Jerzy Wyrobek (trener Zagłębia):
- Jestem bardzo zadowolony z gry zespołu. Drżeliśmy o wynik do ostatniej minuty. Graliśmy do samego końca, co się opłaciło. Przepiękna bramka Lachowskiego i zasłużone nasze zwycięstwo. Górnik starał się, strzelili też w pierwszej połowie bramkę. Chcieli wygrać, ale szczęście czasami sprzyja lepszym. W pierwszych meczach też mieliśmy dużo sytuacji, a dzisiaj nam się to wynagrodziło.

Robert Bubnowicz (trener Górnika):
- Zagłębie bylo groźniejsze, mogło w pierwszej połowie na 2:0 nas skarcić i myślę, że byłoby po meczu. Szczęśliwie doprowadziliśmy do remisu w końcówce i wynik był otwarty. Myślę, że dzisiaj nie możemy zaliczyć spotkania do udanego. W podobnych okolicznościach tracimy wynik jak w Jarocie. Było 1:1, tracimy bramkę w ostatniej minucie i to na pewno martwi. Nie są przez zawodników wyciągane wnioski i na pewno ja jestem za to odpowiedzialny i im to wyłuszczę wszytko. Pewne zachowania na boisku nie powinny się zdarzać dwukrotnie, trzykrotnie, bo jeżeli ktoś popełnia ciągle te same błędy to się nie nadaje do gry w piłkę.

Łukasz Rojewski:
- W sytuacji z nieuznaną bramką, to szczerze mówiąc nie wiem czemu sędzia podniósł chorągiewkę. Na szczęście Lacha strzelił w doliczonym czasie i liczą się trzy punkty. Na początku sezonu brakowało nam tego szczęścia, teraz to szczęście nam się zwraca. Oni też mieli sytuację, gdzie dobrze zachował się Kudi, my później strzeliliśmy bramkę, potem udało im się wyrównać, a my cały czas próbowaliśmy. Była poprzeczka i słupek i wreszcie wpadło w dziewięćdziesiątej minucie.

Dawid Weis:
- Wreszcie przyszło szczęście. Przeważnie w meczach mieliśmy stuprocentowe sytuacje i przegrywaliśmy po 1:0. Tereaz to się odwróciło. Wygrywamy i na nasze szczęście pniemy się w górę tabeli. Podjąłem szybko decyzję, ładny strzał, wpadła bramka i cieszę się z tego powodu. W Młodej Ekstraklasie rzeczywiście miałem sporo bramek, ale Młoda Ekstraklasa to nie druga liga. Tu już jest seniorska piłka i trzeba troszeczkę poważniej podchodzić do gry.