(Na zdjęciu: Marcin Lachowski jeszcze w koszulce Zagłębia w meczu przeciwko Ruchowi Zdzieszowice na zakończenie sezonu 2011/2012)

W tej rundzie Zagłębie już "zwolniło" jednego trenera (po porażce 0:5 na Stadionie Ludowym do dymisji podał się szkoleniowiec Górnika Wałbrzych Robert Bubnowicz) i było bliskie "zwolnienia" drugiego (po środowej przegranej z sosnowiczanami z zamirem złożenia dymisji nosił się trener Rozwoju Katowice Mirosław Smyła, ale ostatecznie jego zespół odwiódł go od podjęcia takiej decyzji). W sobotę mecz na Stadionie Ludowym będzie za to okazją do debiutu dla Ryszarda Okaja, który przejął zespół z Opolszczyzny w poniedziałek.

Powód tej zmiany był prosty - Ruch zajmuje aktualnie 15. miejsce w tabeli i teoretycznie ta pozycja oznacza spadek do III ligi (przy założeniu, że z I ligi spadną dwa zespoły z zachodu i nikt nie zostanie wykluczony z gry z powodów licencyjnych). Do końca sezonu "Zdzichom" pozostało pięć meczów i trzy punkty "gratis" za mecz z Lechem Rypin. Okazji do zdobywania punktów i wyjścia nad kreskę nie ma więc już za wiele.

O trudniejszy debiut byłoby nowemu trenerowi Ruchu ciężko. Już na początek trafia na rywala, który wygrał cztery ostatnie spotkania, w trzech ostatnich meczach zaaplikował rywalom 10 goli, od dziesięciu spotkań jest niepokonany, a w tabeli wiosny zajmuje trzecie miejsce.

W rundzie jesiennej Zagłębie wygrało w Zdzieszowicach 1:0 po bramce zawodnika, który w sobotę stanie po drugiej stronie barykady. Po zaskakującej decyzji władz Zagłębia o rozwiązaniu kontraktu z Marcinem Lachowskim, nasz były kapitan przeniósł się do Ruchu Zdzieszowice i stara się pomóc "Zdzichom" w utrzymaniu drugoligowego bytu. W takich bojach na doświadczenie z ubiegłego sezonu, gdy z Zagłębiem aż do przedostatniej kolejki walczył o uniknięcie degradacji.

W jedenastu spotkaniach w barwach Ruchu "Lacha" strzelił pięć goli, co łącznie z siedmioma bramkami strzelonymi jesienią dla Zagłębia daje mu drugie miejsce w klasyfikacji strzelców II ligi zachodniej. Jeszcze tydzień temu Marcin Lachowski był najlepszym strzelcem sosnowiczan w tym sezonie, ale bramki Tomasza Szatana w Częstochowie i Katowicach sprawiły, że teraz właśnie Tomek jest naszym najlepszym snajperem. W tych samych spotkaniach do siatki trafiał również Rafał Jankowski i jemu brakuje już tylko jednej bramki do wyrównania dorobku Marcina Lachowskiego.

Bardzo chcielibyśmy, aby zarówno Tomasz Szatan, jak i Rafał Jankowski kontynuowali swoją serię kolejnych meczów ze zdobytymi bramkami, ale na Stadionie Ludowym strzelanie bramek nie idzie im tak łatwo jak na wyjazdach. Po raz ostatni bramkę w Sosnowcu zdobyli oni 30 września w wygranym 4:1 meczu z Energetykiem ROW-em Rybnik. Dla "Jankesa" była to jedyna bramka u siebie w tym sezonie, a Tomek trafił jeszcze na inaugurację sezonu w meczu z Chojniczanką Chojnice. Rafał Jankowski i Tomasz Szatan łącznie w tym sezonie strzelili 14 bramek - aż 11 z nich padło poza Sosnowcem.

Najlepszym strzelcem Zagłębia w meczach u siebie pozostaje więc... Marcin Lachowski z trzema bramkami w dorobku. Jesienią na Stadionie Ludowym pokonał bramkarzy Gryfa Wejherowo, Rozwoju Katowice i Rakowa Częstochowa.

Dla Marcina Lachowskiego będzie to szósty mecz przeciwko Zagłębiu. Wcześniejsze rozegrał w barwach Odry Opole. Najbardziej pamiętne było dla niego na pewno spotkanie rozegrane na stadionie przy Oleskiej w Opolu 6 października 2002, kiedy to Odra wygrała 3:1, a dwie pierwsze bramki dla opolan strzelił właśnie "Lacha", pokonując obecnego trenera bramkarzy Zagłębia Roberta Stanka. Oprócz niego w sosnowieckiej drużynie występowali wówczas trzej zawodnicy, którzy później byli przełożonymi Marcina Lachowskiego jako trenerzy i asystenci trenerów Zagłębia (Piotr Stach, Bogdan Pikuta, Tomasz Łuczywek) oraz jako prezes (Marek Adamczyk).

Na Stadionie Ludowym po raz ostatni w barwach innych niż Zagłębia Marcin Lachowski zagrał 10 maja 2003. Sosnowiczanie wygrali wówczas 2:1, ale ostatecznie mecz ten został zweryfikowany jako walkower na korzyść Zagłębia z powodu gry w Odrze nieuprawnionego zawodnika. Pozostałe trzy spotkania Odry z "Lachą" w składzie przeciwko sosnowiczanom kończyły się zwycięstwami naszego zespołu - w sezonie 2000/2001 2:1 w Opolu i 1:0 na Ludowym oraz jesienią 2001 2:0 w Sosnowcu.

W pięciu dotychczasowych starciach sosnowiecko-zdzieszowickich padły zaledwie cztery bramki. Zagłębie wygrało trzykrotnie po 1:0. Raz w takim stosunku wygrał Ruch, a w jednym meczu gole wcale nie padły.