Jerzy Wyrobek: - Już tradycyjnie muszę pogratulować zwycięstwa przeciwnikowi. Na pewno stworzyliśmy sobie dzisiaj bardzo dużo sytuacji. Gdyby chociaż jedna została wykorzystana, to być może wynik byłby zupełnie inny. Trudno, taka jest piłka.

- Najbardziej smucą mnie kontuzje zawodników. Dzisiaj wyskoczyło kolejnych dwóch zawodników z podstawowego składu, także gramy w tej chwili młodzieżowcami i uważam, że dzisiaj chłopcy zostawili na boisku dużo zdrowia. Spośród kontuzjowanych najwcześniej wróci prawdopodobnie Adrian Pajączkowski. Rafał Jankowski ma uraz mięśnia. Grunt musi przejść badania. W przypadku Adriana chodzi o torebkę stawową, a to bolesna i nieprzyjemna kontuzja.

Sławomir Majak: - Jadąc tutaj wiedzieliśmy czego się spodziewać. Zdawaliśmy sobie sprawę, że zespół Zagłębia jest bardzo groźny przy stałych fragmentach gry. Staraliśmy się to zagrożenie wyeliminować i stąd chociażby dwie zmiany, które sprawiły, że moja drużyna "poszła w górę".

- Muszę przede wszystkim podziękować mojemu bramkarzowi, który obronił trzy dwustuprocentowe sytuacje. Dzięki niemu mamy te trzy punkty, bo sytuacji, jakie stworzyło sobie Zagłębie jest sztuką nie wykorzystać. Zespół gospodarzy postawił dzisiaj bardzo wysoko poprzeczkę. Cieszy też kolejny mecz na zero z tyłu. Trenujemy dalej, bo cały czas zespół jest na etapie budowy, ale myślę, że jakieś promyki lepszej gry są. Widać jeszcze niedociągnięcia w pewnych elementach, ale zwycięstwa powodują, że
zespół czuje się coraz pewniej.