Prezes Zagłębia chce zatrzymać kręgosłup drużyny, który mieliby stanowić tacy piłkarze jak: Vladimir Bednar, Marcin Lachowski, Sławomir Jarczyk, Paweł Posmyk i Patryk Stefański. O realizację tego zadania może być niezwykle trudno, zważywszy na fakt kończącego się kontraktu Bednara, a Stefański, tak jak i reszta ma ponoć propozycje z innych klubów z wyższych lig.

Kolejnym istotnym faktem utrudniającym to zadanie, jest warunek obniżenia wypłat dla tych zawodników, na który po obniżkach płac w ostatnim czasie być może większość z nich nie przystanie. Drużyna w przyszłym sezonie opierać się ma na młodych zawodnikach z regionu Zagłębia Dąbrowskiego, ale nie tylko. Odmłodzenie składu ma znacząco wpłynąć na obniżenie kosztów ich utrzymania.

- Chcemy odmłodzić skład, by zmniejszyć koszty utrzymania klubu. Chcemy szkolić, ogrywać i promować zawodników. Jednak nie oznacza to, że będziemy grali tylko wychowankami, potrzebujemy również zawodników z charakterem i ambicjami, przy których młodzi będą się uczyć. W tym momencie z pewnością nie jest możliwe złożyć drużynę w 100% z wychowanków, ale każdy z obecnych otrzyma szanse, a mądrym szkoleniem spowodujemy, że w przyszłości będzie większy wybór. Jeśli będziemy sprowadzać zawodników z innych stron kraju, to tylko młodych, których możemy ograć i wypromować. Mamy już też takich na oku – mówi dla serwisu oficjalnego prezes Zagłębia, Marek Adamczyk.

Z tych słów można wywnioskować, iż w drużynach młodzieżowych Zagłębia brak jest zawodników z charakterem i ambicją i po takich musimy sięgać w inne rejony kraju. To jest poniekąd przyznanie się do porażki, która nie idzie wyłącznie na konto obecnego zarządu, lecz dotyczy również lat poprzednich. Aby osiągnąć wyniki wychowankami to, zaczynając teraz, efektów możemy spodziewać się dopiero za kilka ładnych lat, a nie w tym sezonie. Wyniki drużyn młodzieżowych ukazują, że poziom szkolenia młodzieży w Zagłębiu leży na łopatkach w stosunku do lat, w których w piłkę grał sam prezes Zagłębia - wtedy nasz klub oparty był na wychowankach i w ciagu pięciu sezonów awansował z klasy okręgowej na zaplecze ekstraklasy.

Zapowiada się, że kolejny sezon to będzie walka o utrzymanie. A o to może być już bardzo trudno, jeżeli wejdzie w życie reorganizacja trzeciego poziomu polskiej piłki z dwóch grup do jednej w sezonie 2012/2013. Zatem, aby spokojnie się w takim układzie utrzymać w II lidze, trzeba będzie zająć prawdopodobnie miejsce nie niższe niż siódme, a w rozgrywkach sezonu 2010/2011 Zagłębie miało zaledwie dwa punkty więcej niż siódmy w tabeli Bałtyk Gdynia. 

Na pytanie, czy w Sosnowcu uda się stworzyć zespół młodzieżowy na takim poziomie, niech każdy sobie odpowie sam. Wobec tych okoliczności, utrzymanie w przyszłym sezonie według nas będzie sukcesem większym, aniżeli awans po wymianie 17 zawodników w poprzedniej rundzie.