Paweł Kaczorowski: - Można powiedzieć, że przegraliśmy ten mecz na własne życzenie. Dlatego, tym bardziej boli ta porażka. Wiedzieliśmy sporo na temat drużyny z Sosnowca, znaliśmy ich mocne strony. Mimo tego, że moi zawodnicy byli uczulani na pewne rzeczy, dali się zaskoczyć po stałych fragmentach gry. Popełniali błędy, może nie kardynalne, ale takie, które często nam się zdarzają. W taki sposób nie możemy podchodzić do żadnego meczu, a jeżeli będziemy tak podchodzić, to będziemy mecze przegrywać

Jerzy Wyrobek: - Przyjeżdżam tu zawsze z przyjemnością, bo mam tu przyjaciół.  Cieszy mnie to, że przywitało mnie tu wielu kolegów i znajomych, ale cieszy mnie przede wszystkim to, że zdobyliśmy trzy punkty na tym trudnym terenie. Wiedziałem, że będzie ciężko, ale pierwsza bramka na pewno ustawiła to spotkanie. Wszyscy grali tak, jak potrafili. Myślę, że zrobiliśmy duży krok do przodu.

Marcin Lachowski: - Zagłębie rozegrało całkiem dobry mecz. Pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. Cieszmy się z tego i miejmy nadzieję, że będziemy częściej wygrać na obcych stadionach. Nie ma się co oszukiwać – Tur rozegrał słaby mecz. Piłkarsko wyglądali chyba najsłabiej z całej tej ligi. Dobrze, że potrafiliśmy obnażyć tę ich słabość, bo patrząc po ilości punktów, jaką zdobyli, nie każdy to potrafił.

- Ciągle prześladują mnie dwie poważne kontuzje. Cieszę się, że w ogóle gram. Zostało jeszcze kilka spotkań, mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej. Musimy do końca rundy punktować, usadowić się na spokojnej pozycji w tabeli, dobrze przepracować zimę i do przodu.

Adrian Marek: - Cieszymy się ze zwycięstwa. Widać, że nasza gra wygląda oraz lepiej. Cieszy też trzeci mecz na zero z tyłu. Byliśmy uczulani, że Tur Turek jest dobrą drużyną, dlatego jestem zdziwiony, że zagrali tak słabo. Albo my tak dobrze.

Rafał Jankowski: - Wygrzebujemy się powoli z tej strefy spadkowej. Nie wiem jeszcze, jak tam wyniki innych drużyn, ale my patrzymy na siebie. Cieszymy się, że wygraliśmy i kroczek po kroczku idziemy do przodu.

- Pierwsza bramka Adriana po kolejnym dobrym dośrodkowaniu Adama Mójty. Rzut karny, 2:0 i pierwszą połowę mieliśmy już ustawioną. W szatni mówiliśmy, żeby grać konsekwentnie z tyłu i liczyć na kontry. Udało się strzelić trzecią bramkę po stałym fragmencie, także cały czas do przodu.