Zagłębie Sosnowiec wreszcie przerwało serię porażek. Po pięciu przegranych z rzędu sosnowiczanie bezbramkowo zremisowali na Stadionie Ludowym z Bytovią Bytów, która wygrała pięć poprzednich spotkań.
Po piątej kolejnej porażce trener Piotr Stach dokonał wielu zmian w składzie Zagłębia. Poza meczową osiemnastką znaleźli się kontuzjowani Konrad Koźmiński i Dawid Skrzypek, a także Jakub Miszczuk. Do bramki powrócił za to Ołeksij Szlakotin i w swoim "drugim debiucie" w barwach Zagłębia zaliczył czyste konto. Na ławce usiadł Sławomir Jarczyk, a jego miejsce na środku obrony wraz z kapitańską opaską przejął Adrian Marek. W wyjściowym składzie zagrali również Arkadiusz Mróz i Wojciech Białek.
Do Sosnowca dotarła około 20-osobowa grupa fanatyków z Bytowa, którzy zapewne liczyli na to, że ich drużyna wygra szósty kolejny mecz, a zarazem czwarty raz z rzędu wywiezie trzy punkty z wyjazdu. Już w pierwszych siedmiu minutach oba zespoły oddały po jednym celnym strzale (w Zagłębiu Rafał Jankowski, w Bytovii Wojciech Pięta) ale jeśli ktoś myśli, że był to zwiastun wielkiego widowiska, to się mylił.
Trochę emocji było w 22. minucie, gdy akcja szybko przeniosła się z jednej strony boiska na drugą. Najpierw po strzale Jakuba Zejglica interweniował Ołeksij Szlakotin, który od razu wykopał piłkę w kierunku Rafała Jankowskiego. Środkowi obrońcy Bytovii popełnili błąd i dali mu dojść do piłki. Nikt nie poszedł w sukurs naszemu najlepszemu snajperowi i musiał tę akcję rozwiązać samemu. Minął obrońców, znalazł się w sytuacji strzeleckiej i fatalnie spudłował.
Niezbyt zdrowe emocje były w 39. minucie, gdy po dośrodkowaniu Arkadiusz Mroza z rzutu wolnego Rafał Jankowski sfaulował łapiącego piłkę w polu bramkowym Mateusza Oszmańca. Doszło do przepychanki między zawodnikami obu zespołów, w efekcie której arbiter główny ukarał żółtymi kartkami Jankowskiego oraz Michała Pietrzyka z Bytovii.
Przed drugą połową trener gości dokonał dwóch zmian w składzie, ale tłumaczył to nie tyle faktem rozczarowania ich grą, lecz złapaniem przez nich dwóch głupich żółtych kartek, co wyraźnie mogło im utrudnić grę w defensywie. W 56. minucie Piotr Stach dokonał pierwszej zmiany. Za Arkadiusz Mroza wszedł Sebastian Domański, który zajął pozycję na prawej stronie pomocy, a na lewą przeszedł Patryk Stefański i już w pierwszej akcji po zmianie pozycji Stefański pokazał swoją szybkość. Po wybiciu piłki z pola karnego Zagłębia przez Mateusza Madeja, Stefański ruszył lewym skrzydłem, wpadł w pole karne, ale zamiast strzału tym razem skończyło się na rzucie rożnym.
W 65. minucie po kolejnej szarży Patryk Stefański oddał celny strzał, ale równie dobrze w bramce spisał się Mateusz Oszmaniec, który wybił piłkę na rzut rożny. W 78. minucie Rafał Jankowski wypatrzył w polu karnym Sebastiana Domańskiego, zagrał do niego piłkę, ale nasz filigranowy pomocnik przegrał rywalizację z Michałem Szałkiem, który był chyba najlepszym w dzisiejszym meczu zawodnikiem gości.
Pod koniec meczu zrobiło się trochę dziur w środkowych formacjach, jakby oba zespoły za wszelką cenę starały się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Nieco groźnie zrobiło się już w doliczonym czasie gry, gdy Bytovia wywalczyła pierwsze dwa rzuty rożne. Sosnowiczanie w ostatnich meczach notorycznie tracili gole po dośrodkowaniach z narożnika boiska, ale tym razem nie dali się pokonać.
Ostatecznie publiczność na Stadionie Ludowym nie obejrzała dziś żadnego trafienia. Z takiego rozstrzygnięcia chyba zadowolone są oba zespoły. Sosnowiczanie, bo po pięciu kolejnych porażkach w końcu powiększyli swój dorobek punktowy, a Bytovia, bo choć nie odniosła szóstego z rzędu zwycięstwa, to od drugiej kolejki pozostaje niepokonana.
II liga przyspiesza. W najbliższym tygodniu aż dwa spotkania - w środę wyjazd do Legnicy, a w niedzielę na Ludowy przyjeżdża Jarota Jarocin.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski










































Zaloguj się aby dodać własny komentarz