7. Polonia Bytom 26 pkt.

Mieliby punktów 28, ale za zaległości finansowe względem byłych piłkarzy odjęto im najpierw cztery, a ostatecznie tylko dwa oczka. Zimą z klubu odszedł trener Artur Skowronek, stracili również dwóch najlepszych strzelców: Dawida Jarkę i Bartosza Nowaka. Nowym trenerem został doskonale znany kibicom Zagłębia Grzegorz Kurdziel, a jedną z osób odpowiedzialnych za strzelanie bramek będzie Marcin Lachowski.

Do drużyny dołączył jeszcze Piotr Rocki, ale pozostałe transfery wskazują na to, że drużyna zimą raczej się osłabiła. Wciąż niepewna pozostaje też sytuacja finansowa. Niedawno pojawiła się informacja, że Miasto ma wybudować przy Olimpijskiej kompleks sportowy z nowym stadionem, ale nawet jeśli nie jest to tylko kiełbasa wyborcza zaserwowana przez prezydenta Bytomia, to ewentualny spadek bardzo by te plany oddalił.

8. Raków Częstochowa 26 pkt.

Raków w tym sezonie walczy o utrzymanie i po rundzie jesiennej zajmuje ostatnie bezpieczne miejsce. Zima przyniosła dużo zmian, bowiem podpisano siedem nowych kontraktów. Schemat w przypadku Rakowa jest niezmienny: szukają uzdolnionej młodzieży w okolicy, a ostatnio sięgają też po zawodników z Brazylii. Tę pierwszą grupę reprezentuje choćby syn trenera, Robert Brzęczek, który podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt. Kolonię brazylijską w Rakowie będzie reprezentowało trzech piłkarzy, w tym powracający do Częstochowy po krótkim epizodzie w Bytovii Daniel Da Silva.

Sporym problemem na początku rundy mogą się okazać kontuzje, jakie w trakcie okresu przygotowawczego odniosło kilku zawodników, a w pierwszych spotkaniach częstochowianie grają min. z Rozwojem i Chrobrym. Trudno sobie jednak wyobrazić, że Raków mógłby spaść z ligi. Trener Jerzy Brzęczek i prezes Krzysztof Kołaczyk wyprowadzali klub już gorszych tarapatów kadrowych i finansowych.

9. Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski 24 pkt.

Najwyżej notowany beniaminek, a jednocześnie najbiedniejsza drużyna w lidze. Trzeba by zapytać piłkarzy Zagłębia, jak to możliwe, że zdobyli zaledwie cztery punkty więcej od drużyny z wielokrotnie niższym budżetem i najgorszą bazą spośród wszystkich drugoligowców. Działacze Ostrovii zwracali się o pomoc do miejskich włodarzy, ale ci nawet nie raczyli odpowiedzieć na ich prośby. Szanse na niewielką dotację z miasta podobno jeszcze są, ale w klubie długo rozważano, czy jest sens przystępować do rozgrywek.

Niepewna atmosfera okresu przygotowawczego nie przełożyła się na rytm meczów kontrolnych. Piłkarze prezentowali przeciętną formę, wygrywając sparingi z zespołami z niższych lig, a przegrywając z pierwszoligowcami. Do kadry dołączyło czterech piłkarzy. Najpoważniejszym wzmocnieniem wydaje się Szymon Sołtyński z KS-u Polkowice. Do środka pomocy ściągnięto Ukraińca Dmytro Rodina z Puszczy Niepołomice. Co prawda Ostrovia znajduje się tuż pod kreską, ale przeskoczenie jej przez podopiecznych trenera Marka Nowickiego, byłoby ogromną niespodzianką.

10. Błękitni Stargard Szczeciński 23 pkt.

Pierwszy wiosenny przeciwnik naszej drużyny, to jedna z najmocniejszych w ofensywie drużyn grupy zachodniej II ligi. Błękitni mają już na koncie 29 trafień, czyli o 12 więcej od  Zagłębia. To przede wszystkim zasługa duetu bramkostrzelnych napastników. Michał Magnuski zdobył do tej pory 10, a Robert Gajda 6 goli. Konkurencję w ataku ma jeszcze wzmocnić sprowadzony z GKS-u Tychy Bartosz Flis, który jesienią strzelił dwie bramki na pierwszoligowych boiskach.

Do zespołu doszło też kilku piłkarzy z lokalnych drużyn, ale Błękitni od dawna starają się stawiać na wychowanków, takich jak wspomnieni wyżej Magnuski i Gajda. Po stronie strat trzeba zapisać odejście do Bytovii pomocnika Macieja Kazimierowicza. Najważniejszym zadaniem na rundę wiosenną wydaje się utrzymanie dobrej dyspozycji ofensywnej, ale przede wszystkim poprawę gry w obronie. Sami napastnicy II ligi dla beniaminka ze Stargardu nie utrzymają.

11. Gryf Wejherowo 21 pkt.

Dawniej Gryf ORLEX Wejherowo, ale firma deweloperska, która od sześciu lat była głównym sponsorem klubu, właśnie zrezygnowała. Gryf znalazł się na krawędzi i jak co pół roku zwrócił się o pomoc do władz gminy, które jak zwykle odmówiły. Mimo wszystko, wejherowianie postanowili przystąpić do rozgrywek. Udało się nawet znaleźć kilka firm, które wspomogą klubowy budżet, choć nie ma pewności, czy domknie się on w stu procentach.

Zawirowania wokół klubu nie doprowadziły do rozsypania się kadry, która jesienią wywalczyła jedenaste miejsce. Z decydujących o obliczu zespołu piłkarzy, odszedł tylko obrońca Marcin Warcholak. Nie udało się natomiast sprowadzić zawodników, którzy znacząco podnieśliby jakość drużyny. Po nieudanym sezonie w Bytovii do Wejherowa powrócili pomocnicy: Łukasz Pietroń i Maciej Stefanowicz. Mimo licznych problemów, Gryf świetnie prezentował się w sparingach, wygrywając większość z nich. Wyższość wejherowian musieli uznać min. wyżej notowani lokalni rywale: Lechia i Arka.