Facebook youtube rss Hokej Koszykówka
Nie masz konta? zarejestruj sie!    Przypomnij hasło
Aktualności
Konferencja po meczu z Polkowicami PT, 2013-10-05, 22:37

- Zagłębie było najlepszym przeciwnikiem, z jakim do tej pory graliśmy - ocenił trener Janusz Kubot. Szkoleniowiec gości apelował też, by docenić poziom widowiska, jakie zaserwowali nam piłkarze obu drużyn.
Konferencja po meczu z Polkowicami

Janusz Kubot (trener KS Polkowice):
- Myślę, że dzisiejszy mecz mógł się podobać. Był toczony w dość szybkim tempie. W ostatnich minutach każda drużyna chciała wygrać. Uważam, że Zagłębie to najlepsza drużyna, z którą do tej pory graliśmy. Mamy satysfakcję, że udało nam się wywieźć punkt z tego trudnego terenu. Bardzo się cieszę i gratuluję moim młodym piłkarzom tego wyniku.

- Dzisiaj dwie drużyny grały na "tak". My też zagraliśmy trzema napastnikami. Były emocje i ludzie muszą to widzieć i docenić. Przecież to jest II liga! Włączcie sobie ekstraklasę, przecież tego nie można oglądać. To jest miernota. Każdy gra wycofany, po stracie na własną połowę. I później mamy taką rzeczywistość pucharową i reprezentacyjną.

- Doceńcie ten mecz. Chłopcy zostawili dużo zdrowia na boisku, było parę fajnych akcji. Jak na drugą ligę ten poziom naprawdę był niezły. Czasami trzeba trochę poczekać, dać czas, spokój. Trzeba iść w kierunku szkolenia młodzieży, solidnej pracy i ta polska piłka naprawdę ruszy. Chcecie awansu, ale zacznijcie od podstaw - struktur, szkolenia młodzieży, treningu. I taka jest właśnie konkluzja, także jeśli chodzi o moją pracę w Polkowicach. Trzeba tych ludzi chwalić, a nie marudzić, że nudno

- Jakby dzisiaj było 4:4, to byście mówili, że super mecz. Jakby przyjechała jakaś miernota i byście wygrali 4:0, to byście chwalili drużynę. A my, którzy zawodowo zajmujemy się sportem musimy to widzieć od podszewki.

Mirosław Kmieć (trener Zagłębia):
- Dążyliśmy od pierwszej minuty do strzelenia bramki. Zagrał dzisiaj Jankowski, Czarnecki, Tumicz. Wszyscy napastnicy, których mamy do dyspozycji i dalej nie przynosi to efektu bramkowego. W każdym meczu nas chwalą, zawsze staramy się grać kreatywnie, prowadzić grę, być lepsi od przeciwnika w konstruowaniu akcji. Nie wybijamy piłek, nie gramy na chaos, a mimo to nie stwarzamy takiej ilości sytuacji, by postawić tę kropkę nad i.

- Co można więcej zrobić, niż trenować dalej skuteczność? Ostatnio mieliśmy badania i pod względem fizycznym jesteśmy na wysokim pułapie. Jeżeli chodzi o pomysł na grę to jest. Tutaj szacunek dla przeciwnika, bo widać, że nie przypadkowo prowadzili z Wartą 2:0 i wygrali z Wałbrzychem. W tym kontekście trzeba szanować ten punkt. Treningów w formie strzeleckiej mamy bardzo dużo. To są strzały na dwie, trzy cztery bramki. Na całym boisku. W kombinacji 30-40 podań, więc naprawdę pracujemy nad tym, ale możliwe, że to wszystko blokuje jakaś bariera.

- Jeszcze za wcześnie, żeby wypowiadać się na temat transferów w przerwie letniej. Zostało jeszcze kilka meczów i nie chciałbym nikogo zranić, ani urazić. Swoją opinię na pewno jakąś mam, ale chciałbym z tych chłopaków jeszcze wyciągnąć wszystko, co się da, żeby po ostatnim meczu móc podjąć jakieś decyzje i wtedy podsumować działania, jakie wykonaliśmy. Mieliśmy dwie drogi Albo bierzemy trzech, czterech ogranych zawodników, albo chłopaków, którzy są na dorobku. Wybraliśmy tą drugą drogę i na dzień dzisiejszy każdy może powiedzieć, ze wybraliśmy źle. Naszym zadaniem, na dzień dzisiejszy jest konsekwentne bronienie tej decyzji, a na podsumowanie przyjdzie czas po rundzie.

- Kibice oceniają naszą grę poprzez wynik. Osoby, które siedzą w tej piłce wysoko oceniają naszą grę i pytają co się dzieje. Ja się kibicom nie dziwię, bo doskonale rozumiem, że chcą byśmy wygrywali. Bo mają już dość tego marazmu. Tylu przez ostatnie lata było prezesów, właścicieli, trenerów, piłkarzy A Zagłębie stoi w miejscu. Te zmiany nic nie dały. Musimy zbudować drużynę, która będzie się utożsamiała z tym klubem. Z takich piłkarzy i ludzi, którzy dadzą się pociąć za Zagłębie. Chrobry jest na pierwszym miejscu? Ale ten Chrobry buduje drużynę od trzech lat. Dlatego musimy konsekwentnie pracować, bo ciągłe rotacje niczego nie zmieniają.


  • Podziel się tą informacją:
Komentarze (7)
  • pol13 pol13 napisał(a) 06.10.2013 r, o godz. 21:47
    Jaki prezes? to zwykła redaktorzyna.......kolejna osoba z klucza z UM!!!!!!!!!!!!
    Szkoda gadać!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • zagbak zagbak napisał(a) 06.10.2013 r, o godz. 19:40
    Trenerzy wiedzą swoje,ludzie chcą widzieć coś innego,a w sumie,każdy zawodnik-powinien chcieć wygrać mecz.Z pomeczowych komentarzy,których przeczytałem wiele,wynika nie spełniona realizacja oczekiwań.Nie ukrywam,że również i moja.Jeżeli chodzi o powody nie spełnionych oczekiwań,każdy podaje swoje z e swojego punktu widzenia.Bardzo wiele z nich pokrywa się z moimi.Pozdro dla kolegi--miro--.Jednak wszyscy powinniśmy sobie zdawać sprawę z tego,że oficjalnie dla każdego innego człowieka,zawodnika,trenera,prezesa,mogą one jedynie być stekiem frazesów sfrustrowanego kibica.I zapewne tym najczęściej są,gdyż nic na Stadionie Ludowym tego nie zaprzecza.
    W tym miejscu po raz kolejny, jeżeli chodzi o wizję niemocy-z mojej strony-pozwolę sobie wskazać na tzw. aspekt psychiczny tej sprawy.Uważam,że w dużej mierze odpowiedzialna jest niewydolność naszych piłkarzy w tym względzie.Nie wiem jak,lecz wiem-jestem o tym wręcz przekonany-że samo powiedzenie kilku pocieszających,poprawiających nastrój słów tu nie wystarczy,potrzebna jest systematyczna praca w tym temacie.Nie jestem również pewien,czy konieczne jest zatrudnienie zawodowego psychologa.Jeżeli znajdzie się taki,to mógłby być i nie \"zawodowy\",byle coś się działo w tej kwestii.
    Po tym ostatnim \'występie\'naszych na Ludowym wprost widać było chęci zwycięstwa,nie uwidocznione jednak postawą pozwalającą wierzyć w dokonanie tegoż.
    Pozdrawiam wszystkich.Bez wyjątku,tych bardziej lub mniej rozczarowanych.A więc do pierwszego(wpierw na wyjeździe!)zwycięstwa.

  • --miro-- --miro-- napisał(a) 06.10.2013 r, o godz. 14:49
    Kiedy zegar stadionowy wskazywał 29 minutę , nad Ludowym zapadły \"egipskie ciemności\" . Już wtedy na trybunach dało się słyszeć głosy , że zapowiada się iż ta awaria oświetlenia to chyba jedyna \"atrakcja\" z jaką będą mieli do czynienia kibice w meczu Zagłębia z Polkowicami .

    Ja się z tym nie zgadzam .

    Moim zdaniem atrakcją jest już sam fakt rozgrywania meczu amatorów przy sztucznym oświetleniu , na dodatek przy tak licznie zgromadzonej publiczności , na moje oko - kilkuset osób , na pewno nie przekraczającej tysiąc .

    W drodze na Ludowy dyskutowaliśmy z bratem na temat regulaminu gry w piłkę nożną . Ciekawostką jest , że w regulaminie FIFA z grudnia 2012 r , mowa o trenerze jest dopiero na stronie 47 , poświęconej (?) - strefie technicznej , cyt.

    \"Trener i inne osoby towarzyszące drużynie muszą pozostawać w granicach
    strefy technicznej, z wyjątkiem specjalnych okoliczności, np. wejścia masażysty
    lub lekarza na pole gry, za zgodą sędziego, by ocenić rozmiary kontuzji
    zawodnika.
    ● Trener i inne osoby pozostające w granicach strefy technicznej muszą zachowywać
    się w sposób odpowiedzialny.\"

    Jak więc widać czarno na białym , nie ma mowy w regulaminie FIFA o obowiązku zatrudniania trenera .
    Czyżby FIFA coś wiedziała o Kmieciu i problemach Zagłębia z nim związanych ? .

    Oczywiście sprawy związane z trenerami regulują stosowne uchwały związków krajowych .

    Wracając do meczu z Polkowicami .


    Przyczyn niepowodzeń nie należy upatrywać z powodu złej gry jednego tylko zawodnika , winę za niepowodzenia jeśli już to ponosi cała drużyna .

    Na wstępie chcę podkreślić , że przyczyn niepowodzeń Zagłębia nie upatruję wyłącznie w Rafale \"drewno\" Jankowskim .
    Nieporadność , niemoc , drużyny Zagłębia jest pochodną nieudolności Kmiecia .

    W zasadzie dyskusję na temat wczorajszego meczu można byłoby zamknąć stwierdzeniem , że nie można wygrać meczu - przypadkiem .
    Niestety , wczorajszymi poczynaniami piłkarzy rządził wyłącznie przypadek , nie tylko wczoraj , co stało się przy obecnym trenerze jakby regułą .

    Nie przypadkiem jednak we wczorajszym meczu wystąpił R. \"d\" Jankowski .
    Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem sędziego , sygnalizowałem , że wśród kibiców znajdą się tacy , którzy po tym meczu będą bronić Jankowskiego .

    I słusznie .

    Jeśli chodzi o jego aktywność , liczbę sytuacji gdy był w posiadaniu piłki , to rzeczywiście - Jankowski należał do wyróżniających się piłkarzy , ale ..

    No właśnie - ale .

    Jak wszystkim wiadomo , \"super strzelec\" Kmiecia z dorobkiem nieco ponad 1/4 (0.27) gola na mecz , od początku sezonu jest w marnej dyspozycji strzeleckiej . W związku z tym że nie znajduje uznania nawet u swojego największego fana , ten zamiast dać Jankowskiemu odpocząć na ławce rezerwowych , z uporem maniaka (ile razy już o tym pisałem?) próbuje mu znaleźć miejsce na boisku . Ponieważ , jak już wcześniej pisałem , Jankowski nie sprawdza się na swojej \"koronnej\" pozycji , Kmieć staje na głowie aby znaleźć dla niego miejsce , kiedyś zrobił z niego lewoskrzydłowego , wczoraj prawoskrzydłowego .
    Jak tak dalej pójdzie , wkrótce ujrzymy Jankowskiego w bramce Zagłębia , a co ? , Wieczorek mógł tam stać to Jankowski może gorszy ? .
    Wiem , że według niektórych kibiców , najlepszym miejscem dla Jankowskiego byłaby pozycja chłopca do podawania piłek , ktoś to zasugerował ..
    Ja aż tak surowo do tego nie podchodzę , mnie zadowoli , gdy Jankowski usiądzie na ławce rezerwowych .

    Być może zrozumiałbym gdyby Kmieć ustawił go w środku boiska , facet który nie grzeszy szybkością prędzej by tam znalazł miejsce dla siebie , ale na miłość Boską nie na skrzydle ! . Od skrzydłowych wymagana jest szybkość nad przeciętna ! .
    Dzięki tak \"genialnemu\" manewrowi Kmiecia , wczorajszy mecz był kolejnym bez prawego skrzydła .

    Co z tego , że biegający po prawej stronie boiska Jankowski często był w posiadaniu piłki skoro nie przekładało się to na korzyści dla zespołu . Jankowski nie potrafił skutecznie dośrodkować , najczęściej wdawał się w niepotrzebne dryblingi , zbyt długo przetrzymywał piłkę , a jeśli już zdecydował się podać to albo niecelnie , albo nie w tempo . Ale najczęściej biegnąc po skrzydle , w momencie natrafienia na przeciwnika schodził z piłką do środka , gdzie mu ją odbierano .
    Aby Jankowski utrwalił się w pamięci kibiców , Kmieć nakazał mu egzekwowanie rzutów rożnych a także rzutów wolnych . Jak mieliśmy się okazję przekonać , czynił to ze skutkiem - żałosnym , nawet po tym wykonanym rzucie wolnym , po którym część kibiców krzyknęła - \"jeeeest\" .

    Po pierwszej połowie zachodziliśmy w głowę , po co po boisku biega Czarnecki , przecież tak naprawdę był całkowicie zbędnym piłkarzem . Zadbali o to : Jankowski - od którego Czarnecki nie otrzymał ani jednego podania , nie przypominam sobie także
    by otrzymał takowe od Sadowskiego . Nie liczę zamiarów podań do Czarneckiego , gdyż to stanowi różnicę .

    Kto ma nagrywać Czarneckiemu piłki do środka boiska jak nie skrzydłowi ? .

    Nie przypominam sobie zbyt wielu (o ile w ogóle) sytuacji w których Jankowski wspomagał Sierczyńskiego , jak to ma w zwyczaju robić Tylec czy Grzesik , a co należy również do obowiązków pomocnika .
    Jakie to szczęście , że Sierczyński jest na tyle dobrym piłkarzem , że nie musi liczyć na takich jak Jankowski , Sierczyński nie dość że radził sobie na swojej pozycji (do czego zdążył nas już przyzwyczaić) to jeszcze skutecznie wspierał Kursę i Grudniewskiego .

    Tak , Jankowski rzeczywiście sporo czasu był w posiadaniu piłki , nie zabrakło momentów gdy zabawiał kibiców chwytami zapaśniczymi , a nawet dawał lekcję ujeżdżania ogiera .

    Tylko co to wszystko ma wspólnego ze stwarzaniem zagrożenia dla bramki przeciwnika , tworzeniem atrakcyjnego widowiska okraszonego golami lub podaniami z których takowe padają ? .

    Zapewne wczorajszy mecz toczyłby się do ostatniej minuty niemrawo w takt niecelnych podań Jankowskiego , Grube czy Matusiaka gdyby nie ...
    No właśnie , gdyby nie wejście Domańskiego .
    Jedynego piłkarza Zagłębia grającego na skrzydle , który potrafi celnie dośrodkować , uciec obrońcom , ograć ich bez względu na fakt , czy staje mu na drodze jeden , dwóch czy trzech przeciwników . Dla Domańskiego zdaje się nie mieć to najmniejszego znaczenia , Jego cel to , jak najszybciej przedostać się w okolice pola karnego przeciwnika , z większym lub mniejszym powodzeniem , jednakże , czynił to seryjnie . Wygląda na to , że Domański jako jeden z niewielu (jedyny?) w Zagłębiu , wie o co chodzi w piłce nożnej .
    Aż miło popatrzeć jak ten chłopak gra .

    Po \"kaszanie\" w wykonaniu Sadowskiego , oglądać Domańskiego to prawdziwa uczta dla kibica .

    Szkoda tylko , że Domański nie znajduje uznania w oczach trenera , z woli którego grywa \"końcówki\" i zazwyczaj z Jankowskim jako napastnikiem , czyli nie ma kto wykończyć jego akcji .
    W postępowaniu Kmiecia dopatruję się jednak braku konsekwencji , bo o ile jego zdaniem Domański nie zasługuje na grę w podstawowym składzie , o tyle , nie odmawia sobie słów zachwytu na temat gry swojego zespołu w ostatnich kilkunastu minutach meczu , i tak jest podczas każdej niemal konferencji prasowej .
    Czyżby rzeczywiście Kmieć nie kojarzył faktu lepszej gry z wejściem Domańskiego na boisko ? .

    I tu rodzi się pytanie , czy zespół może wygrać mecz w ostatnich kilkunastu minutach ? .
    Ależ oczywiście że może , tylko czy presja zwycięstwa musi ciążyć na jednym , dwóch czy trzech zawodnikach ? czy muszą tego dokonać w ostatnich minutach meczu ? .

    Nie sądzę by było to właściwe podejście do sprawy .

    Nawet zawodnicy klasy światowej - Ronaldo czy Messi , muszą w ciągu meczu zepsuć kilka sytuacji , by strzelić jednego czy dwa gole , grając 90 (!) minut w optymalnym składzie .

    Czy można wymagać , aby Czarnecki , praktycznie nie otrzymujący w pierwszej połowie podań , które otworzyłyby Mu drogę do bramki , w drugiej połowie miał taką jedną szansę .
    Czy można wymagać , aby Czarnecki zamienił na gola jedyną szansę jaką otrzymał w meczu ? .
    Czy można wymagać , aby Tumicz zamienił na gola jedyną szanse jaką otrzymał grając tylko w kilkunastu minutach meczu ?.
    Dobrze byłoby gdyby tak się stało , ale tak się nie dzieje nigdzie na świecie .

    Tu potrzebny jest trener , który potrafi ułożyć drużynę , nauczy ich gry zespołowej .

    Wkurza mnie wypowiedź Kmiecia , który mówi o trenowanej grze kombinacyjnej 30-40 podań (?) , podczas meczu wygląda to mniej więcej tak : dwa - trzy podania i czwarte na \"aferę\" , i tak od kilkunastu meczów .
    Nawet wykonywanie stałych fragmenty gry woła o pomstę do nieba , a co dopiero przeprowadzanie składnych akcji . We wczorajszym meczu była tylko jedna składna akcja w drugiej połowie . Ale to chyba trochę za mało .
    Wspomina kmieć o letnich transferach , dobrze by zrobił , gdyby zakończył temat zdaniem , że jest trochę za wcześnie na ocenę .
    Praktycznie to Kmieć jeszcze nie wykorzystał potencjału drzemiącego w tej drużynie , i obawiam się że nie wykorzysta - nie on .
    Kmieć sugeruje , że droga którą wybrali angażując do zespołu młodych piłkarzy - to zła droga , by po chwili znów coś mówić o ludziach utożsamiających się z Zagłębiem .
    Dla mnie granie wychowankami , młodzieżą , jest oczywistą droga do sukcesu .
    W nieodległej przeszłości mieliśmy dziesiątki by nie powiedzieć setki takich ogranych , doświadczonych , gwiazd , które miały dać Zagłębiu sukces .

    Za najjaskrawszy przykład może posłużyć zaangażowanie Huberta Jaromina . Wielkie nadzieje a w efekcie dramat .
    Większe nadzieje , ja osobiście wiązałem z Tomaszem Stolpą , jak wyszło sami wiecie . Wydawało się , że nasz chłopak , król strzelców , z zagranicznym doświadczeniem , no i kilka lat do trzydziestki .
    Faktem jest , że zawodnicy przed trzydziestką lub , od czego uchroń nas Panie , po trzydziestce , najbardziej - o ile nie wyłącznie - zainteresowani są klubową kasą .
    O ich współpracy z młodymi piłkarzami należy zapomnieć .

    Prawda jest taka , że do gry w Zagłębiu powinni być zatrudniani przede wszystkim wychowankowie klubu , lub zawodnicy z regionu - maksymalnie do 22 roku życia .
    Dawałoby to rzeczywiste zintegrowanie się zespołu .

    Do tego również potrzebny jest trener fachowiec , autorytet .

    Kmieć po każdym kompromitującym meczu brał niepowodzenia na swoją klatę , i tak było do meczu z Głogowem , po którym winą za brak wygranej obarczył Czarneckiego (strzelanie goli dupą) .
    Po meczu z Polkowicami Kmieć poszedł nieco dalej , po ostatnim gwizdku sędziego pomaszerował na środek boiska wprost do Czarneckiego (?) , co prawda nie było słychać słów Kmiecia , ale po gestykulacji można było się domyślić , że nie były to gratulacje .

    I tu znów rodzi się pytanie :
    - czy po takich incydentach (konferencja prasowa, publiczna reprymenda) , będący na wypożyczeniu 20 letni zawodnik , zagra w następnym meczu \"dla trenera\" , który nie jest dla niego autorytetem ? .

    Czy dla innych zawodników , prócz Jankowskiego , Kmieć jest autorytetem ? .
    Jakie są rzeczywiste relacje na linii trener-zawodnicy ? , czy oby zawodnicy nie \"grają\" przeciwko Kmieciowi ? .

    Jak widać Kmieć bawi się dobrze , do tego stopnia , że nawet mu przez myśl nie przeszło podanie się do dymisji .
    Choćby tylko z tego powodu , że tak postępują ludzie honoru .

    I co na to wszystko prezes ? .

  • Spectator Spectator napisał(a) 06.10.2013 r, o godz. 13:15
    \" Nie wybijamy piłek, nie gramy na chaos\" - NO COMMENTS
  • Spectator Spectator napisał(a) 06.10.2013 r, o godz. 13:14
    Jeśli mamy w Polsce takich trenerów jakie mają wypowiedzi to nie ma się co dziwić, że jesteśmy na 65 miejscu w rankingu FIFA za Burkina Faso czy Zambią:) Widowisko było na bardzo wysokim i emocjonującym poziomie:):):) Rozumiem, że redaktorowi serwisu Zagłębie pomylił się komentarz z meczem Borusii z Bayernem w LM.

  • Kingwiner Kingwiner napisał(a) 06.10.2013 r, o godz. 11:44

    Panowie trenerzy to byli chyba na innym meczu.
    \"Myślę, że dzisiejszy mecz mógł się podobać. Był toczony w dość szybkim tempie.\" (?????????)
    \"Doceńcie ten mecz. Chłopcy zostawili dużo zdrowia na boisku, było parę fajnych akcji. Jak na drugą ligę ten poziom naprawdę był niezły.\" (?????????)
    Panie trenerze to był jeden z najgorszych meczy na jakim byłem. Brak składnych akcji,brak strzałów na bramkę (tak z jednej jak i drugiej strony). Bramkarze przez cały mecz musieli się rozgrzewać bo marzli. Poziom B-klasy, bez urazy dla drużyn tam grających.
  • piotrosc piotrosc napisał(a) 06.10.2013 r, o godz. 03:11
    miro- możesz sobie pisać analizę tak długą jak chcesz ale nie masz prawa zaprzeczyć że jankes na skrzydle zagrał dziś dobrze. może nie rewelacyjnie ale naprawdę dużo lepiej niż w ataku. Stworzyliśmy wiele sytuacji podbramkowych. Po prostu nie mamy napastnika, który mógłby je wykończyć. Domagałeś się w kolejnych wypowiedziach Czarneckiego. Chyba po dzisiejszym meczu już nie będziesz tego robił. Jego gra to jeden wielki dramat, same straty. Powtarzam po raz kolejny. Gra naszego zespołu może daleka jest od ideału ale stwarzamy sobie jakieś sytuacje, których jednak nie ma kto wykończyć strzałem choćby w światło bramki.

Zaloguj się aby dodać własny komentarz

Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.




Fotogalerie
Najnowsze galerie
Zobacz więcej
Wideo
Najnowsze filmy
Zobacz więcej
Bramki, asysty, kartki

II LIGA

BRAMKI:
13 -
Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,

ASYSTY:
6 -
Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 -
Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović,  Miłosz Pawlusiński,  Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski

ŻÓŁTE KARTKI:
12 -
Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński,  Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović,  Piotr Marciniec,  Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak

CZERWONE KARTKI:
2 -
Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1
- Roko Kurtović

REZERWY - V LIGA

BRAMKI:
16
- Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta,  Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański

REZERWY - PUCHAR POLSKI
5
- Kacper Wołowiec
3
- Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański

Marek Fabry

 

Rozkład jazdy kibica 2025-07-27, 14:30Sokół Kleczew - Zagłębie Sosnowiec
© 1998 - 2025 100% Zagłębie Sosnowiec. All rights reserved. Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec jest niezależnym serwisem informacyjnym o klubie piłkarskim Zagłębie Sosnowiec, prowadzonym przez kibiców Zagłębia. Herb Zagłębia oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych, są chronione prawem i zastrzeżone przez ich właścicieli. Redakcja | Mapa strony