Zagłębie wygrało trzeci kolejny mecz dzięki bramce strzelonej przez Marcina Lachowskiego z rzutu wolnego! W Zdzieszowicach trafił w 44. minucie z 17 metrów.

(Na zdjęciu: radość piłkarzy Zagłębia po końcowym gwizdku)
Dwa tygodnie temu kapitan Zagłębia strzelił gola w Wałbrzychu w ostatnim kopnięciu piłki w meczu. Tydzień temu napoczął Raków już w 4. minucie. Dzisiaj dla odmiany nie strzelił ani w końcówce meczu, ani na jego początku, tylko tuż przed końcem pierwszej części meczu. Wychodzi na to, że w kolejnym spotkaniu zdobędzie bramkę z rzutu wolnego tuż po rozpoczęciu drugich 45 minut.
Do Zdzieszowic jechaliśmy pełni nadziei na zwycięstwo z kilku powodów. Po pierwsze - Zagłębie zaczęło ostatnio zdobywać punkty. Przed wyjazdem na Opolszczyznę mieliśmy serię czterech meczów bez przegranej i trzech kolejnych zwycięstw. Po drugie - Ruch w obecnym sezonie spisuje się o wiele gorzej niż w poprzednich dwóch latach. W pięciu kolejnych meczach nie potrafił odnieść zwycięstwa i poza bezwględnie najgorszą w lidze Elaną Toruń ma najmniej strzelonych goli. Wreszcie po trzecie - na wyjazdach w Zdzieszowicach zawsze kontynuowaliśmy udane serie. Dwa lata temu odnieśliśmy tutaj piąte z rzędu zwycięstwo, a na koniec sezonu 2011/2012 zanotowaliśmy siódmy kolejny mecz bez porażki.
Przestrzegaliśmy również przed tym, że nie ma co liczyć na wiele goli, bo w sosnowiecko-zdzieszowickich meczach nigdy nie padła więcej niż jedna bramka i wygląda na to, że nad tymi meczami wisi jakaś klątwa, bo gdy już Marcin Lachowski wpisał się na listę strzelców, gospodarze dwa razy trafili w słupek, a Rafał Jankowski zmarnował wyśmienitą okazję.
Zagłębie przystąpiło do meczu w Zdzieszowicach z jedną zmianą w składzie w porównaniu do dwóch poprzednich meczów. Z trybun obserwował spotkanie kontuzjowany Tomasz Szatan, a szansę gry od początku otrzymał od Jerzego Wyrobka Łukasz Rojewski. Młodzieżowiec chciał pokazać szkoleniowcowi, że jego decyzja była słuszna i od pierwszych minut był dosyć aktywny. To właśnie on oddał pierwszy celny strzał w meczu. W 8. minucie po dośrodkowaniu Dawida Weisa strzelił głową, a Tomasz Kasprzik sparował piłkę na rzut rożny. Potem jeszcze kilka razy próbował nękąć Ruch swoimi strzałami, ale nie były już one tak grożne.
Goście byli drużyną aktywniejszą od gospodarzy, przeprowadzali więcej akcji, ale brakowało stuprocentowych sytuacji do zdobycia bramki. Przewaga w rzutach rożnych niewiele przynosiła, bo Ruch dysponował rosłymi obrońcami. W 42. minucie meczu jeden ze stoperów ze Zdzieszowic, Paweł Krzysztoporski sfaulował Rafała Jankowskiego na 17. metrze. Ponad minutę trwały przygotowania do wykonania rzutu wolnego, bo zawodnicy Ruchu byli mało zdyscyplinowani przy ustawianiu muru. Skończyło się nawet żółtą kartką dla Daniela Rychlewicza.
Przy piłce ustawili się Adrian Pajączkowski i Marcin Lachowski. Sytuacja była tak, że zarówno "Pająk" mógł uderzać lewą nogą, jak i "Lacha" prawą. Ostatecznie na strzał zdecydował się nasz kapitan. W dwóch poprzednich meczach zdobywał bramki po strzałach nad murem. Tym razem dla odmiany zdecydował na puszczenie "szczura". Zagrana płaskopiłka zmyliła stojących w murze. Po drodze chyba był jeszcze lekki rykoszet i Tomaszowi Kasprzikowi pozostało tylko wyjąć piłkę z siatki.
Przed drugą połową trener Ruchu Stanisław Wróbel dokonał dwóch zmian i niewiele brakowało, aby już w 51. sekundzie drugiej części szkoleniowiec drużyny z Opolszczyzny mógł się chwalić, jakiego ma nosa. Właśnie po niespełna minucie gry Remigiusz Malicki zagrał prostopadłą piłkę do rezerwowego Kamila Groborza, który znalazł się w sytuacji sam na sam, uderzył obok Dawida Kudły i trafił w słupek! W odpowiedzi już w 48. minucie po dośrodkowaniu Dawida Ryndaka Łukasz Rojewski z bliskiej odległości uderzył nad bramką.
Ten sam słupek uratował Dawida Kudłę w 54. minucie. Po dośrodkowaniu Mariusza Kapłona z rzutu wolnego głową strzelał Dawid Kiliński i po oddaniu strzału zawodnikowi Ruchu pozostało się już tylko złapać za głowę. Gospodarze w drugiej połowie byli zespołem lepszym, bardziej aktywnym, ale w kilku sytuacjach brakowało i albo zimnej krwi, albo umiejętności. Zagłębie grało rozważnie i solidnie w defensywie. Już nie przytrafił się taki błąd, jak na początku tej części gry, gdy pozwolono Kamilowi Groborzowi na sytuację sam na sam.
Na niespełna kwadrans przed końcem meczu już powinno być pozamiatane. Paweł Lesik zagrał do Rafała Jankowskiego, a ten z około 5 metrów, mając przed sobą tylko bramkarza, posłał piłkę nad bramką. "Jankesowi" wyraźnie nie leży obiekt "Zdzichów". W kończącym miniony sezon meczu także zmarnował tu wyśmienitą sytuację do zdobycia bramki.
Trzynasta kolejka wcale nie okazała się dla Zagłębia pechowa. Za tydzień gramy u siebie z Turem Turek, a więc drużyną, którą pokonaliśmy pięć razy z rzędu. Oczywiście wszyscy liczymy na szóstą kolejną wygraną nad Turem i piątym kolejnym zwycięstwem w tym sezonie. Kto wie - może znowu o zwycięstwie przesądzi rzut wolny w wykonaniu Marcina Lachowskiego?
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Zgadzam się z tobą Lacha jest przykładem na to że ważniejsze od pieniędzy jest przynależność do barw klubowych.To czyni go moim zdaniem piłkarzem nie tuzinkowym co za tym idzie szanowanym zarówno przez kibiców jak i drużynę.Reszta drużyny może nie trafia do bramki ale przez szacunek dla Lachy i nas kibiców potrafi po raz kolejny zagrać na zero za co należą im się podziękowania i szacunek z trenerem włącznie.Lacha pomyśl poważnie o trenerce po zakończeniu kariery.Tacy ludzie jak ty tworzą historię tego klubu!Dzieci zaczynające przygodę z piłką w Zagłębiu Sosnowiec potrzebują wzorca i autorytetu którym bez wątpienia jesteś.Pozdrawiam Lolek
Zaloguj się aby dodać własny komentarz