Wszyscy kochamy Zagłębie – zapewniał niespełna dwa miesiące temu Kazimierz Górski. Dla tych, którzy uwierzyli w te deklaracje mamy złą wiadomość: prezydent żartował.
Miasto po raz kolejny ratuje sosnowiecką piłkę i hokej. Gdyby nie przyznane środki, zadłużenie obu spółek wymusiłby postawienie ich w stan upadłości. Hokeiści otrzymają jednak o 200 tysięcy mniej, niż chcieli, natomiast do piłkarskiej spółki trafi aż 500 tysięcy mniej, niż zakładał prezes Baczyński. – Panie prezydencie, skoro klub złożył wniosek o 1,5 miliona złotych dofinansowania, to czemu ma otrzymać pół miliona mniej? – pytał na sesji radny Mateusz Rykała.
Radni chcą, prezydent mówi, że chce
Pytanie było o tyle zasadne, że większość radnych zapewne przystałaby na dofinansowanie obu klubów kwotami, o jakie wnioskowali ich prezesi. Świadczą o tym słowa Karola Winiarskiego, na co dzień niezwykle krytycznego wobec łożenia miejskich pieniędzy na sport zawodowy: - Jeżeli już większość Rady zdecydowała, że będziemy utrzymywać oba kluby, to powinniśmy ponieść tego konsekwencje. Tymczasem przyznajemy kolejną dotację, która tylko doraźnie je ratuje, natomiast nie zapewnia żadnych perspektyw – mówił.
Skoro radni byli gotowi na to, by przyznać środki, zapewniające coś więcej, niż tylko przetrwanie, czemu deklarujący miłość dla Zagłębia prezydent, przedstawił tak minimalistyczny projekt uchwały? – Wzięliśmy kluby na garnuszek, ale nie może to być stuprocentowy garnuszek. Oczekuję od obu prezesów aktywnego poszukiwania sponsorów i te środki dadzą im na to czas – odpowiedział Górski, po czym zapewnił, że w razie czego w grudniu można pomyśleć o zwiększeniu dofinansowania.
W tym momencie moglibyśmy przyznać, że mamy odpowiedzialnego prezydenta, który dba o miejskie finanse, a klubom zamiast ryby daje wędkę, gdyby nie jego wypowiedź na sesji Rady Miasta, która odbyła się pod koniec sierpnia. - Wsparcie klubu nie przekracza możliwości miasta. Półtora miliona złotych to koszt budowy 100 metrów drogi – mówił wtedy o piłkarskim Zagłębiu Kazimierz Górski.
Jestem z wami… przed wyborami
Co zatem zmieniło się w ciągu dwóch miesięcy? Wtedy prezydent nie widział problemu w przyznaniu Zagłębiu dotacji, o jaką wnioskował prezes Baczyński. Kiedy jednak skończył się czas deklaracji, a trzeba było działać, w przygotowanym projekcie uchwały znalazło się pół miliona złotych mniej. To suma, która tylko nakręca spiralę długów, bo natychmiast zostanie przejęta przez komorników. Zabraknie już środków na bieżącą działalność, trudno będzie zatrzymać piłkarzy, decydujących o sile budowanej z mozołem drużyny, a wiemy, że ilość zgromadzonych jesienią punktów nie zapewnia nam spokojnej wiosny.
Być może przypływy i odpływy miłości prezydenta do Zagłębia wyznacza kalendarz wyborczy. W sierpniu byliśmy przed wyborami parlamentarnymi, teraz jesteśmy już po nich. Podobnie było w ubiegłym roku. Na kilka dni przed wyborami samorządowymi prezydent w towarzystwie nieżyjącego już architekta Stefana Kuryłowicza i potencjalnych inwestorów przedstawiał projekt nowego stadionu. Snuł wizje Partnerstwa Publiczno – Prywatnego, zapewniał, że wkrótce powstaną zespoły robocze. Po wyborach o nowym stadionie zapomniał tak szybko, jak dzisiaj o pół milionie złotych.
Ważne decyzje lubią spokój
Od kilku lat sporym problemem dla sosnowieckiego sportu jest opieszałość prezydenta. Doskonale widać to na przykładzie przejmowania najpierw 49%, a teraz całościowego pakietu akcji Zagłębia. Epopeja związana z zostaniem przez Miasto mniejszościowym udziałowcem klubu, trwała kilka miesięcy, mimo iż Rada Miasta szybko przegłosowała stosowną uchwałę. Wszystko wskazuje na to, że z identyczną sytuacją mamy do czynienia teraz. Choć radni nie stwarzają żadnych problemów, to nie wiemy, kiedy sprawa znajdzie swój finał. A czas w tej sytuacji gra na niekorzyść Zagłębia.
Wiemy już, że panowie Kozielski i Książek nie mają ochoty na wywiązanie się z obietnicy dokapitalizowania klubu sumą miliona złotych. W tej sytuacji, o czym już przed kilkoma miesiącami mówił prezydent, jedynym wyjściem jest przejęcie przez gminę należących do nich udziałów w spółce. Tak naprawdę trudno powiedzieć, co stoi na przeszkodzie. W sierpniowej rozmowie z Gazetą Wyborczą, zastępczyni Kazimierza Górskiego, pani Agnieszka Czechowska – Kopeć powiedziała dwie ważne rzeczy. Po pierwsze, że akcje od Kozielskiego i Książka Miasto powinno przejąć za złotówkę. Po drugie, pani wiceprezydent przyznała, że ostateczna decyzja o przejęciu akcji należy do prezydenta.
Wszystko wskazuje na to, że w grudniu prezydent Górski znowu przedstawi radnym uchwałę o przyznaniu Zagłębiu sumy nie rozwiązującej żadnych problemów. Pewnie doczekamy też w końcu momentu, w którym Miasto zostanie jedynym właścicielem piłkarskiej spółki. Pytanie tylko, do czego to wszystko zmierza. Obyśmy nie byli świadkami urzeczywistnienia słów Krzysztofa Szatana, który kilka lat temu w akcie desperacji przepowiadał, że Zagłębie będzie się plątać po ósmej lidze, ku chwale Sosnowca i ludzi nim zarządzających.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Myślę,że jednak kupa ludzi obstaje za Zagłębiem nadal.
Frekwencja na ZS czy Z1906S chyba nie odzwierciedla realnej ilości kibiców-są 2 kluby,ale oba za słabe by być wizytówką regionu.
Nie oszukujmy się - sukces napędza frekwencja,a jak u nas z wynikami - każdy wie.
Obyśmy doczekali mocnego Zagłębia.
Ale na cuda nie ma co liczyć,Zagłębie dostanie \"za mało kasy by żyć a za dużo by umrzeć\"....
Czyli klub czeka 3-cio ligowa tułaczka bez szans na awans,o nowym stadionie to nie ma co marzyć.
Zaloguj się aby dodać własny komentarz