Od początku spotkania było widać, że piłkarze Zagłębia 1906 czują trudy niedzielnego pojedynku w Dąbiu, chociaż ożywił ich nieco w 10. minucie meczu padający deszcz. W 14. minucie na strzał z 20 metrów zdecydował się kapitan Zagłębia 1906 Adam Imiołek, lecz piłka trafiła tylko w poprzeczkę. 2 minuty później jednak golkiper przyjezdnych musiał wyciągać piłkę z siatki. Lewą stroną boiska akcję pociągnął Przemysław Warzocha i dośrodkował w pole karne wprost na głowę Kamila Wawrzyniaka, który źle trafiając w piłkę zaliczył asystę, a do „pustaka” głową trafił Dariusz Klacza. W 23. minucie rzut wolny z około 20 metrów wykonywał Emil Gimzia, lecz na posterunku był Artur Skrzelowski i piłkę sparował na rzut rożny.

Siedem minut przed końcem I połowy zawodnicy Błyskawicy przeprowadzili dwójkową akcję Piotra Pawełka z Pawłem Piwowraczykiem, a strzał drugiego z nich  ponownie na róg obronił golkiper miejscowych. Ataki preczowian w końcówce 1 połowy przyniosły oczekiwany skutek w postaci bramki. Z lewej strony boiska w pole karne dośrodkował Piotr Pawełek, a zamieszanie w polu karnym sędzia meczu zakwalifikował jako faul obrońcy Zagłebia 1906 i wskazał na „wapno”. Skutecznym egzekutorem okazał się Emil Gimzia, który strzałem po ziemi pokonał Skrzelowskiego, mając przy tym sporo szczęścia, gdyż piłka odbiła się na nierówności pola karnego i w ostatniej chwili przeskoczyła na nogami bramkarza.

W drugiej połowie coraz bardziej było widać jak z zespołu Mariusza Zadęckiego schodzi powietrze, a drużyna Błyskawicy z każdą minutą uzyskiwała coraz większą przewagę. W 53. minucie wrzutkę z prawej strony boiska minimalnie głowa przestrzelił Michał Galant. 13 minut później celnym uderzeniem pod poprzeczkę z 23 metrów popisał się Piotr Pawełek. W tym przypadku zdecydowanie lepiej powinien zachować się Skrzelowski. Po utracie drugiego gola poprawnie spisująca się defensywa sosnowiczan zaczęła się sypać, pozwalając na coraz groźniejsze ataki przyjezdnych. W 70. minucie mogła paść najładniejsza bramka tego dnia. Kolejny raz lewa obrona pozwoliła na wrzutkę, a uderzenie z przewrotki Emila Gimzi nieznacznie minęło spojenie słupka z poprzeczką bramki Skrzelowskiego.

Sześć minut później powinno być już 3:1. Doskonałe podanie w uliczkę otrzymał Gimzia i będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem dał sobie wygarnąć piłkę spod nóg. Akcja zmarnowana w stylu Sławomira Peszki. W ostatnich 10 minutach sosnowiczanie grali w "dziesiątkę" z powodu kontuzji Bartłomieja Piętki i ten fakt zawodnicy z Preczowa wykorzystali bezlitośnie strzelając dwa gole za sprawą Pawła Piwowarczyka. Najpierw w 85. minucie otrzymał dobre podanie w polu karnym i strzelił obok interweniującego Skrzelowskiego, a minutę później po kontrze wyszedł sam na sam i ponownie nie dał szans bramkarzowi. Dwie minuty później powinno być 5:1, lecz dwójkową akcję Pawełek-Boksa zmarnował ten drugi przewracając się przed piłką w polu karnym.

Tym sposobem drużyna Zagłębia 1906 Sosnowiec pożegnała się z rozgrywkami o Puchar Polski podokręgu Sosnowiec w sezonie 2011/2012.

Zagłębie 1906 Sosnowiec – Błyskawica Preczów 1:4 (1:1)
1:0 Dariusz Klacza 16 min.
1:1 Emil Gimzia 43 min. (karny)
1:2 Piotr Pawełek 66 min.
1:3 Paweł Piwowarczyk 85 min.
1:4 Paweł Piwowarczyk 87 min.

żółte kartki: Majewski, Imiołek - Galant

Zagłębie 1906: 33. Artur Skrzelowski – 22. Radomir Kowalski, 6. Adam Imiołek, 4. Krzysztof Machnik, 3. Bartłomiej Piętka – 7. Przemysław Warzocha, 10. Mariusz Majewski (75 15. Damian Groja), 31. Sławomir Pietrzak, 8. Grzegorz Szumilas – 14. Dariusz Klacza (65 9. Jarosław Kozieł), 5. Kamil Wawrzyniak

Błyskawica: 12. Tomasz Buszewski – 3. Rafał Musiał, 5. Mariusz Frysztacki, 11. Marek Ambrozik, 16. Michał Galant – 17. Paweł Piwowarczyk, 13. Rafał Boksa, 10. Piotr Pawełek, 8. Emil Gimzia – 18. Tomasz Sobczyk (54 2. Tomasz Zbruk), 20. Kamil Kmiecik

widzów: 300