Zagłębie przegrało z GKS-em Tychy 1:3 w meczu 6. kolejki II ligi zachodniej. Bramkę dla naszego zespołu zdobył Rafał Jankowski (33'). Dla gości trafiali Damian Szczęsny (13') i dwa razy Remigiusz Malicki (50' i 55').
Sosnowiczanie doznali dzisiaj czwartej kolejnej porażki w lidze, w tym trzeciej na Stadionie Ludowym. Po Calisii Kalisz i Chrobrym Głogów komplet punktów z Sosnowca wywiozła dzisiaj drużyna GKS-u Tychy.
Po porażce w Częstochowie trener Piotr Stach znów dokonał zmian w składzie. Na ławce usiadł Tomasz Szatan, a w pierwszym składzie wyszedł Patryk Stefański, który w miarę dobrze poczynał sobie w drugiej połowie meczu z Rakowem. Sosnowiczanie próbowali zagrać dwójką napastników. Rafała Jankowskiego miał wspomagać z przodu Konrad Koźmiński, a na lewym skrzydle zagrał także usposobiony ofensywnie Patryk Stefański.
Nerwowo zrobiło się już w 2. minucie. Tyszanie wywalczyli rzut rożny, a jak wiadomo sosnowiczanie nie radzą sobie w tym sezonie z obroną w tym elemencie gry. Na szczęście tym razem nasze defensywa poradziła sobie i mecz nie rozpoczął się tak źle, jak tydzień temu na Rakowie.
O dziwo, w pierwszym fragmencie spotkania więcej dobrych akcji mieli nasi zawodnicy. W 4. minucie po dośrodkowaniu Patryka Stefańskiego strzału głowa próbował Konrad Koźmiński. Pięć minut później Koźmiński wypuścił Rafała Jankowskiego, ale szybszy był golkiper tyszan, a w 11. minucie po starciu z Krystianem Odrobińskim w polu karnym upadł Patryk Stefański - sędzia uznał, że nie było faulu.
Zagłębie grało, a tyszanie objęli prowadzenie w 13. minucie. Lewą stroną boiska przedarł się rutynowany Krzysztof Bizacki, dograł w pole bramkowe, gdzie niezbyt pewnie interweniował bramkarz Zagłębia Jakub Miszczuk, który odbił piłkę prosto pod nogi Damiana Szczęsnego, a ten skierowal piłkę do siatki.
W 24. minucie, w związku z ogromnym upałem panującym dziś nie tylko w Sosnowcu, sędzia zarządził przerwę na uzupełenienie płynów, którą obaj szkoleniowcy potraktowali także jako time-out i przy bocznej linii boiska udzielali wielu wskazówek swoim zawodnikom.
Po konsumpcji płynów lepiej zaczęli prezentować się podopieczni Piotra Stacha. W 31. minucie ładnym, ale minimalnie niecelnym strzałem z dystansu, popisał się Marcin Sierczyński, a dwie minuty później mogliśmy cieszyć się z wyrównującej bramki. Z autu na wysokości pola karnego piłkę daleko wrzucił Marcin Strojek. Futbolówka przeszła przez pole bramkowe i zamykający akcję na dalszym słupku Rafał Jankowski skorzystał z niefrasobliwości bramkarza i obrońców gości, posyłając futbolówkę prawą nogą do bramki.
Najlepszy strzelec sosnowiczan bliski był strzelenia drugiej bramki jeszcze przed przerwą. W 42. minucie po jego strzale z rzutu wolnego piłka otarła się o mur i przeszła tuż obok poprzeczki. Końcówka pierwszej połowy dała nam nadzieję, że może po przerwie uda się sosnowiczanom zagrać jeszcze lepiej i w końcu wygrać. Niestety, jak się później okazało, już po pierwszych 10 minutach II połowy było praktycznie po meczu.
Pierwsze dwie dobre akcje gości nie przyniosły bramek. Najpierw Łukasz Małkowski w dogodnej sytuacji nie trafił w piłkę, a po chwili Jakub Miszczuk sparował mocne uderzenie Pawła Lesika, ale w 50. minucie tyszanie objęli po raz kolejny prowadzenie, gdy po dośrodkowaniu Krzysztofa Bizackiego z lewej strony boiska akcję na dalszym słupku zamknął Remigiusz Malicki i uderzył głową po koźle.
5 minut później piłka była wrzucona z prawej strony przez Krystiana Odrobińskiego i Remigiusz Malicki po raz kolejny wpisał się na listę strzelców, tym razem uderzając głową ze środka pola bramkowego. Pozostaje pytanie dlaczego nasz bramkarz wraz z obrońcami pozwolili na to, aby napastnik gości znalazł się tak blisko bramki i mógł oddać celny strzał.
Nad Ludowym zaczęło się robić coraz ciemniej. Nie chodzi tylko o wynik meczu, ale także o zachodzące słońce i wzrastające zachmurzenie. Co dziwne, jupitery były wyłączone i dopiero po interwencji sędziego i delegata około 70. minuty nad naszym stadionem rozbłysło sztuczne światło.
W końcówce meczu oba zespoły miały po jednej dobrej szansie na zdobycie bramki. W 90. minucie po strzale Patryka Stefańskiego piłkę odbił Mateusz Struski, a w doliczonym czasie gry piłka po uderzeniu Bartłomieja Babiarza odbiła się rykoszetem od Sławomira Jarczyka, ale na szczęście Jakub Miszczuk zdążył z interwencją.
Po dzisiejszej porażce Zagłębie znalazło się już w strefie spadkowej. Trzeba w końcu zdobyć jakieś punkty, aby jak najszybciej z niej uciec. Może za tydzień w Wałbrzychu?
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































aha jeszcze jedno Selekcja ,panowie Selekcja bo wkrotce naj...bią nas albojuz jebią pikniki haa
kupowali sobie bilety jak by byli u siebe,nigdy tak niebyło,jeszcze mogli sobie iść pod sklepik na browara,wstyd wstyd!!!
Ale co się działo pod kasami?
Czy to prawda co pisze \"Pawełek72\"? Nie byłem na meczu, więc nie wiem. Co się działo pod kasami?
Za niedługo dojdzie do tego że Zagłebie się zmierzy z Zagłębiakiem Dąbrowa Górnicza
Zaloguj się aby dodać własny komentarz