robiliśmy wszystko, żeby wygrać. Niestety w tych meczach nie zapunktowaliśmy tak, jak powinniśmy.

- Po meczu z Chrobrym wszyscy mówili, że Głogów ma awans, a później zremisowali z Jarotą. Dzisiaj pojechali na Bytowię i dostali bęcki. Zobaczymy, co dalej. My patrzymy na siebie, zostało pięć kolejek. Jedziemy do Kluczborka, postaramy się tam wygrać i jeśli nam się uda, to znowu pojawią się emocje. Myślę, że kibice widzą, że każdy z nas się stara, walczy i daje z siebie wszystko. Niekiedy, tak jak w tym meczu, piłka nie chce wpaść do siatki.