Waldemar Walkusz (trener Bytovii):
- Był to typowy mecz na remis. Czystych sytuacji nie było praktycznie ani z jednej, ani z drugiej strony. To że w polach karnych zarówno jednej, jak i drugiej drużyny się parę razy zakotłowało, to jednak nie były to czyste sytuacje. A jak nie ma czystych sytuacji, to nie ma strzałów i nie ma bramek.

- Liczyłem się z tym, że zespół Zagłębia po fatalnej serii jaka mu się przytrafiła będzie robił wszystko, żeby zdobyć minimum punkt, bo jednak ważne jest, żeby przerwać tę serię. My mieliśmy zupełnie odmienną serię i możemy się dalej cieszyć z tego, że jest to kolejny mecz bez porażki.

- Jesteśmy beniaminkiem w tej lidze, naszym głównym celem jest utrzymanie się, aczkolwiek ostatnie pięć spotkań wskazywało, że tutaj być może coś się zacznie dziać szaleńczego w Bytovie i może zamarzą o lidze wyżej, a my spokojnie chodzimy po ziemi, ciułamy sobie te punkty, a przy tym jak się udaje fajnie zagrać i zgarnąć całą pulę to jest przyjemnie.

- Spodziewałem się tego, że zespół Zagłębia będzie chciał spokojnie przyjąć nas na swojej połowie, poczekać na możliwość wyprowadzenia kontry mając groźnego napastnika Jankowskiego z przodu, który strzela dużo bramek, potrafi urwać się obrońcy, co zresztą pokazał. Gdyby miał większe wsparcie z przodu, być może mogłoby się to dla nas skończyć gorzej.

- Mając serię taką jak Zagłębie to są dwa wyjścia, albo kolejny raz spróbować zaatakować i za wszelką cenę wydrzeć punkty, ale wtedy można się nadziać na kontry i grając dużo lepiej, agresywniej można przegrać spotkanie. Pozostało to drugie wyjście, cieszę się, że trenerowi udało się to zrealizować, aczkolwiek spodziewam się tego, że trener chciał trzech punktów i po jakiejś mądrej kontrze to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść.

- Podsumowując, tak jak powiedziałem na początku. Typowy mecz na remis. Myślę, że jest to sprawiedliwy wynik. Po takiej długiej wycieczce z Pomorza tutaj pozostaje nam się z tego cieszyć. Gratuluję swoim zawodnikom, życzę powodzenia Zagłębiu w kolejnych spotkaniach, może ten punkcik zdobyty z nami pomoże w tym, że zacznie się odwrotna seria bez porażek, tego szczerze życzę.

Piotr Stach (trener Zagłębia):
- Na początku dziękuję trenerowi za te życzenia, bo czekaliśmy długo na przełamanie tej passy. Ciężko nam idzie zdobywanie tych punktów, a dla nas każdy punkt jest ważny, dla tak młodego ambitnie grającego zespołu. Słowa uznania dla chłopaków, że potrafili się zmobilizować dzisiaj na ten mecz z wiceliderem.

- Wiedzieliśmy doskonale, że będzie to dla nas bardzo ciężki mecz. Pozmienialiśmy sporo w składzie. Coś trzeba było robić, coś trzeba było szukać. Zmiana ustawienia. Szukamy tej jakości, tego optymalnego składu. Dzisiaj iskierka nadziei, punkt z dobrym zespołem i mam takie same zdanie jak trener, że wynik nikogo nie krzywdzi. Mecz typowej walki. Brakuje nam wsparcia ofensywnego dla Jankowskiego, żeby tę siłę ataku zdecydowanie wzmocnić. Jedynie Stefański kilka razy urwał się lewą stroną i pokazał, że naprawdę ma bardzo duże papiery na grę w piłkę nożną.

­- Na pewno powrót Szlakotina w dużym stopniu pomógł drużynie, bo zawodnicy mieli w tym momencie sprawdzonego zawodnika i te piłki nie fruwały po "piątce" jak w poprzednich meczach, nie padały bramki bezpośrednio z rzutów rożnych. Widać było, że w "piątce" Alex rządzi. Oby tak dalej.

- W składzie zabrakło Sławomira Jarczyka, bo próbowaliśmy coś zmienić, jak się okazało, był to dobry manewr z Madejem i z Markiem. Cieszę się, że ta zmiana wyszła na dobre zespołowi.

- Jeżeli chodzi o zmianę Huberta Tylca, to była to typowa zmiana taktyczna, akurat w tym momencie zadebiutował rocznik '94. Do nich świat należy, to są młode chłopaki i oni muszą chcieć wygrywać, chcieć grać w piłkę, jeżeli wiążą z tym swoją przyszłość to muszę zacząć więcej grać i dostawać coraz więcej szans, a młodzi zawodnicy nie kalkulują, idą w żywioł i myślę, że z każdym meczem będzie coraz lepiej.

- Jeśli chodzi o Arka Mroza to jest to jego pierwszy występ po bardzo długim rozbracie z piłką. Wyszedł na boisko, co miał zrobić, to zrobił. Biegał, walczył, starał się, także oceniam jego debiut pozytywnie