12. MKS Kluczbork 20 pkt.

Jesień okazała się dla fanów MKS-u ogromnym rozczarowaniem. Klub miał świetną końcówkę poprzedniego sezonu. W dodatku znacząco polepszyła się sytuacja finansowa. Spłacono większość wynoszącego ponad milion złotych zadłużenia, zatrzymano najlepszych zawodników i wydawało się, że drużyna będzie walczyła o wysokie miejsce w tabeli. Tymczasem kontuzje, krótka ławka rezerwowych i słaby środek rundy sprawiły, że MKS wylądował dopiero na dwunastym miejscu.

Wiosna powinna być zdecydowanie lepsza. Już ostatnie mecze rozegrane jesienią pokazały, że zespół wraca na właściwe tory. Duża w tym zasługa zarządu klubu, który wytrzymał ciśnienie i po serii słabszych spotkań nie zwolnił trenera Andrzeja Konwińskiego. Zimowa przerwa pozwoliła też wzmocnić drużynę tym, czego jej najbardziej brakowało, czyli doświadczonymi piłkarzami. Do Kluczborka powrócił 34-letni Tomasz Kazimierowicz, a konkurencję w ataku ma zwiększyć Piotr Giel.

13. Odra Opole 19 pkt.

Przed sezonem nastroje w Opolu były na tyle dobre, że niektórzy optymiści upatrywali w beniaminku czarnego konia rozgrywek. Ligowa rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te marzenia i Odrze przyjdzie walczyć o utrzymanie. Misji ratunkowej podjął się znany z pracy z wieloma polskimi klubami, Czech Petr Nemec. Fatalna jesień poskutkowała też rewolucją kadrową. W drużynie pojawiło się aż dziesięciu nowych piłkarzy. Wśród nich warto wspomnieć o doświadczonym chorwackim obrońcy Ivanie Udareviciu, czy o Dawidzie Jarce, który jesienią zaczął odzyskiwać skuteczność w barwach Polonii Bytom.

Mocno odmieniona Odra dobrze spisywała się w sparingach. Na trzynaście rozegranych meczów, odniosła dziesięć zwycięstw. Opolanie pokonali min. pierwszoligowy GKS Tychy oraz Polonię Bytom.

Po pięć bramek dla podopiecznych Petra Nemca strzelili napastnicy: Marcin Kocur oraz znaleziony w trzeciej lidze podlasko- warmińsko-mazurskiej Piotr Bondziul. Czeski szkoleniowiec Odry po ostatnim sparingu stwierdził jednak, że forma drużyny wciąż jeszcze nie jest optymalna.

14. UKP Zielona Góra 18 pkt.

Na dwie kolejki przed końcem rundy jesiennej w Zielonej Górze pojawił się trener Tomasz Arteniuk, który zapewnił, że wie, jak utrzymać UKP w lidze. Cztery punkty w meczach z Calisią i Zdzieszowicami wystarczyły, by włodarze klubu zdecydowali się powierzyć mu zespół do końca sezonu. W przypadku zielonogórzan, zima była nerwowa, bowiem warzyły się losy dotacji od miasta. Ostatecznie klub otrzyma 750 tysięcy złotych, co pozwala na przystąpienie do rozgrywek.

Póki co, największym wzmocnieniem jest to, że w klubie został Wojciech Okińczyć, który z jedenastoma bramkami na koncie jest wiceliderem klasyfikacji strzelców grupy zachodniej. Nie udało się natomiast zatrzymać innego ważnego zawodnika, Rafała Figla, który odszedł do GKS-u Katowice.  Piłki Okińczycowi ma teraz dostarczać Marco Aurelio, ostatnio występujący w rezerwach Arki Gdynia. Brazylijczyk to jak na razie jedyne zimowe wzmocnienie UKP. Zielonogórzanie liczą jeszcze na pozyskanie jednego – dwóch piłkarzy z doświadczeniem ekstraklasowym.  Z klubem łączy się zawodników Zagłębia Lubin: Arkadiusza Woźniaka i Aleksandra Kwieka.

15. Ruch Zdzieszowice 16 pkt.

Klub, który zimą miał chyba największe kłopoty w drugoligowej stawce. Obcięcie o połowę miejskiej dotacji sprawiło, że w Zdzieszowicach bardzo poważnie myśleli o wycofaniu się z rozgrywek. W związku z  trudną sytuacją, drużynę opuścili prawie wszyscy doświadczeni piłkarze, m.in. Marcin Lachowski, Mateusz Bukowiec, Adrian Pajączkowski i Marcin Feć. Odszedł także trener Ryszard Okaj. Jakby problemów sportowych i finansowych było mało, zamordowany został Dieter Przewdzing, wieloletni burmistrz Zdzieszowic, bez którego wsparcia nie byłoby Ruchu na szczeblu centralnym.

Jedynym ratunkiem dla Ruchu okazało się połączenie z trzecioligowym LZS Leśnica. Z tego klubu do Zdzieszowic przyszło dziesięciu piłkarzy oraz trener Stanisław Wróbel. Duże znaczenie może mieć pozyskanie z ROW-u Rybnik Marka Gładkowskiego i Mateusza Szatkowskiego. Pytanie, czy zespół mający sporą stratę do bezpiecznego miejsca, kłopoty finansowe i kadrę opartą w dużej mierze na trzecioligowych do niedawna piłkarzach, będzie w stanie powalczyć o coś więcej, niż honorowe pożegnanie z II ligą.

16. Calisia Kalisz 16 pkt.

W Kaliszu postanowili poważnie zawalczyć o drugą ligę. Świadczą o tym transfery, szczególnie te, które mają zapewnić odpowiednią liczbę bramek. Udało się ściągnąć dwóch piłkarzy z przeszłością w bułgarskiej ekstraklasie. Ivelin Kostov rozegrał w niej 14, a Andriej Anastasov 28 spotkań, w których zdobył sześć bramek. Drużynę z Kalisza wzmocnił też Christian Nnnamani (54 mecze, 8 bramek w barwach pierwszoligowej Floty Świnoujście).

Biorąc pod uwagę zimowe wzmocnienia ofensywne, zaskakujące może być to, że największym problemem Calisii w sparingach był... brak skuteczności. O ile drużynie udawało się stwarzać sporo sytuacji, to nowi piłkarze nie potrafili ich zamieniać na bramki. W efekcie wyniki meczów kontrolnych nie były imponujące, a porażki z rezerwami Lecha, czy 0:3 z MKS-em Kluczbork nie mogą nastrajać optymistycznie. Trudno też powiedzieć, czy klub wytrzyma finansowo ciężar zimowych wzmocnień. W przeszłości bywały już z tym problemy.

17. Jarota Jarocin 16 pkt.

Ostatnią drużynę w tabeli czeka niezwykle trudna walka o utrzymanie. Póki co, sukcesem jest już samo przystąpienie do rozgrywek. W klubie długo panowało bezkrólewie, bo... nie było chętnego na stanowisko prezesa. Ostatecznie został nim Marek Filipiak, były trener i piłkarz Jaroty. Nowy prezes zadeklarował nową jakość w zarządzaniu klubem, a burmistrz Jarocina pomoc finansową, co chwilowo odsunęło widmo katastrofy.

Nie wiadomo jednak, czy uda się uniknąć katastrofy sportowej, bo w okresie przygotowawczym Jarota nie sprawiał wrażenia klubu, który byłby zdolny utrzymać się w lidze. Najlepszy piłkarz zespołu, Karol Danielak odszedł do Chrobrego Głogów. Doszło natomiast kilku piłkarzy z niższych lig. W sparingach Jarota dostawał baty od pierwszoligowców: dwie bramki wpakował im Dolcan,cztery Stomil, a pięć Miedź Legnica. Bardziej martwi styl gry z zespołami z niższych lig. Po zremisowanym niedawno sparingu z czwartoligowym KKS-em Kalisz, trener Jaroty, Jędrzej Kędziora powiedział, że gra jego podopiecznych wyglądała tragicznie. Dodał jednak, że wciąż wierzy w utrzymanie.

18. KS Polkowice

Klub z Polkowic wycofał się z rozgrywek po rundzie jesiennej i został automatycznie przesunięty na ostatnie miejsce w tabeli, a zaplanowane na rundę wiosenną mecze z jego udziałem będą zweryfikowane jako walkowery dla rywali.