Facebook youtube rss Hokej Koszykówka
Nie masz konta? zarejestruj sie!    Przypomnij hasło
Aktualności
Zagłębiowska jesień (pt), 2012-12-02, 21:56

Huśtawka formy piłkarzy, huśtawka nastrojów kibiców. Kompromitacja z outsiderem i pogrom lidera. To wszystko zakończone miejscem w środku tabeli i świadomością tego, że wiosną można jeszcze powalczyć o awans, choć trudno wykluczyć walkę o utrzymanie. Jesień przyniosła zdecydowanie więcej pytań, niż odpowiedzi
Zagłębiowska jesień

(Na zdjęciu: tak cieszyli się piłkarze Zagłębia po zwycięstwie nad liderem z Rybnika. Niestety, w rundzie jesiennej więcej było powodów do smutku niż do radości)

Zagłębiowski rollercoaster


Piłkarze Zagłębia zarówno wygrywali, jak i przegrywali seriami. Pięć porażek w pierwszej części sezonu (przerwane trzema punktami z Oławą), cztery zwycięstwa z rzędu w środkowej fazie rundy i trzy porażki na koniec. Trudno to uzasadniać siłą rywali, z jakimi przyszło im się mierzyć. Podopieczni Jerzego Wyrobka potrafili ograć 4:1 pierwszy w tabeli ROW i przegrać 0:2 z najgorszą w lidze Elaną. Brakowało stabilizacji formy, zgrania, były kontuzje i zgubna pewność siebie.

Trudno odmówić racji sztabowi szkoleniowemu, który fatalny początek rundy tłumaczył kontuzjami. Przez krótszy, lub dłuższy okres czasu z urazami borykało się w sumie siedmiu piłkarzy z pierwszej jedenastki. To musiało mieć przełożenie na wyniki. Nie musiało jednak oznaczać zjazdu aż w okolice strefy spadkowej. Wystarczyło, by zmiennicy stanęli na wysokości zadania i przynajmniej części porażek udałoby się uniknąć. Na ocenę polityki transferowej przyjdzie jeszcze czas, ale jesienią przynajmniej kilku zawodników udowodniło, że trzeci szczebel rozgrywek to dla nich za wysokie progi.

Po serii porażek, zanosiło się na kolejną, bo w Kluczborku Zagłębie nie dość, że przegrywało 0:2, to jeszcze z boiska wyleciał Wojciech Białek. W drugiej połowie piłkarze doprowadzili jednak do remisu i to był przełomowy moment rundy. Kolejne zwycięstwa nad Rybnikiem, Wałbrzychem, Rakowem i Zdzieszowicami, seria trzech meczów, w których Marcin Lachowski zdobywał bramki z rzutów wolnych, ładna gra i w efekcie miejsce pozwalające myśleć o włączeniu się do walki o awans.

Rozbudzone nadzieje zgasły równie szybko, jak zostały rozbudzone: porażkami z Turem, Elaną i Polkowicami. Możemy je tłumaczyć tajemniczym „wydarzeniem” (trener Kmieć), lub samouspokojeniem zespołu (prezes Adamczyk), tak czy inaczej dobrze, że na koniec przyszło efektowne zwycięstwo w Jarocinie, które pozwoliło zakończyć rundę na bezpiecznym miejscu. Uspokoiło też nieco kibiców, których nastroje zmieniały się proporcjonalnie do formy drużyny: od hurraoptymizmu po serii zwycięstw, do wyszydzania piłkarzy po porażkach i wyzwisk w kierunku prezesa po kompromitacji w Toruniu.

Gdzie ci królowie?

- W żadnym meczu nie byliśmy chłopcami do bicia – mówił nam wiceprezes Waldemar Adamczyk. I miał rację. Pomijając chyba najgorsze w wykonaniu zagłębiaków spotkania z Elaną i Rozwojem w każdym meczu Zagłębie było przynajmniej równorzędnym rywalem, nawet dla wyżej notowanych drużyn. Spośród ośmiu przegranych w tej rundzie meczów, aż sześć kończyło się rezultatem 0:1. Tylko w dwóch przypadkach drużyna ulegała rywalowi różnicą więcej niż jednej bramki. I w każdym z tych spotkań piłkarze Zagłębia stwarzali sobie idealne sytuacje, których nie udało im się zamienić na bramki.

Trudno zrozumieć tą nieskuteczność, tym bardziej, że w składzie Zagłębia było dwóch królów strzelców. Rafał Jankowski, zdobywca 19 bramek w poprzednim sezonie i powracający z wypożyczenia do Polonii Warszawa Michał Grunt, który w ciągu roku strzelił w Młodej Ekstraklasie 14 goli, co pozwoliło mu zostać królem strzelców tych rozgrywek. Mamy zatem prawo być rozczarowani wynikami strzeleckimi obu zawodników w rundzie jesiennej. Grunt zdobył dwie bramki w Pucharze Polski i ani jednej w lidze. Jankowski zanotował trzy ligowe trafienia. Obaj seryjnie marnowali znakomite sytuacje.

Grunt szybko stracił możliwość poprawy skuteczności. Dzień po swoich 19. urodzinach w meczu z Calisią zerwał więzadła i do gry wróci dopiero wiosną. Jankowski szanse dostawał do końca rundy, co spowodowane było również brakiem wartościowych zmienników. Często schodził z boiska jako pierwszy, w okolicach 60 minuty, a taka rzecz byłaby nie do pomyślenia w poprzednim sezonie, kiedy sam potrafił sobie wypracować sytuację i z zimną krwią ją wykorzystać. Trener Kmieć zapewnia, że ma pomysł na to, jak odblokować Jankowskiego i dodaje, że potrzeba mu przede wszystkim wsparcia. Wspieramy więc i my, licząc że Rafał wiosną przypomni sobie, jak się strzela bramki.

Dobry moment na zmianę trenera

Jerzy Wyrobek, jako trener Zagłębia, miał lepsze i gorsze momenty. Fatalna była poprzednia runda jesienna, którą zespół kończył na ostatnim miejscu. Dużo lepsza wiosna, zakończona utrzymaniem, to w dużej mierze efekt słusznej decyzji sztabu szkoleniowego. Zagłębie zupełnie zmieniło taktykę, skończyła się totalna ofensywa, w której piłkarze co prawda strzelali dużo bramek, ale jeszcze więcej tracili. Utrzymanie to efekt przywiązania większej wagi do defensywy. Postęp w grze zespołu, mierzony ilością zdobytych punktów, był wyraźny. Miniona runda była co prawda o wiele lepsza od tej z jesieni ubiegłego roku, ale drużyna nie poczyniła postępu w stosunku do zakończonej utrzymaniem wiosny.

Trener Wyrobek nie wydawał się też człowiekiem, który jest w stanie wstrząsnąć drużyną. Na konferencjach prasowych powtarzał te same oklepane zwroty. „Gratuluję rywalowi...”, Graliśmy z bardzo poukładaną drużyną...”, to nie tylko drażniło kibiców, ale też pozwalało się zastanawiać, czy podobnie jak pomeczowe konferencje nie wyglądają przedmeczowe odprawy, czy rozmowy z piłkarzami w przerwach spotkań. Faktem jest to, że po przyjściu do zespołu Mirosława Kmiecia drużyna wygrała cztery mecze z rzędu, a w pierwszym spotkaniu, w którym Kmieć samodzielnie prowadził zespół, piłkarze wbili cztery bramki i wrócili z Jarocina z kompletem punktów. Może to być przypadek, ale sam Kmieć wydaje się sugerować coś zupełnie innego.

Warto też zaznaczyć, że prezes zdecydował się na zmianę trenera w odpowiednim momencie, czyli wtedy, kiedy drużyna przestała robić postępy. To swoiste zakończenie wieloletniej tradycji, w której Zagłębie starało się o tytuł mistrza Polski w ilości szkoleniowców, zatrudnianych i zwalnianych według niejasnych kryteriów. Wydaje się też, że nowym trenerem została osoba, posiadająca cechy, których brakowało poprzednikowi: charyzmę, silny charakter i umiejętność uderzenia pięścią w stół. W dodatku trener Kmieć w sztabie jest już od ośmiu kolejek, zdążył więc poznać drużynę i zapewne doskonale wie, co ma robić w ciągu najbliższych trzech miesięcy.


Zagłębie byłych piłkarzy

Zatrudnienie Mirosława Kmiecia, to efekt strategii, jaką prezes Baczyński zaczął stosować od momentu objęcia funkcji. Waldemar Adamczyk, Robert Stanek, Artur Derbin. Wcześniej Tomasz Łuczywek, Ryszard Czerwiec i Piotr Stach.  Byli piłkarze, grający w minionych latach w Zagłębiu kierowanym przez Leszka Baczyńskiego, teraz zatrudnieni przez niego na stanowiskach menedżerskich, bądź trenerskich. Prezes otoczył się ludźmi, których dobrze zna i dla których jest kimś więcej, niż tylko przełożonym. Trener Kmieć bez ogródek opowiada o Baczyńskim, jako o swoim mentorze. Również wiceprezes Adamczyk otacza swojego zwierzchnika dużym szacunkiem.  Wszyscy pamiętają czasy, w których wspólnie odbudowywali Zagłębie i rolę, jaką wtedy odegrał Baczyński.

Otoczenie się przez prezesa zaufanymi współpracownikami może przynieść różne skutki, zależne wyłącznie od ich kompetencji. Przed Zagłębiem niełatwe lata. Miasto będzie zmniejszać dofinansowanie i  wtedy mgliste zapewnienia o sponsorach, którym nie zależy na rozgłosie, przestaną wystarczać, bo szybko zweryfikuje je stan klubowej kasy. Przekonamy się też, czy zagłębiowski sztab trenerski będzie w stanie z powodzeniem kontynuować rozpoczętą już budowę zespołu, mającego w przyszłości walczyć o ambitniejsze cele. Jeśli to wszystko się uda, Leszek Baczyński będzie w pełni zasłużenie triumfował. Jeśli nie, trudno mu będzie uniknąć oskarżeń o to, że przy doborze współpracowników kierował się względami nieprzystającymi do postaci, która tyle znaczy w najnowszej historii Zagłębia.

  • Podziel się tą informacją:
Komentarze (1)
  • zagbak zagbak napisał(a) 03.12.2012 r, o godz. 20:28
    To duże plany-oczywiście jeżeli chodzi o strategię na rundę wiosenną.Zmiana trenera i z pewnością korekta w składzie drużyny.Wypowiedzi Pana Kmiecia z pewnością są bardzo trafne,ponieważ preferuje on grą do przodu i to jest bardzo widowiskowe.Jeżeli jednak nasi piłkarze nie poprawią skuteczności,to oczywiście da to niewiele dobrego,bo można w taki sposób również bramki tracić.Idąc dalej konieczna jest w drużynie skuteczna i pewna obrona,która pozwoli na wykonywanie takich ofensywnych akcji.Jednak to wszystko może być jedynie dywagacją,jeżeli do klubu nie zaangażuje się konkretny sponsor,który pozwoli na spokojną budowę zespołu i grę o jak najwyższe cele.Osobiście bardzo bym sobie tego życzył.A jeżeli już o życzeniach mowa,to moim skromnym zdaniem zupełnie na miejscu w klubie byłby ktoś,kto potrafiłby pozytywnie wzmocnić psychikę naszych zawodników,co w wielu już wypadkach przyniosło pozytywne efekty.Serdeczne pozdrowienia dla zawodników,którzy grali jak mogli,a że nieraz było nie tak,to przynajmniej ja na nich psów wieszał nie będę.Pozdrowienia i życzenia również dla wszystkich oddanych Zagłębiu pracowników i społeczników-oczywiście z okazji Nowego-Piłkarskiego Roku 2013.Oby Nam Się Dobrze Działo!


Zaloguj się aby dodać własny komentarz

Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.




Fotogalerie
Najnowsze galerie
Zobacz więcej
Wideo
Najnowsze filmy
Zobacz więcej
Bramki, asysty, kartki

II LIGA

BRAMKI:
6 -
Jewgienij Szykawka
5 - 
Kacper Skóra
2 - 
Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - 
Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot

ASYSTY:
4
- Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół, 
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha,  Deniss Rakels, Kacper Skóra,  Jewgienij Szykawka

CZERWONE KARTKI:
2 -
Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk

ŻÓŁTE KARTKI:
5 - 
Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović 

REZERWY:

BRAMKI (V LIGA):
15 
- Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak 

BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
- Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

Rozkład jazdy kibica 2026-02-21Unia Skierniewice - Zagłębie Sosnowiec
© 1998 - 2025 100% Zagłębie Sosnowiec. All rights reserved. Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec jest niezależnym serwisem informacyjnym o klubie piłkarskim Zagłębie Sosnowiec, prowadzonym przez kibiców Zagłębia. Herb Zagłębia oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych, są chronione prawem i zastrzeżone przez ich właścicieli. Redakcja | Mapa strony