W meczu 5. kolejki II ligi zachodniej Zagłębie przegrało w Częstochowie z Rakowem 0:1. Jedyną bramkę zdobył w 3. minucie Rafał Czerwiński po dośrodkowaniu Macieja Gajosa z rzutu rożnego.

Sosnowiczanie w poprzednich trzech sezonach na stadionie Rakowa radzili sobie bardzo dobrze. Wszystkie mecze kończyły się zwycięstwami i dzisiaj jechaliśmy do Częstochowy z nadzieją, że seria ligowych porażek zostanie przerwana.
Niestety, już w 3. minucie nasza drużyna dała sobie strzelić bramkę, która - jak się później okazało - przesądziła o zwycięstwie gospodarzy. Ponownie okazało się, że Zagłębie ma olbrzymie problemy z obroną przy rzutach rożnych. Wcześniej w meczu z Calisią tak padła jedna bramka, a w spotkaniu z Chrobrym dwie.
Po dośrodkowaniu Macieja Gajosa piłkę głową uderzyłł Adrian Pluta, a do bramki Jakuba Miszczuka wpakował ją tuż sprzed linii Rafał Czerwiński. Kryjącemu Plutę Marcina Strojka piłka przeszła - jak na konferencji prasowej przyznał trener Piotr Stach - po włosach.
W 9. minucie Raków był bardzo bliski podwyższenia wyniku. Znowu niebezpiecznie zrobiło się po rzucie rożnym. Po raz kolejny piłkę wrzucał Maciej Gajos. Po małym zamieszaniu futbolówka trafiła przed pole karne do Łukasza Kowalczyka, który huknął z całej siły prawą nogą i trafił w poprzeczkę, która po tak silnym uderzeniu drżała jeszcze przez chwilę.
Rafał Czerwiński mógł strzelić swojego drugiego gola w 17. minucie, gdy po dośrodkowaniu Pawła Kowalczyka skierował piłkę głową w kierunku dolnego rogu bramki sosnowiczan, ale Jakub Miszczuk tym razem był na posterunku. W 34. minucie sosnowiczanie mieli najlepszą sytuację w I połowie. Zawahanie w defensywie Rakowa wykorzystał Marcin Sierczyński, doskoczył do piłki odbitej za pole karne i spróbował technicznego uderzenia, po którym jednak futbolówka przeszła obok bramki.
Pod naszą bramką groźnie zrobiło się już w kolejnej akcji i znowu za sprawą rzutu rożnego. Wrzucał Paweł Kowalczyk, głową strzelał Adam Łysek. Nasz bramkarz odbił piłkę na bok i tam do niej ponownie doskoczył Łysek, ale tym razem nasza defensywa oddaliła zagrożenie.
Kapitan Zagłębia dał się ograć w poprzedniej akcji, ale za to w 58. minucie to on był bohaterem, kiedy powstrzymał w polu karnym pięknym wślizgiem szarżującego Dawida Nabiałka. Rezerwowy napastnik Rakowa najlepszą swoją sytuację zmarnował w 61. minucie. Uciekł Sławomirowi Jarczykowi, na skraju pola karnego minął Jakuba Miszczuka i miał przed sobą już tylko pustą bramkę, co prawda kąt był trochę ostry, ale gracz Rakowa nawet nie zdołał oddać strzału, bo Miszczuk zdążył się podnieść, wrócić i wygarnąć piłkę, odbijając ją na rzut rożny.
Trochę ożywienia w grę Zagłębia wniósł wprowadzony za Konrada Koźmińskiego Patryk Stefański, z którym sporo problemów mieli defensorzy Rakowa, ale nawet on nie potrafił oddać celnego strzału i sosnowiczanie zakończyli mecz w Częstochowie bez ani jednego celnego uderzenia na bramkę Macieja Szramowiata.
Nerwowo zrobiło się wśród piłkarzy i trenerów Zagłębia w 78. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Rafała Jankowskiego jeden z defensorów Rakowa zagrał piłkę ręką. Sędzia uznał, że takie zagranie nie kwalifikuje się do podyktowania rzutu karnego.
W końcówce meczu na boisku rządził już chaos. Sosnowiczanie próbowali zdobyć wyrównującą bramkę i się bardzo odkrywali, a gospodarze nie umieli tego wykorzystać. Ponownie "błysnął" wspominany już w tej relacji Dawid Nabiałek, który w doliczonym czasie gry znalazł się w sytuacji sam na sam i zamiast strzelać, nie wiadomo po co podawał.
Zagłębie przegrało trzecie spotkanie z rzędu i sytuacja w tabeli zaczyna się robić bardzo niewesoła, a w perspektywie mamy mecz z GKS-em Tychy.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
2 - Jewgienij Szykawka
1 - Emmanuel Agbor, Deniss Rakels, Linus Rönnberg, Kacper Skóra, Bartosz Snopczyński, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Dawid Szot
CZERWONE KARTKI:
1 - Patryk Gogół, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
2 - Bartosz Boruń, Bartosz Chęciński, Patryk Mucha, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Roko Kurtović, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI:
3 - Kacper Wołowiec
1 - Michał Barć, Szymon Krawiec, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak, Aleksander Steczek
Zaloguj się aby dodać własny komentarz