Zapraszamy do lektury pomeczowych wypowiedzi trenerów Piotra Stacha i Piotra Mandrysza oraz strzelców bramek Rafała Jankowskiego i Remigiusza Malickiego.

Piotr Mandrysz (trener GKS-u): - Bardzo się cieszę, że po raz czwarty jak jestem tutaj gościem na Stadionie Ludowym, udało mi się wygrać spotkanie. Chyba są tutaj jakieś dobre fluidy, które mi w tym pomagają. Myślę, że z przebiegu gry byliśmy zespołem lepszym. Na pewno nasza gra, szczególnie po przerwie mogła się podobać, organizacja gry została skorygowana i chyba to było widać. Muszę powiedzieć, że ten mecz kosztował nas dużo wysiłku, a słowa uznania należą się na pewno drużynie Zagłębia, która do przerwy była dla nas bardzo trudnym przeciwnikiem i mogło się to różnie skończyć.
- Dwie bramki po przerwie w krótkim odstępie czasu wprowadziły duży spokój w poczynania moich piłkarzy i grali tak, jak zawsze chciałbym, żeby grali, czyli utrzymywali się przy piłce, zmieniali ciężar gry z jednej na drugą stronę. Można powiedzieć, że wtedy rzeczywiście dominowaliśmy.
- Cieszę się z tego zwycięstwa, chociaż straciliśmy znowu bramkę taką, którą praktycznie sami sobie strzeliliśmy. Naprawdę w tym elemencie gry musimy jeszcze popracować, bo to na chwilę obecną jest nasza pięta achillesowa. Uczulałem moich podopiecznych na dalekie wrzutu ze strony Strojka, a popełniliśmy błąd i mecz z ułożonego stał się nerwowy.
- Myślę, że zespół Zagłębia jeszcze niejednemu urwie punkty, i spokojnie z tego dołu się wykaraska, bo ma utalentowanych piłkarzy, którzy to dzisiaj w tym spotkaniu mimo przegranej pokazali.
Piotr Stach (trener Zagłębia):
- Gratuluję Piotrkowi i jego drużynie zasłużonych trzech punktów. Powiem szczerze, że odechciewa mi się mówić ciągle to samo, że mamy potencjał, że potrafimy grać w piłkę, że bardzo dobrze zawodnicy podchodzą do swoich obowiązków, ambicjonalnie, że brakuje nam umiejętności. To wszystko jest na porządku dziennym. Dzisiaj nie wystarczyło nasze zaangażowanie, wola walki i nasze umiejętności na tak doświadczony zespół, jakim jest GKS Tychy.
- Zaczęliśmy dosyć fajnie. Nie będę oceniał czy powinien być karny, czy nie przy pierwszej sytuacji. Fajnie się zaczęło układać. Nagle bramka dla Tychów. Potem wyrównaliśmy, i nie wiem co się stało w drugiej połowie, bo tak doświadczonym środkowym obrońcom nie mogą się zdarzać tak łatwe błędy, gdzie przy dośrodkowaniach ze strefy bocznej zawodnik z 5-7 metrów oddaje strzał głową. Wszystkie atuty GKS-u Tychy zostały uwidocznione w drugiej części spotkania. My staraliśmy się jeszcze strzelić kontaktowego gola, natomiast nasi zmiennicy są to młodzi chłopcy, którzy nie gwarantują wyniku sportowego.
- W tym składzie osobowym nie jesteśmy w stanie powalczyć skutecznie o utrzymanie w II lidze. Nie ma takiej możliwości. Potrzebujemy dwóch osób do grania, od razu do pierwszego składu. Wypadł nam Tomek Łuczywek, wypadł Marcin Lachowski i te braki są zdecydowanie widoczne, a zmiennicy tak jak powiedziałem wcześniej nie dają gwarancji, że wejdą i pociągną grę. Są to młodzi chłopcy, którzy na tę chwilę prezentują poziom III ligowy, trzeba to sobie otwarcie powiedzieć.
- Doświadczenie Krzyśka Bizackiego przewyższało wszystkich zawodników. Krzysiek robił takie manewry, ściągając zawodnika do linii bocznej, a ten jak baran szedł za nim. Dzisiaj się trochę cwaniactwem gra, a Krzysiek pokazał dzisiaj, że jest zawodnikiem, który w II lidze jeszcze pogra spokojnie kilka lat. A co do naszych stoperów, to liczyliśmy na ich zdecydowanie lepszą grę. Popełnili błędy indywidualne, a przy trzeciej bramce dwóch znalazło się w jednym miejscu, co jest niedopuszczalne, błędy, rozkojarzenie i utrata bramki.
- Ja przygotowuję, zespół i skład po każdym tygodniowym mikrocyklu. To kwestia obserwacji jak się poszczególni zawodnicy będą prezentować. Na pewno nie brakuje zawodnikom, zaangażowania, woli walki, ale umiejętności są jeszcze do nadrobienia.
Rafał Jankowski (napastnik Zagłębia):
- Na treningach wszyscy się przykładamy do tego, co nam aplikuje trener i staramy się robić wszystko najlepiej jak potrafimy, ale muszę zgodzić się z trenerem, że brakuje nam doświadczenia. W takim meczu jak dzisiaj na pewno przydałby się Marcin Lachowski, który mógłby tą grę poukładać, uspokoić, a brakuje nam tego i widać, że jest trochę chaosu w środku i nie ma kto tej piłki przytrzymać, wziąć ciężaru gry na siebie, brakuje kogoś takiego.
- Moim zdaniem wszyscy bronimy, wszyscy atakujemy, także zarówno obrońcy są odpowiedzialni za zdobywanie bramek, bo to od nich się zaczyna budowa akcji, tak samo zawodnicy ofensywni muszą pomagać w defensywie i przy straconych bramkach na pewno też mamy coś do zarzucenia sobie, bo mogliśmy te akcje jakoś inaczej ukierunkować od przodu i mogło nie dojść do tych dośrodkowań.
Remigiusz Malicki (strzelec dwóch bramek dla GKS-u): -
Pierwsza połowa nam wyszła. Wygrywaliśmy 1:0. Potem drużynie coś się stało i straciliśmy dziwną bramkę. W drugiej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. Dzisiaj bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz, ale Sosnowiec też bardzo chciał. Dostałem dwie bardzo dobre piłki na głowę, wykorzystałem to, co miałem wykorzystać i wygraliśmy 3:1. Mamy dużo wysokich zawodników, ćwiczymy stałe fragmenty gry i potem nam to wychodzi.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Zaloguj się aby dodać własny komentarz