Zapraszamy do lektury rozmowy z Adrianem Pajączkowskim, który po półtorarocznej przerwie ponownie będzie bronił barw naszego klubu.
- Jak się czujesz po powrocie?
- Bardzo się cieszę z tego, że mogę tutaj z powrotem grać i tak jak powtarzałem wcześniej, zawsze na to Zagłębie zaglądałem i będę zaglądał, a że teraz będę mógł w tym uczestniczyć i brać udział w - mam nadzieję - dobrych wynikach, to bardzo się cieszę.
- Teraz buduje się bardzo fajna drużyna. Drużyna, która na wiosnę zdołała utrzymać Zagłębie w tej lidze. Dochodzisz ty i na pewno będziesz wzmocnieniem, bo niezrozumiała była decyzja poprzedniego zarządu, gdzie byłeś jednym z wyróżniających się zawodników, a rozwiązano z tobą kontrakt.
- Ja też byłem bardzo zawiedziony. Nie spodziewałem się takiej decyzji, tym bardziej, że miałem jeszcze ważny kontrakt przez pół roku, więc nie mogłem do końca tego kontraktu zostać. Takie były decyzje dyrektora sportowego i trenera i musiałem się podporządkować. Nie było sensu siedzieć na siłę, trenować samemu, gdzieś tutaj po lasach, czy na schodach. Wybrałem inną opcję i ze spuszczoną głową odszedłem, chociaż żal był duży, ale nie wracam do tego za bardzo. Jak się ktoś zapyta to można kilka zdań powiedzieć, natomiast staram się do tego nie wracać i patrzeć w przyszłość. Mam nadzieję, że jeszcze jestem w stanie pomóc Zagłębiu i pograć na dobrym poziomie.
- Przygoda z Kluczborkiem zakończyła się...
- W normalny cywilizowany sposób. Dostałem propozycję nowego kontraktu już wcześniej, natomiast Kluczbork przeżywa kłopoty finansowe i zdecydowano się, że kadra się zmieni na tańszych zawodników, chociaż pieniądze w Kluczborku nie były duże. Nie było to eldorado, tylko jakieś powiedzmy dające stabilność. Propozycja była dużo gorsza finansowo od tego co miałem wcześniej, a kiedy niemal równocześnie pojawiła się propozycja Zagłębia nie zastanawiałem się długo. Przyjechałem do prezesa Baczyńskiego, bardzo szybko doszliśmy do porozumienia i jestem w Zagłębiu.
- Czy mamy rozumieć, że Zagłębie zaproponowało ci dużo lepsze pieniądze, czy miał znaczenie również sentyment do Zagłębia.
- Nie. Tu nie chodzi o pieniądze, bo w Zagłębiu nie zarabiam dużych pieniędzy. I tak jak nie zarabiałem wcześniej wielkich pieniędzy, tak samo i teraz. Natomiast w momencie kiedy pojawił się telefon z Zagłębia to przy pierwszej rozmowie powiedziałem trenerowi Stankowi, że jak porozumiem się w Zagłębiu to nawet jak oferta z Kluczborka będzie lepsza, to przyjdę do Zagłębia. Akurat tak się okazało, że oferta Kluczborka była troszkę gorsza, ale w tym momencie to nie miało, żadnego wpływu, bo byłem zdecydowany na Zagłębie już po pierwszej rozmowie z trenerem Stankiem.
- Trener mówił, że nie będziecie tak jak było wcześniej robione niepotrzebnie „pompowali balona", będziecie grali o jak najlepsze wyniki. Czy wy też to potwierdzacie, czy jednak może, gdzieś się tli nadzieja, że będziecie walczyli o ten czub tabeli i ewentualnie o awans.
- To czy będziemy walczyli o awans to się okaże po rundzie jesiennej. Myślę, że runda jesienna pokaże na co stać będzie ten zespół. Jeżeli usadowimy się w czołówce tabeli, wtedy w grudniu będziemy mogli siąść i porozmawiać o tym, czy jesteśmy w stanie o ten awans powalczyć, czy nie. Natomiast w tej chwili trzeba się skupić na tym, żeby zdobywać punkty, i tak jak pokazywały poprzednie sezony bardzo ważna jest runda jesienna. Łatwiej potem na wiosnę się gra, jeżeli jest się w czołówce, a jeżeli strata jest duża to nie ma praktycznie szans na odrobienie. Trzeba się skupić na tych meczach. Jest dobry początek terminarza u siebie, trzeba zdobywać w tych meczach bardzo dużo punktów, i wtedy na pewno będziemy mądrzejsi. Zagłębie na pewno w tej lidze nie może grać o nic innego jak wysokie cele. Każdy kto przychodzi tutaj grać musi mieć świadomość, że tu nie jest łatwo. Są wymagający kibice, którzy bardzo mocno dopingują jak jest dobrze, jak jest gorzej jeszcze mocniej dopingują, a jak trzeba to też potrafią wpłynąć na zawodników, i każdy kto tu przychodzi musi się z tym liczyć. Ja już tutaj byłem, wiem jak tu jest i na pewno nie boję się tego, że nie udźwigniemy ciężaru.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Zaloguj się aby dodać własny komentarz