Żadna bramka nie padła w spotkaniu drużyn, które najczęściej dzielą się punktami z rywalami w II lidze zachodniej. Dla sosnowiczan był to siódmy kolejny remis.

We wrześniu Zagłębie tylko remisowało - najpierw w Wejherowie, potem u siebie z Calisią Kalisz, następnie w Zdzieszowicach, w kolejnym spotkaniu u siebie z Rozwojem Katowice i w ostatni piątek września w Głogowie. Nowy miesiąc nasza drużyna także zainaugurowała od podziału punktów.
Ze względu na pauzę za żółte kartki Sławomira Jarczyka dzisiaj po raz pierwszy na środku obrony zagrała para złożona z zawodników, którzy przyszli do Zagłębia w ostatnim oknie transferowym - Radosław Kursa i Michał Grudniewski. Z powodu kontuzji aż trzech nominalnych środkowych obrońców - Adrian Marek, Wojciech Białek i Wołodymyr Ostrouszko nie mogła dziś wystąpić. Trzeba jednak przyznać, że sklecony naprędce środek defensywy Zagłębia spisał się dzisiaj bez zarzutu.
Drugą zmiana w składzie Zagłębia była wymuszona kontuzją. Z powodu urazu doznanego w meczu z Chrobrym nie mógł dzisiaj zagrać Hubert Tylec. Przy braku innego nominalnego prawego pomocnika, na tej pozycji zagrał przesunięty z ataku Rafał Jankowski, który już po raz drugi w tej rundzie musiał łatać dziury na boku środkowej formacji - w Zdzieszowicach grał na lewym boku pomocy.
Inną istotną zmianą było zwolnienie Łukasza Grubego z obowiązku wykonywania stałych fragmentów gry. W meczu z Polkowicami rzuty wolne i rożne lewą nogą wykonywał Jovan Ninković, a prawą Rafał Jankowski i to właśnie po strzale "Jankesa" w 7. minucie na trybuny rozległo się "Jeeeest". Niestety, piłka po strzale z rzutu wolnego trafiła tylko w boczną siatkę.
W 30. minucie powstrzymywany przez Rafała Dardę Tomasz Szatan nie dał się przewrócić i strzelił z 18 metrów obok bramki. Damian Primel nie zdążył wznowić gry z "piątki", bo tuż po tym strzale zgasły światła. Zawodnicy przez chwilę czekali przy ławkach rezerwowych, potem zeszli do szatni, ale w miarę szybko udało się uruchomić awaryjne zasilanie i po nieplanowanej 21-minutowej przerwie w grze piłkarze powrócili na boisko.
Tuż po wznowieniu gry z około 25 metrów strzelał ponownie Tomasz Szatan, a piłkę złapał Damian Primel. Odnotowujemy to zagranie, gdyż jak się okazało po ostatnim gwizdku sędziego Tomasza Krawczyka był to jedyny celny strzał w dzisiejszym meczu. Zagłębie miało przygniatającą przewagę w strzałach, ale tylko jeden raz udało się skierować piłkę w światło bramki.
Kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania trener Mirosław Kmieć wprowadził na boisko trzeciego nominalnego napastnika Łukasza Tumicza. W 90. minucie mógł on zostać bohaterem spotkania. Po rzucie wolnym wykonanym przez Jovana Ninkovicia podbijana w polu karnym piłka spadła pod nogi byłego napastnika Polkowic, ale z około ośmiu metrów strzelił on obok bramki. To już drugi kolejny mecz u siebie, w którym sosnowiczanie w końcówce marnują wyśmienitą okazję na zwycięstwo - w spotkaniu z Rozwojem spudłował Rafał Jankowski.
Okazje do zdobycia swojej drugiej bramki w Zagłębiu miał także Radosław Kursa. W 76. minucie po podaniu Rafała Jankowskiego strzelił głową obok słupka, a trzy minuty później, po rogu wykonywanym również przez "Jankesa" w efekcie zamieszania w polu karnym piłka spadła na nogę naszego stopera, ale uderzył on z woleja nad poprzeczką.
Zagłębie od 223 minut nie potrafiło strzelić bramki i w tej chwili tylko dwa najgorsze zespoły w II lidze zachodniej - Calisia Kalisz i Jarota Jarocin mają na swoim koncie mniej zdobytych bramek. I właśnie ta statystyka budzi największy niepokój, bo bez strzelania bramek nie da się wygrywać, a samymi remisami nie da się utrzymać w II lidze.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Poniekąd śmiech to zdrowie,lecz w tym momencie ze zdrowiem nie miał on nic wspólnego.Dotarła do mnie bowiem cała śmieszność tych rozgrywających się przede mną wydarzeń.Z jednej strony jedynie-nie idąca w parze z możliwościami-determinacja,próbująca doprowadzić do zdobycia choćby jednej bramki,z drugiej zaś z każdą minutą oddalająca się możliwość oczekiwanego przez nas awansu.Jestem na tyle \'ubity\'swoimi niespełnionymi oczekiwaniami(sam dla siebie liczyłem na olbrzymie przełamanie i wynik 4:0),że już zupełnie nie mam punktu zaczepienia,który pozwoliłby mi być choć odrobinę optymistą.Jestem stałym kibicem i na ludowy \"i tak\" pójdę,jednak moje wypady smakowały by mi z pewnością lepiej w meczach z drużynami w wyższej klasie rozgrywkowej.Pozdrawiam wszystkich wiernych,bardziej lub mniej wkurzonych,lecz jednak stałych i wiernych...!
No niestety mecz baaardzo słabiutki. Było kilka fajnych akcji - jak treneiro powiedział.
1-akcja ze światłem
2-rodeo Jankesa
Choć bardzo chciałem to nie wymodliłem więcej.
Nieprawdą jest że Jankes jest bezproduktywnym zawodnikiem. Rozumiem że ciężko zrezygnować z najlepszego strzelca z ostatnich dwóch lat, ale Jankes jest zablokowany!!! Chociaż w imie zasady posadził bym go na ławce (dla jego własnego dobra), może siedząc na ławce miał by lepszy przegląd pola i po wejściu na boisko umiał by pewne rzeczy lepiej wykorzystać.
Jest jeszcze jeden plus tego spotkania. Zauważyłem że trener w końcu stulił uszy i ustawił drużynę częściowo tak, jak tego chcieli kibice znający się na piłce. Czyli Czarnecki w ataku (dał bym mu jeszcze raz 90 minut, bo widać było że jest zestresowany, a pozbędzie się tego tylko grając) i Matusiak który w końcu zarówno przy wolnych jak i rogach wbiegał w pole karne!!!
Mecz mógł się podobać tylko ludziom którzy przychodzą na Ludowy zobaczyć coś zabawnego (patrz akcje 1 i 2).
Niestety dopóki nie zainwestujemy w trenera i w dwóch doświadczonych graczy nie ma co marzyć o awansie. Pewnie zmiany będą zimą, ale jak zwykle braknie dwóch punkcików i zaaaa rooook , możeee dwaaaa...
pozdrawiam wszystkich załamanych kibiców Zagłębia.
mam nadzieję ze to już ostatnia jego konferencja!!!
Kolejny po adamczyku który trochę przytuli kasy przez rok czasu!!!!!!!!!!!!!!
Dajcie sobie juz z tym wszystkim spokój!!!!!!
Zaorać, zapomnieć!!!!!!!!!!!!!!
pewnie nic sie nie działo tylko napinacz się podnieca.
przemek1410 oświetlenie to tylko złośliwość rzeczy martwych nie ma sie czym podniecać..
co tam się działo po gwizdku ??
a co takiego zrobił, powiedział kmieć ze okazał sie prostakiem?
Facet w garniturze okazał się dziś prymitywem spod budki z piwem .
Kmieć upatrzył sobie kozła ofiarnego , którego obarczył winą za swoją nieudolność .
Bezpośrednio po meczu , na oczach kibiców , Kmieć zachował się jak zwykły prostak .
Komu Kmieć chce zamydlić oczy ?
Wszystkie te zdania byłyby świetnymi wstępniakami do opisu kolejnej kompromitacji , którą zafundował kibicom - niezawodny Kmieć .
Żeby było jasne , niezawodny , wręcz ekspert - od kompromitacji .
Na temat meczu więcej napiszę po konferencji prasowej .
Zaloguj się aby dodać własny komentarz