Zagłębie Sosnowiec wygrało w Kaliszu z Calisią 3:1 i odniosło drugie kolejne zwycięstwo na wyjeździe oraz po raz drugi z rzędu strzeliło trzy bramki.
Prawie cztery tygodnie przyszło nam czekać na mecz Zagłębia. Za sprawą przedłużającej się zimy odwołano spotkania z Rozwojem Katowice i MKS-em Oława, a ze względu na wycofanie się z rozgrywek Lecha Rypin mieliśmy wolne przed świętami. Na pierwszy gwizdek sędziego w meczu z Calisią trzeba było czekać jeszcze dłużej niż wstępnie planowano.
Około 18:30 stracił przytomność jeden z kibiców. Podczas gdy na murawie rozgrzewali się piłkarze, na trybunie trwała akcja reanimacyjna. Na szczęście została ona zakończona powodzeniem. Kibic Calisii odzyskał przytomność, został odwieziony karetką do szpitala i dopiero po wyjeździe ambulansu sędzia wyprowadził oba zespoły na mecz, który zaczął się z 10-minutowym opóźnieniem.
Mecz toczył się na niezbyt dobrej płycie i w pierwszych minutach nie było żadnego wielkiego futbolu. Pierwszą dogodną sytuację strzelecką stworzyło sobie Zagłębie. Po błędzie kaliskiej defensywy sam na sam z Arturem Melonem znalazł się Łukasz Tumicz, ale posłał piłkę prosto w byłego bramkarza Zagłębia.
Sosnowiczanie objęli prowadzenie w 42. minucie, gdy po dośrodkowaniu Łukasza Grubego z szóstego rzutu rożnego piłkę do własnej bramki wrzucił golkiper Calisii Artur Melon. Gospodarze odpowiedzieli niespełna dwie minuty po przerwie. Dawid Weis sfaulował przed polem karnym Błażeja Ciesielskiego. Lewą nogą strzelił Jacek Paczkowski. Zmierzającą do bramki piłkę wybił w bok Dawid Kudła. Michał Wrzesiński dopadł do futbolówki i zagrał wzdłuż linii bramkowej, a Paweł Tabaczyński z bliska wpakował ją do siatki.
Radość z prowadzenie trwała zaledwie trzy minuty. Dawid Ryndak zagrał piłkę do Tomasz Szatana, który uderzył z około 15 metrów. Artur Melon odbił przed siebie piłkę, która zmierzała w długi róg. Doskoczył do niej Dawid Ryndak i z bliska strzelił swoją pierwszą bramkę w tym sezonie.
Stracona bramka bardzo zmobilizowała sosnowiczan, który nie dość, że szybko ponownie wyszli na prowadzenie, to nadal nacierali z pasją i dążyli do podwyższenia wyniku. Dobrych sytuacji nie wykorzystali jednak Tomasz Szatan, Łukasz Grube, czy Łukasz Tumicz.
W 65. minucie za Łukasza Tumicza wszedł na boisko Rafał Jankowski, który w minionym sezonie strzelił w Kaliszu, choć na innym stadionie, dwie bramki. "Jankes" w dziewięciu kolejnych występach nie potrafił wpisać się na listę strzelców. Na szczęście dziś udało mu się przełamać! W 85. minucie wygarnął piłkę Sebastianow Fechnerowi na środku boiska i pobiegł w kierunku bramki. Artur Melon wyszedł mu na spotkanie i w sytuacji sam na sam zdołał sparować strzał Rafała Jankowskiego, ale piłka ponownie trafiła do naszego napastnika, który tym razem zbiegł w prawo, minął bramkarza i wreszcie trafił do siatki.
Zagłębie Sosnowiec po raz czwarty w historii zmierzyło się z Calisią Kalisz i po raz czwarty mecz zakończył się zwycięstwem gości. Po raz pierwszy było to jednak zwycięstwo dwubramkowe. Meczem w Kaliszu kończy się seria czterech kolejnych wyjazdów. Pod wodzą Mirosława Kmiecia sosnowiczanie przywieżli z wyjazdów aż 9 punktów i zdobyli w nich 10 bramek. Miejmy nadzieję, że podobne wyniki będziemy odnosili także na Stadionie Ludowym.
Na wyjazd do Kalisza wybrali się kibice Zagłębia, którzy najpierw mieli zafundowaną przez policję wycieczkę krajoznawczą wokół najstarszego miasta w Polsce, a pod stadion dotarli w 30. minucie spotkania. Niestety, nie weszli do swojego sektora i do końca spotkania dopingowali zza bramy stadionu, skąd jednak mieli w miarę dobry pogląd boiskowych wydarzeń. "Choć za kratami, Zagłębie, jesteśmy z wami" - skandowali. Po końcowym gwizdku piłkarze Zagłębia przeskoczyli płot, wbiegli po nasypie i cieszyli się razem z fanatykami przy płocie okalającym stadion.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Zaloguj się aby dodać własny komentarz