(Na zdjęciu: w ostatnim meczu Zagłębia z Odrą było nerwowo. Szymon Gąsiński właśnie wyprowadza cios w Łukasza Ganowicza, który chwilę wcześniej ostro sfaulował leżącego po lewej Jacka Berensztajna)

Aż sześć i pół roku przyszło nam czekać na konfrontację sosnowiczan z drużyną z Opola. Po raz ostatni Zagłębie grało z niebiesko-czerwonymi 19 maja 2007 w rozgrywkach zaplecza Ekstraklasy. W meczu tym w roli pierwszego trenera debiutował Robert Moskal (wcześniej był asystentem Jerzego Dworczyka, ale z uwagi na sprawy licencyjne figurował w papierach jako pierwszy trener). Po bramkach Krystiana Prymuli i Marcina Lachowskiego nasza drużyna wygrała 2:0 i jest to jak dotąd ostatnie zwycięstwo Zagłębia na drugim szczeblu rozgrywkowym.

Zobacz skrót z tego meczu:



Przez sześć kolejnych sezonów oba kluby nie rywalizowały ze sobą o ligowe punkty, choć w sezonie 2009/2010 do takich meczów powinno dojść, bo latem 2009 Odra spadła z I ligi, ale ze względu na problemy finansowe nie przystąpiła do rozgrywek II ligi, tylko rozpoczęła zmagania w IV lidze pod nazwą Oderka (taka nazwa funkcjonowała przez dwa sezony). Po roku opolanie awansowali do III ligi, ale na powrót na szczebel centralny czekali kolejne trzy lata. Dopiero 19 czerwca 2013 mogli świętować awans do II ligi, a decydującą o tym bramkę strzelił były gracz Zagłębia Michał Filipowicz.

Początek sezonu opolanie mieli wyśmienity. Na inaugurację rozgrywek pokonali Jarotę Jarocin 3:0 i przez jeden dzień byli liderem II ligi zachodniej. Potem wiodło im się z różnym skutkiem, a ostatnio Odra próbowała dorównać Zagłębiu w liczbie kolejnych remisów, ale seria nierozstrzygniętych spotkań zakonczyła się tydzień temu, gdy po czterech remisach opolanie ulegli u siebie Górnikowi Wałbrzych 0:1. Zagłębie i Odra wraz z KS Polkowice liderują II lidze zachodniej jeśli chodzi o liczbę remisów (zespoły te dzieliły się punktami 7 razy na 16 rozegranych meczów).

Do meczu w Sosnowcu Odra przystąpi więc po serii pięciu spotkań bez wygranej. Po raz ostatni opolanie wygrali 4 października z Rakowem Częstochowa 4:1. Niebiesko-czerwoni są jedną z dwóch drużyn II ligi zachodniej, która nie potrafiła wygrać na wyjeździe. I właśnie tego powinniśmy się obawiać, mając w pamięci wydarzenia sprzed czterech tygodni, gdy MKS Kluczbork swoją pierwszą wygraną na wyjeździe odniósł właśnie w Sosnowcu.

Odra na wyjazdach dzieliła się punktami trzykrotnie i doznała tylu samo porażek. Opolanie remisowali tylko na terenie beniaminków, a zarazem drużyn znajdujących się aktualnie w strefie spadkowej (0:0 w Ostrowie Wielkopolskim, 1:1 w Stargardzie Szczecińskim i 2:2 w Zielonej Górze). Na obiektach przeciwników plasujących się w pierwszej ośemce tabeli Odra notowała same porażki (1:4 w Głogowie, 0:4 w Bytomiu i 1:2 w Bytowie).

Mecz z Odrą Opole kończy pierwszą rundę rozgrywek, ale nie oznacza końca jesiennych zmagań. W piątek 22 listopada Zagłebie rozegra mecz z Wartą Poznań, który zainauguruję rundę rewanżową. Dopiero po tym spotkaniu liga zapadnie w zimowy sen. Aby ten sen był spokojniejszy, przydałoby się wywalczyć komplet punktów w obu najbliższych spotkaniach.